To nie są moje wymysły, tylko fizjologia działania ośrodka wzroku w mózgu.
Otoz to... Rozchodzi sie o myslenie, postepowanie czlowieka, to nie jest widzimisie, a naturalna, bezwarunkowa reakcja czlowieka. Dlatego tez wlasnie, gdy na navi mamy "na wprost", a w realu pojawia nam sie przed nosem np rondo (bardzo czesta przypadkosc navi) to pojedziemy na wprost. Doslownie. Bez krecenia sie pa krugu, bez objezdzania wyspy.
Dlatego tez tak niedoskonaly wyrob, z ekranikiem powitalnym "nie ponosimy odpowiedzialnosci blablabla..." nie moze sluzyc do takich celow!
To ja w takim razie nie mam pojęcia po co samochodom z tyłu światła (tym bardziej przeciwmgłowe)... bo skoro jadąc musimy być w stanie zauważyć też te nieoświetlone przeszkody to co nam to daje?
Daje nam to znacznie wiecej niz ekranik navi...
Po to sa obowiazkowe swiatla, po to sa obowiazkowe odblaskowe, gdy jakis baran wyjedzie w nocy z niesprawnym oswietleniem, aby byl zauwazalny z wiekszych odleglosci niz obiekt nieoswietlony, dostrzegalny dopiero w strumieniu naszych swiatel, wszystko dla zwiekszenia bezpieczenstwa.
Po to wlasnie mamy znaki ostrzegawcze o nazwach "niebezpieczny zakret" itd, a nie znaki "tutaj masz prosta, bezwzgledu na wszystko predkosc minimalna to 100km/h".
Nawet jak komus zachce sie przestawic znak "niebezpieczny zakret" i bedzie taki znak stal na prostej drodze - nic sie nie stanie. Po prostu pojedziesz wolnej.
Sugerowanie sie wskazaniem navi, ze mamy prosta droge, to nic innego jak taki znak informujacy o prostej drodze z bezwzgledna predkoscia minimalna, z ta roznica, ze postawiony przez jakiegos "zartownisia" na np. kretej drodze.
Czlowiek juz taki jest, bedzie mial na ekranie prosta i bedzie sie tym sugerowal. A nie powinien. Ale taki czlowiek juz jest.
jak i dokładnie to samo jest jak jedziemy w nocy na światłach mijania i widzimy tyle do przodu ile mamy oświetlone.
W nocy mamy jeszcze drogowe, a jak nie mozemy korzystac w drogowych, to albo mamy oswietlona droge, albo wleczemy sie za innym pojazdem z takim odstepem od niego i z taka predkoscia, ze w razie gdy wyrosnie przed nim betonowa sciana, to ja wyhamuje, albo jedziemy wolno, bo oslepia nas jadacy z naprzeciwka baran ze zle ustawionymi swiatlami lub po prostu jakas dyskoteka przez dziurawe drogi.
Nie widze wiekszych problemow z poruszaniem sie w nocy sprawnym autem i to z calkiem przyjemnymi predkosciami.
mapmen, wiedza o tym, co znajduje się dalej, niż kilkadziesiąt metrów przed Tobą kształtuje sposób, w jaki radzisz sobie z rzeczami napotykanymi w bliższej odległości. Np. ponownie przemyślisz wyprzedzanie wiedząc, że zbliżasz się do skrzyżowania albo zabudowań.
Chyba nie moge dodac nic wiecej niz odpowiedzial Ci na to kolega. Albo masz widocznosc i wyprzedzasz, albo nie masz i nie wyprzedzasz. Nie widze tutaj navi w zadnej roli... A juz na pewno nie przyczyniajacej sie do zwiekszenia bezpieczenstwa. Chcesz wyprzedzac bez odpowiedniej widocznosci i sugerowac sie navigacja, bo ona pokaze, ze nie ma krzyzowki, ze nie ma zabudowan? A jak masz widocznosc, to po co Ci navi? Zeby wprowadzila Cie w blad ewentualnymi bledami?
Wlasnie, bledy... Jakos by to moze uszlo, gdyby nie to, ze nawigacje samochodowe (w szczegolnosci uwazana przez wielu "najlepsza polska navi" Automapa, ktora ma wiecej bledow niz poprawnie dzialajacych funkcji) po prostu maja bledy... Albo inaczej... Sa zaprojektowane do czegos zupelnie innego niz do orientacji we mgle i najzwyczajniej w swiecie informacje niepotrzebne (a przydatne w tej jezdzie we mgle) sa pomijane.
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków