Kolizja

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Re: Kolizja

Postprzez gurken » wtorek 08 marca 2011, 21:39

Ktoś tak niefortunnie na podwórku rozsypał deski, że aby wyjechać przodem musiałbym wykręcać chyba na 10 razy. Co nie zmienia faktu, że głupio postąpiłem wyjeżdząjąc tyłem. Byłem pewny, że nic nie jedzie, dziewczyna która ze mną jechała również nie widziała nikogo. Mam jednak wrażenie, że ja na drodze głównej byłem przed kierującym Fiatem.

DEXiu zadałeś dokładnie takie samo pytanie jak mój tata, po zapoznianiu się z całą sytuacją i miejscem tego niefortunnego zdarzenia. Co by było, gdybym ja po prostu tam stał? 5sekund, minutę, dziesięć? W każdym razie teraz wiem, że jednak przy takiej widoczności lepiej wyjeżdżać przodem ( dzisiaj już dwa razy z tamtego miejsca wyjeżdżałem przodem- uznałem, że lepiej już namachać się rękoma niż kolejny raz mieć kogoś na zderzaku )
Mam nauczkę na przyszłość, żeby w takich sytuacjach zachować milion% ostrożności i najlepiej wyjeżdżać przodem.

post edytowany przez moderatora (regulamin, pkt 8.)
gurken
 
Posty: 11
Dołączył(a): środa 17 listopada 2010, 16:14

Re: Kolizja

Postprzez athlon » wtorek 08 marca 2011, 21:44

DEXiu a wolno tak sobie stać przy skrzyżowaniach?

A co do wyjeżdżania z posesji w ten sposób to chyba kolega lubi sobie na siłę utrudniać życie.

W każdym razie teraz wiem, że jednak przy takiej widoczności lepiej wyjeżdżać przodem ( dzisiaj już dwa razy z tamtego miejsca wyjeżdżałem przodem- uznałem, że lepiej już namachać się rękoma niż kolejny raz mieć kogoś na zderzaku )
Mam nauczkę na przyszłość, żeby w takich sytuacjach zachować milion% ostrożności i najlepiej wyjeżdżać przodem.

Co ty dziecko za herezje opowiadasz? Wyjeżdżasz normalnie tyłem (a nie zawracasz na posesji skoro masz to robić na 10 razy) tylko zamiast ładować sie na drugi pas, wjeżdżasz na ten najbliższy. Na drugi bedziesz wieżdżał jak zdobedziesz wiecej doświadczenia.
Ostatnio zmieniony wtorek 08 marca 2011, 21:48 przez athlon, łącznie zmieniany 1 raz
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Re: Kolizja

Postprzez gurken » wtorek 08 marca 2011, 21:47

Byłbym wdzięczny gdybyś nie odnosił się do mnie per dziecko. Może i jestem młodszy od Ciebie, ale to nie upoważnia Cię do zwracania się do mnie w ten sposób.
Jedni mówią, że źle, drudzy, że dobrze wyjechałem.. Teraz już sam nie wiem. Czyli według ciebie powinienem wyjechać na pas pod prąd tak? A gdyby wtedy coś na czołówkę mi wyjechało? Chyba trochę głupi pomysł.

post edytowany przez moderatora (regulamin, pkt 8.)
gurken
 
Posty: 11
Dołączył(a): środa 17 listopada 2010, 16:14

Re: Kolizja

Postprzez mattis » wtorek 08 marca 2011, 22:19

Właśnie, co jest złego wycofując na pas ten drugi czyli nie pod prąd?
W 90% tak robię i chętnie się dowiem co jest w tym złego bo może nieświadomie łamie jakieś przepisy?
"dobra wiadomość jest taka, że lądujemy a zła, że awaryjnie"
Avatar użytkownika
mattis
 
Posty: 197
Dołączył(a): środa 21 kwietnia 2010, 20:45

Re: Kolizja

Postprzez athlon » wtorek 08 marca 2011, 23:00

gurken napisał(a): Byłbym wdzięczny gdybyś nie odnosił się do mnie per dziecko. Może i jestem młodszy od Ciebie, ale to nie upoważnia Cię do zwracania się do mnie w ten sposób.

Akurat okreslając ciebie (czego w sumie już wiecej robic nie bede) dziecko, miałem na myśli sposób twojego rozumowania a nie wiek
Jedni mówią, że źle, drudzy, że dobrze wyjechałem.. Teraz już sam nie wiem. Czyli według ciebie powinienem wyjechać na pas pod prąd tak?
Właśnie, co jest złego wycofując na pas ten drugi czyli nie pod prąd?
W 90% tak robię i chętnie się dowiem co jest w tym złego bo może nieświadomie łamie jakieś przepisy?

