Przepuszczanie innych z własnej woli

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Re: Przepuszczanie innych z własnej woli

Postprzez maryann » piątek 05 listopada 2010, 09:41

Pomyliłbyś się.
Ja tam potrafię podporządkować się organizacji ruchu i rozumiem, że innym też się spieszy. Gorzej, gdy ktoś mógłby mnie z palcem w ... nosie wpuścic, ale nie robi tego bo gada przez komórkę.

I im dalej jadę, tym większyą rezerwę biorę na straty z powodów różnych. Jeśli na 5 minutach mogę stracić drugie pięć, to na godzinny przejazd przez miasto powinienem zarezerwować dwie godziny. tristan, nadal twierdzisz, że to nic?
Praktycznie- co jakiś czas, co kilka okazji trzeba kogoś wpuścić. Nie zawsze, bo zmienimy znaczenie D1 i A7.
falsum in uno falsum in toto
Avatar użytkownika
maryann
 
Posty: 3359
Dołączył(a): czwartek 22 lipca 2010, 09:38
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Re: Przepuszczanie innych z własnej woli

Postprzez tristan » piątek 05 listopada 2010, 13:38

maryann napisał(a):I im dalej jadę, tym większyą rezerwę biorę na straty z powodów różnych. Jeśli na 5 minutach mogę stracić drugie pięć, to na godzinny przejazd przez miasto powinienem zarezerwować dwie godziny. tristan, nadal twierdzisz, że to nic?
Praktycznie- co jakiś czas, co kilka okazji trzeba kogoś wpuścić. Nie zawsze, bo zmienimy znaczenie D1 i A7.


No właśnie to jest złe rozumowanie. Jeżeli jadąc 5 minut stracisz 5 minut, to nie znaczy że jadąc godzinę stracisz godzinę. Ustępując możesz faktycznie lekko opóźnić swoją jazdę, albo pechowo wpaść na światła, na których byś zdążył. Więc koszt ustępowania może wynieść np. 5 minut. Ale jadąc więcej, nadal masz koszt 5 minut, ewentualnie nieco więcej, jak faktycznie dużo będziesz ustępował. Ale to nie tak, że to rośnie równo.
Ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota [...] (Mt 7,14)
Avatar użytkownika
tristan
 
Posty: 1161
Dołączył(a): poniedziałek 12 maja 2008, 21:07
Lokalizacja: Śląsk

Re: Przepuszczanie innych z własnej woli

Postprzez WojtekS » piątek 05 listopada 2010, 13:47

A może po prostu, żyjąc w zatłoczonym mieście XXI wieku, rozsądny człowiek powinien zaakceptować fakt, że przejazd przez to miasto nie zajmuje 1 godziny, tylko 1 godzinę 5 minut?

Jeśli dalej wszyscy będziemy myśleć, że "przejazd przez miasto zajmuje mi godzinę, a jeśli będę robił innym łaskę, to godzinę i pięć minut", to sami skazujemy się na to, że inni kierowcy będą nam pomagać tylko wtedy, kiedy uznają, że mają czas zrobić nam łaskę. Proponuję zacząć myśleć, że przejazd jednak zabiera godzinę i pięć minut. Pomyślcie, jaka to drobna zmiana myślenia, a jak pozytywne konsekwencje może mieć dla wszystkich.
www.trenerjazdy.pl
Avatar użytkownika
WojtekS
 
Posty: 200
Dołączył(a): piątek 09 lipca 2010, 08:52
Lokalizacja: Kraków

Re: Przepuszczanie innych z własnej woli

Postprzez lith » piątek 05 listopada 2010, 14:39

Ja tam wpuszczam tylko jak ani ja, ani nikt za mną nie traci na tym praktycznie nic :) I wbrew pozorom serio często wpuszczam innych. Po prostu staram się pamiętać, że za mną też jada samochody. Poza tym nie ma co ukrywać- po miesiącu jazdy w większym mieście już widzę po sobie, że stałem się zdecydowanie mniej kulturalny na drodze (nie chodzi tu o to,że ja nie wpuszczam, ale raczej o to, że to ja się wpycham)... bo niestety to się opłaca.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Poprzednia strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 25 gości