Kto winny? Potrącenie pieszej.

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Re: Kto winny? Potrącenie pieszej.

Postprzez cman » sobota 28 kwietnia 2012, 00:03

oskbelfer napisał(a):@caman

cman


oskbelfer napisał(a):1. niby dlaczego zawracający nie miał prawa wjechać na lewy pas ? czyżby lewy pas był zajęty ?

viewtopic.php?p=287114#p287114 - tam już dokładnie wytłumaczyłem; zadanie takiego pytania w świetle mojego wcześniejszego tłumaczenia jest co najmniej niestosowne. Jeżeli się z jakimś fragmentem tłumaczenia nie zgadzasz, to go zacytuj i skomentuj.


oskbelfer napisał(a):2. gdyby nie było pieszego, zawracający dałby w palnik i nie ma mowy o wyprzedzaniu, a tym bardziej omijaniu na przejściu --- a jeśli wykarzesz, że jest to nieprawda to wielki szacun :)

Ja mam wykazać, że zawracający nie dałby w palnik?? O czym Ty piszesz?? Bądźmy trochę poważni...

wykarzesz -> wykażesz


oskbelfer napisał(a):prd nie jest doskonałe, zdaję sobie z tego sprawę ale dochodzimy do absurdów typu pieszy wchodzi na czerwonym świetle i winny jest kierowca który ma sygnał zielony (oczywiście prawda lezy po środku) ale gdzieś tam o ile mnie pamięć mnie nie myli lansowałeś taką teorie (a może źle zrozumiałem)

Zamiast "lansowania teorii" wolałbym raczej określenie "zwracania uwagi na obowiązek wynikający z przepisów", ale chyba nie o tym jest temat.

po środku -> pośrodku


oskbelfer napisał(a):rozpatrując prd w ten sposób okaże się, że nie będziemy jeździć gdyz każde działanie kierowcy może zostać wykorzystane przeciwko kierowcy --- pojedzie na zielonym błąd, nie pojedzie na zielonym również błąd :)

Proponuję skupić się jednak na tym temacie.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Re: Kto winny? Potrącenie pieszej.

Postprzez lith » sobota 28 kwietnia 2012, 01:28

@oskbelfer
Sorry, ale większości osób nigdy w takiej sytuacji nie walnie samochód, bo nie wejdzie pod pojazd, który nie jest wstanie się zatrzymać czego by nie zrobił. Sorry, ale nawet samochodu jadącego 50 km/h nie zatrzymasz w miejscu, tylko to trwa. Czerwony zaczął hamować jeszcze wcześniej niż można by tego od niego oczekiwać, bo z opisu wynika, ze w momencie wchodzenia na jezdnie, lub nawet wcześniej... żeby wpaść pod taki samochód to już trzeba się postarać. Jak dla mnie dyskusja raczej powinna być pomiędzy tym czy winny jest zielony, który zatrzymał się zupełnie bez powodu zmuszając czerwonego do nagłego hamowania, którego już nawet nie był w stanie przeprowadzić, czy piesza, która weszła od samochód który nie był w stanie zahamować.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Kto winny? Potrącenie pieszej.

Postprzez Cyberix » sobota 28 kwietnia 2012, 10:17

http://www.tvp.pl/krakow/jedz-bezpiecznie/wideo/kierowcy-wyprzedzaja-na-przejsciach-dla-pieszych/6355929?start_rec=8 8 minuta.

Rozumiem, że w myśl waszych chorych teorii, pojazd wyjeżdżający z prawej "wymusił" pierwszeństwo na Egzaminie?
Cyberix
 
Posty: 2071
Dołączył(a): poniedziałek 22 lutego 2010, 19:49

Re: Kto winny? Potrącenie pieszej.

Postprzez Minor » sobota 28 kwietnia 2012, 10:30

Ja myślę że to jest kwestia różnicy prędkości, jak egzamin jedzie 50km/h a ten włączający się jedzie 40km/h to nie jest dużym problemem, zwolnić... nie ma gwałtownego hamowania więc nie ma wymuszenia.

Ale gdyby ten z prawej jechał 5km/h? Nie wiem czy na tym odcinku da się bez gwałtownego hamowania wytracić 45km/h.
Minor
 
Posty: 257
Dołączył(a): czwartek 08 grudnia 2011, 21:28

Re: Kto winny? Potrącenie pieszej.