Jak wcześniej zaznaczył DEXiu, masz tam skrzyżowanie. I wycofując tyłem tak jak to zrobiłeś, przejeżdżasz przez dwa pasy i ustawiasz się na wylocie drogi podporzadkowanej, więc fizycznie musisz obserwować czy coś nie jedzie po obu pasach na drodze głównej i dodatkowo mieć na uwadze, że jakis gamoń jadący droga podporządkowaną (którego nauczyli jeździć za komuny, spojrzy się tylko w lewo czy nic nie jedzie drogą główną) i wyskoczy na drogę główną wjeżdżając ci w kufer tak jak to uczynił tamten facet. Kiedyś niestety uczyli tak wyjeżdżać i do tej pory wiele osób tak robi.
A teraz drugi sposób, zwłaszcza dla początkującego sporo łatwiejszy, wjeżdżasz tyłem na bliższy pas (jak to ująłeś) "pod prąd". Fizycznie obserwujesz tylko oba pasy na drodze głównej. (dlaczego oba skoro wjeżdżasz na najbliższy jeden pas, a na drugi nie?) Ano dlatego, że z tyłu może jakis koleś nie widzieć/wiedzieć że jest skrzyżowanie i bedzie wykonywał manewr wyprzedzania, wtedy władował byś mu sie prosto pod maskę. Przy drugim sposobie, zanim nie skonczysz cofać, nie interesują ciebie pojazdy wyjeżdżające z drogi podporzadkowanej, bo nie ma (znaczy na upartego i z premedytacją to jest) możliwości, żebyś miał z nimi kolizję. Dopiero jak skonczysz cofać i będziesz chciał już jechać do przodu, to ładnie włączysz kierunkowskaz, oblukasz czy nic nie jedzie przed tobą, za tobą i z drogi podporządkowanej.

P.S.

Nie musisz cytować połowy strony, wystarczy że zacytujesz komentowany fragment.
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Re: Kolizja

Postprzez qwer0 » środa 09 marca 2011, 10:06

Jedni mówią, że źle, drudzy, że dobrze wyjechałem.. Teraz już sam nie wiem. Czyli według ciebie powinienem wyjechać na pas pod prąd tak? A gdyby wtedy coś na czołówkę mi wyjechało? Chyba trochę głupi pomysł.

A jak bedziesz wyjezdzal przodem, to tez cos Ci moze wyjechac na czolowke.
Problem w tym, ze nie sam sposob wyjezdzania jest zly, tylko fakt, ze nieustepujesz pierwszenstwa, nie upewniasz sie, ze Twoj manewr nie stworzy zagrozenia BRD - a taki masz obowiazek.


Mozesz sobie wyjezdzac jak chcesz, przodem, tylem, bokiem, do gory kolami... Tylko masz to zrobic w sposob bezpieczny dla siebie i dla innych.
Jesli nie potrafisz wyjechac tylem w sposob poprawny, to nie wyjezdzaj tylem - proste.
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Re: Kolizja

Postprzez gurken » środa 09 marca 2011, 11:57

Czyli to moja wina, że nie ustąpiłem pierwszeństwa samochodowi z pijanym kierowcą, którego nie widziałem,bo zwyczajnie na drodze głównej go nie było, i na podporządkowanej również tak?

post edytowany przez moderatora (regulamin, pkt 8.)
gurken
 
Posty: 11
Dołączył(a): środa 17 listopada 2010, 16:14

Re: Kolizja

Postprzez maryann » środa 09 marca 2011, 13:21

Zazwyczaj wina jest po obu stronach, a prawie zawsze nawet niewinny może coś zrobić dla uniknięcia zdarzenia. To szeroki temat i ani w tej ani w innych sytuacjach decyzje czarno-białe nie są. Po prostu trzeba robić wszystko, by unikać potencjalnie kolizyjnych decyzji- w tym wypadku z wieloma torami pojazdów- a szukać rozwiązań mniej inwazyjnych(jak by to lekarz określił).
falsum in uno falsum in toto
Avatar użytkownika
maryann
 
Posty: 3359
Dołączył(a): czwartek 22 lipca 2010, 09:38
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Re: Kolizja

Postprzez qwer0 » środa 09 marca 2011, 13:26

Czyli to moja wina, że nie ustąpiłem pierwszeństwa samochodowi z pijanym kierowcą, którego nie widziałem,bo zwyczajnie na drodze głównej go nie było, i na podporządkowanej również tak?


Jak nie bylo, to skad sie wzial? Spadochroniarz?
Nie ma sensu, abys ciagle wszedzie podkreslal slowo "pijak", bo to nie ma akurat znaczenia.


