Jakiś czas temu pytałem kolegów z forum o pomoc w spornej sytuacji ze Strażą Miejską w Kutnie dot. rzekomego wyprzedzania na pasach cały wątek można zobaczyć tutaj:
http://www.forum.prawojazdy.com.pl/viewtopic.php?f=3&t=31159Dzisiaj jestem już po całej procedurze, a ponieważ wydaje mi się że moje doświadczenia mogą być pomocne poniżej opis mojej historii.
6 września 2012 roku zostałem zatrzymany do kontroli drogowej przez pracownika straży miejskiej w Kutnie. Zatrzymanie polegało na tym że zaistniała sytuacja jak na załączonym video - Straż Miejska jechała za mną pół miasta. Po 20 minutach odnaleźli mój zaparkowany pojazd. Kiedy do niego wracałem zostałem wylegitymowany + zażądano ode mnie dokumentów pojazdy oraz prawo jazdy (kontrola drogowa). Następnie SM oświadczył że wyprzedzałem go na pasach i zaproponował mandat 500zł + 200zł za nie jechanie prawą krawędzią jezdni + 10 punktów (mogę nieco mylić ale mniej więcej te stawki). Mandatu przyjęcia odmówiłem.
Następnie notatka strażnika trafiła do komendanta SM w Kutnie. W notatce strażnik napisał, że wyprzedzałem go NA przejściu dla pieszych. Wkrótce notatka została przesłana do ruchu drogowego kutnowskiej policji. Tam zostałem wezwany na przesłuchanie. Zeznałem że w czasie w którym SM oskarżyła mnie o popełnienie wykroczenia przebywałem w innym miejscu (co było prawdą bo pomylił godzinę o około 25 minut). Więcej nic nie tłumaczyłem.
Dokumenty z policji automatem trafiły do sądu gdzie wkrótce zostałem skazany w trybie nakazowym na mandat 150zł, zwolniony z kosztów itd. Rezultat taki, że zamiast 700zł mandatu i 10 punktów dostałem 150. Miałem tydzień na odwołanie się od wyroku. Sędzia stwierdził, że moja wina jest bezsprzeczna. Postanowiłem więc przejrzeć w sądzie moje akta. Notatka strażnika była, przesłuchanie na policji mnie i jego + płyta z nagraniem monitoringu. Ponieważ w sądzie nie ma możliwości technicznych obejrzenia nagrania elektronicznego złożyłem pisemną prośbę do sądu o udostępnienie (skopiowanie) płyty. Wkrótce mogłem odebrać kopię płyty i obejrzeć w domu nagranie. Niestety okazało się, że nagranie jest zahasłowane (hasło ustawione przez Straż Miejską). Na oryginale były bazgroły z których wkrótce udało mi się odszyfrować hasło (kolejna wizyta w sądzie i przeglądanie akt).
Ostatecznie nagranie można obejrzeć tutaj:
http://www.youtube.com/watch?v=NN5VpjWs1CE
Jak widać (opisywałem to w pierwszym wątku) Przed przejściem stało cinquecento, ja przejechałęm drugi straż miejska za mną. Gdzie tutaj WYPRZEDZANIE NA PASACH ????
Niestety przez zabawę z sądem (kilka dni uzyskiwałem ten materiał) nie byłem w stanie już się odwołać od wyroku dlatego jest on prawomocny. Wysokość kary nie jest rażąca, dlatego jakoś się z nią pogodzę. Ale strasznie wkurza mnie to w jaki sposób traktuje nas - owce - aparat władzy. Strażnik miejski zeznał - to tak jest i koniec. Podejrzewam że sąd nawet nie zapoznał się z materiałem video (hasło, w żadne sposób nie ujęte w aktach a jedynie nabazgrane na płycie z innymi znakami alfanumerycznymi).
Moje działanie dalej było takie:
- ponieważ Strażnik Miejski podjął wobec mnie kontrolę drogową bezprawnie złożyłem do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przekroczenia uprawnień (231 KK, możliwość kontroli drogowej SM reguluje 123 PRD zdaje się.)
- złożyłem zapytanie do Komendanta SM w Kutnie z prośbą o zabezpieczenie i przekazanie do sądu materiału o długości 30 minut (czas sporządzenia notatki był 25 minut późniejszy niż rzekome wykroczenie). Komendant odpowiedział mi pisemnie, że materiał o takiej długości został przekazany do sądu. Niestety (dla komendanta) okazało się, że zabezpieczono jedynie 2 minuty - w związku z czym komendant poświadczył nieprawdę.
Chętnie wysłucham komentarzy internautów do sytuacji przedstawionej na filmie.