Postprzez oskbelfer » sobota 28 kwietnia 2012, 12:32

@caman wyspałem się :)

Oczywiście, że chore teorie, Cyberix ma rację:)

Ty w tym temacie piszesz -- co piszesz
Dworak, gada w 8 minucie -- to co gada


Tylko składając do "kupy" Twoją wypowiedź i Dworaka -- powstaje "ogromna przepaść rozbieżności"

To kto ma rację Ty czy Dworak (no chyba, że Ty jesteś Dworak) -- wtedy będziesz kręcił :)

Jeśli jesteś tak bystry jak w ortografii, to oczekuję na odpowiedź (a kilka osób oprócz Ciebie, zna również prd, nie koniecznie na pamięć)

Bądź uprzejmy i podkreś moje błędy ortograficzne, może przynajmniej dzięki Tobie nauczę się poprawnie pisać, bo prd to raczej nie :)
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Re: Kto winny? Potrącenie pieszej.

Postprzez cman » sobota 28 kwietnia 2012, 13:05

oskbelfer napisał(a):@caman (...)

Mój nick to cman. Nie życzę sobie zwracania się do mnie "caman".


cman napisał(a):Pomijam w tym momencie pieszą - mamy tę samą drogę i miejsce, czyli dwa pasy ruchu dla jednego kierunku i przejście dla pieszych o ruchu niekierowanym zaraz za skrzyżowaniem. Jak doskonale wiemy, niezależnie od obecności pieszych, zabrania się wyprzedzania na przejściu dla pieszych i bezpośrednio przed nim (analogicznie omijania). Jedzie sobie spokojnie 50 km/h prawym pasem ruchu pojazd, zbliża się do przejścia dla pieszych i w tym momencie z lewej strony wjeżdża na lewy pas ruchu inny pojazd, naturalnie z dużo mniejszą prędkością. Co się dzieje? Są dwie możliwości, albo jadący prawym pasem ruchu jedzie nie zmieniając prędkości, a więc następuje wyprzedzanie bezpośrednio przed przejściem dla pieszych (ew. omijanie), czyli wykroczenie, albo jadący prawym pasem ruchu stosuje się do przepisów, więc wie, że nie może wyprzedzić bezpośrednio przed przejściem dla pieszych (lub ominąć), więc gwałtownie hamuje, na skutek pojawienia się pojazdu na lewym pasie ruchu; który przed wjazdem na lewy pas ruchu miał ustąpić pierwszeństwa, a więc powstrzymać się od ruchu, jeżeli ruch mógłby zmusić innego kierującego do zmiany kierunku lub pasa ruchu albo istotnej zmiany prędkości. Czy są jakiekolwiek wątpliwości, że wjazd na lewy pas ruchu zmusił jadącego prawym pasem ruchu do istotnej zmiany prędkości?

Powyżej znajduje się ponownie moje wytłumaczenie, oparte na przepisach. Jeżeli twierdzisz, że cokolwiek w nim jest niezgodne z prawdą, to napisz co konkretnie i dlaczego - jeżeli tego nie zrobisz, nie ma mowy o dalszej dyskusji pomiędzy nami.


nie koniecznie -> niekoniecznie
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Re: Kto winny? Potrącenie pieszej.

Postprzez Drezyna » sobota 28 kwietnia 2012, 13:15

cman napisał(a):... który przed wjazdem na lewy pas ruchu miał ustąpić pierwszeństwa, a więc powstrzymać się od ruchu, jeżeli ruch mógłby zmusić innego kierującego do zmiany kierunku lub pasa ruchu albo istotnej zmiany prędkości. Czy są jakiekolwiek wątpliwości, że wjazd na lewy pas ruchu zmusił jadącego prawym pasem ruchu do istotnej zmiany prędkości?