Problemem jest wlasnie to, ze go niezauwazyles, mimo, ze on byl.
Ze nie mial swatel - nie znam miejsca, nie wiem jak wyglada wiec ciezko powiedziec czy ich brak byl tutaj decydujacy czy jednak Twoje zachowanie bylo nieodpowiednie, a brak swiatel nie byl decydujacy.

Zazwyczaj wina jest po obu stronach,

Kiedy zazwyczaj??
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Re: Kolizja

Postprzez maryann » środa 09 marca 2011, 13:45

Teoretyk PoRD'u jesteś, czy często kierujący?
Jeśli na zdarzenie spojrzeć szerzej, to okazuje się, że niewinny w świetle prawa nie zawsze jest niewinny np. społecznie lub moralnie.
falsum in uno falsum in toto
Avatar użytkownika
maryann
 
Posty: 3359
Dołączył(a): czwartek 22 lipca 2010, 09:38
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Re: Kolizja

Postprzez athlon » środa 09 marca 2011, 14:41

gurken napisał(a): Czyli to moja wina, że nie ustąpiłem pierwszeństwa samochodowi z pijanym kierowcą, którego nie widziałem,bo zwyczajnie na drodze głównej go nie było, i na podporządkowanej również tak?


Pomyślałeś nad tym co napisałeś?
Czyli to moja wina, że nie ustąpiłem pierwszeństwa samochodowi
którego nie widziałem
go nie było
na podporządkowanej


hmm, byłeś włączającym się do ruchu i ani troszkę nie czujesz się winny nieustąpienia pierwszeństwa samochodowi którego nie widziałeś, a jednak znajdował się na drodze podporzadkowanej?

Wyciągnij wnioski z tego doświadczenia. Przed tobą jeszcze całe życie i wiele lat jazdy autem, szkoda by było, zebys sie roztrzaskał w pierwszych latach jazdy.
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Re: Kolizja

Postprzez qwer0 » środa 09 marca 2011, 17:02

Jeśli na zdarzenie spojrzeć szerzej, to okazuje się, że niewinny w świetle prawa nie zawsze jest niewinny np. społecznie lub moralnie.

Tak, w oczach osoby zupelnie nieznajacej przepisow owszem, niewinny, bo przeciez tamten byl pijany, jechal bez swiatel... No koniec swiata! Ze tez bidulka trafila na tego chama po kielichu.
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Re: Kolizja

Postprzez gurken » środa 09 marca 2011, 18:22

qwer0 napisał(a):
Jeśli na zdarzenie spojrzeć szerzej, to okazuje się, że niewinny w świetle prawa nie zawsze jest niewinny np. społecznie lub moralnie.

Tak, w oczach osoby zupelnie nieznajacej przepisow owszem, niewinny, bo przeciez tamten byl pijany, jechal bez swiatel... No koniec swiata! Ze tez bidulka trafila na tego chama po kielichu.


Dobrze, że to ja trafiłem na tego jak to ująłeś "chama po kieluchu" i nikomu nie stała się krzywda, a nie "cham po kielichu" na idące nieoświetlonym poboczem dziecko. Do mnie w ogóle nie dochodzi jak można wsiąść za kierowice pod wpływem.. no ale ok!
gurken
 
Posty: 11
Dołączył(a): środa 17 listopada 2010, 16:14

Re: Kolizja

Postprzez qwer0 » środa 09 marca 2011, 18:37

Do mnie w ogóle nie dochodzi jak można wsiąść za kierowice pod wpływem.. no ale ok!

Bo wsiadanie po kielichu nie jest ok.

Tylko wlasnie... Ty byles po kielichu? Obstawiam, ze nie, a jednak to prawdopodobnie Ty spowodowales kolizje.

Mozna to roznie odebrac, mozna nawet wyciagnac z tego wniosek, ze ten gosc po kielichu jezdzi lepiej niz Ty na trzezwo.
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Re: Kolizja

Postprzez maryann » środa 09 marca 2011, 19:32

qwer0 napisał(a):niewinny, bo przeciez tamten byl pijany, jechal bez swiatel...
Może w/g Ciebie, bo w/g mnie jadąc powoli z podporządkowanej i tak dał radę władować się w coś na podporządkowanej. Tylko to się liczy... przecież nie jechał 90/h (np.) i ten mu wyskoczył. Podejrzewam, że nawet widział cofającego tamtego, ale co tam... nie wzruszyło go to. A że pewnie promile mu pomogły, to nic! One są bez znaczenia! O co ta wrzawa na polskich drogach?! :shock:
falsum in uno falsum in toto
Avatar użytkownika
maryann
 
Posty: 3359
Dołączył(a): czwartek 22 lipca 2010, 09:38
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 44 gości