Myślę, że sytuacja nie jest tak oczywista, i zapewne nie można jej rozstrzygnąć jednoznacznie. Po pierwsze zapewne zielony już był na lewym pasie, kiedy czerwony hamował. Mamy tu nierozstrzygalny problem jak długo obowiązują zasady opisane powyżej. A gdyby przejście było metr bliżej lub trzydzieści metrów dalej? Ustępując pierwszeństwa mam się powstrzymać od ruchu, jeśli ruch zmusi innego kierującego (w jego opinii) do zmiany prędkości po minucie? W tym przypadku chyba jesteśmy blisko pewnej granicy i nie jest rozstrzygalnym, czy zielony nie ustąpił pierwszeństwa. Natomiast czerwony powinien oczywiście widzieć przejście, pieszego, zielony samochód i drugi wolny pas i używać rozumu, niezależnie na który paragraf się przy tym powołamy.
Drezyna
 
Posty: 1139
Dołączył(a): wtorek 30 sierpnia 2011, 16:59

Re: Kto winny? Potrącenie pieszej.

Postprzez garrik » sobota 28 kwietnia 2012, 14:22

w kontekście omawianego przypadku myślę, że zielonego spokojnie można podpiąć pod interpretację cmana, pasy są tuż przy skrzyżowaniu i wyjazd na lewy pas z zatrzymaniem przed przejściem dla pieszych można uznać za wymuszenie.
garrik
 
Posty: 165
Dołączył(a): środa 14 marca 2012, 13:37

Re: Kto winny? Potrącenie pieszej.

Postprzez szerszon » sobota 28 kwietnia 2012, 14:30

Niezaleznie od bytności zielonego, przebywanie w poblizu PdP i skrzyzowanie nakłade jednak pewne obowiazki, a nie bezkrytyczne deptanie gazu.
I pieszy był łaskaw być....
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Kto winny? Potrącenie pieszej.

Postprzez Drezyna » sobota 28 kwietnia 2012, 14:36

garrik napisał(a):... można uznać za wymuszenie.

Można uznać, można nie uznawać... No dwoje babka wróżyła. Mam także wątpliwość, czy to zielony zmusił czerwonego do istotnej zmiany prędkości, czy przepisy... Bo jak zaczniemy rozważać takie złożone, pośrednie zależności, to wszystko będzie można uzasadnić.
Moim zdaniem wina czerwonego bezsporna, zielonego do dyskusji.
Drezyna
 
Posty: 1139
Dołączył(a): wtorek 30 sierpnia 2011, 16:59

Re: Kto winny? Potrącenie pieszej.

Postprzez Cyberix » sobota 28 kwietnia 2012, 17:22

Nowa definicja wymuszania pierwszeństwa.

Mamy takie oto skrzyżowanie:
http://maps.google.pl/maps?q=krak%C3%B3w&hl=pl&ie=UTF8&ll=50.068937,19.926589&spn=0.000869,0.001982&sll=52.025459,19.204102&sspn=6.829157,16.237793&hnear=Krak%C3%B3w,+ma%C5%82opolskie&t=k&z=19

Normalnie działa tam sygnalizacja świetlna, ale załóżmy, że jest wyłączona (nie chciało mi się szukać podobnego skrzyżowania bez sygnalizacji).

Droga z pierwszeństwem ma trzy pasy ruchy. Skrajny prawy, przeznaczony jest dla BUS lub skręcających w prawo.

Zakręt w prawo jest ponad 90%, skręcając należy zwolnić praktycznie do zera aby się owinąć.

Zatem jadę sobie skrajnym prawym pasem i zwalniam aby wykonać skręt w prawo. Środowym pasem śmiga inne auto. Zgodnie z przepisami, nie może mnie wyprzedzić bezpośrednio przed przejściem dla pieszych dlatego musi zwolnić. I w tym momencie facet (nicka nie będę cytował) jadący środkowym pasem dzwoni na policję i mówi: jakiś frajer jadący prawym pasem, zwolnił przed przejściem dla pieszych i skrzyżowaniem i tym samym ZMUSIŁ mnie do hamowania!! Wymusił na mnie pierwszeństwo!!
Cyberix
 
Posty: 2071
Dołączył(a): poniedziałek 22 lutego 2010, 19:49

Re: Kto winny? Potrącenie pieszej.

Postprzez karol199 » sobota 28 kwietnia 2012, 17:33

Nic nie zmienia faktu, że pieszy jest tutaj również winny !

Miała dziewczyna klapki na oczach, że brnie na przód za wszelką cenę? Osobiście nawet gdy przechodzę na pasach, na zielonym to głowa lewo prawo i dopiero, na przejściu również trzeba zachować czujność.

Nawet jak mam pierwszeństwo, nawet jak jestem na środku przejścia to obserwuje otoczenie !!! - najważniejsza zasada, a nie brne przed siebie jak święta krowa
Kat. A - 2010
Kat. B - 2009
Kat. C - 2011
Kat. D - 2012
karol199
 
Posty: 142
Dołączył(a): poniedziałek 31 sierpnia 2009, 15:09

Re: Kto winny? Potrącenie pieszej.

Postprzez oskbelfer » sobota 28 kwietnia 2012, 17:37

@ cman :) sorki, że przekręciłem Twój nic :)

Reszta Twojego wywodu bezsensowna jest i już :)

Ktoś kto zatrzymuje się, by ustąpić pierwszeństwa pieszemu Twoim zdaniem wymusza pierwszeństwo ?

A czy czerwony dostosował prędkość do warunków i sytuacji na drodze ?

W jaki sposób dochodzi do wymuszenia ? Czy, aby napewno kiedy przepuszczam pieszych - wymuszam na innych pierwszeństwo ? :)

O czym tu dyskutować jezeli Ty sobie naginasz zapisy ustawy :)

Proszę o spr. ortografii :)
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Re: Kto winny? Potrącenie pieszej.

Postprzez lith » sobota 28 kwietnia 2012, 18:47

Jakie ustępowanie pierwszeństwa pieszemu, który go nie miał? Zielony podczas zawracania się bez powodu zatrzymał przed przejściem w momencie kiedy czerwony nie miał szans już się przed nim zatrzymać. Zaraz dojedziemy do wniosku, że jak jedziemy lewym pasem, a ktoś wjeżdża z podporządkowanej na prawy to musimy dać po heblach, bo jak przejedziemy koło niego to będzie 'wyprzedzanie na skrzyżowaniu'. Tak samo absurdalne jak 'omijanie zielonego', który dopiero co wjechał/wjeżdżał na tą jezdnię i się od tak zatrzymał.


A czy czerwony dostosował prędkość to nie wiemy, według mnie tak, bo patrząc racjonalnie- gdyby nie dostosował to by z pieszej pewnie nie było co zbierać. Dostosowanie prędkości to przecież nie jest jazda z prędkością, która umożliwi nam zatrzymanie się przed wszystkim co którymkolwiek momencie znajdzie się nagle przed maską.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Kto winny? Potrącenie pieszej.

Postprzez volve » sobota 28 kwietnia 2012, 19:40

To ja mam takie pytanie: ile tej dziewczynie zajęło przejście tego jednego pasa ?

Ja ogólnie widzę w tej sytuacji dwa możliwe ciągi wypadków:

1. Zielony zawraca, zatrzymuje się przed przejściem i dopiero wchodzi piesza.

W takim przypadku trzeba sobie zadać pytanie, jaka jest tam dopuszczalna prędkość. Przy większości takich miejsc, gdzie występuje skrzyżowanie i za nim przejście dla pieszych jest ograniczenie do 50km/h (przynajmniej tak jest u mnie). W takim przypadku czerwony jadąc zgodnie z przepisami widzi zatrzymujące się auto przed przejściem dla pieszych(po zawróceniu) więc sam powinien od razu zrozumieć, że pieszy wchodzi na pasy i zacząć hamować.
Zauważcie, że w przy takim założeniu:
- samochód zielony dojeżdża do przejścia i hamuje = parę sekund
- piesza pewnie też wchodzi dopiero po chwili od zatrzymania się samochodu = parę sekund
- przejście pieszej przez jeden pas(zakładam, że nie przebiegała przez jezdnie) = również chwilę zajmie

Więc samochód czerwony ma w takim przypadku trochę czasu jednak na wyhamowanie z 50 km/h

2. Samochód zielony zawraca i piesza wchodzi na przejście jeszcze zanim zdążył się zatrzymać(miał mała prędkość, więc zatrzymanie nie stanowiło problemu) - w takim przypadku można mówić o wymuszeniu przez pieszą pierwszeństwa na zielonym i w konsekwencji na czerwonym.
Avatar użytkownika
volve
 
Posty: 180
Dołączył(a): środa 21 września 2005, 16:10
Lokalizacja: Szczecin

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 35 gości