Niewyznaczone pasy ruchu

[maciek9305]

Nie jestem przekonany, że wina była kierowcy autobusu. Spełnił on wymagania Art. 24. 1, czyli między innymi upewnił się, że "jadący przed nim na tym samym pasie ruchu, nie zasygnalizował zamiaru wyprzedzania innego pojazdu, zmiany kierunku jazdy lub zmiany pasa ruchu.". Ponieważ na jego pasie ruchu nie było samochodu przed nim. maciek9305 zmieniając pas ruchu, a moim zdaniem to właśnie zrobił, powinien to zasygnalizować oraz ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po tym pasie ruchu, czyli autobusowi.

uderzenie było w tył pojazdu nie w bok więc po jakim pasie jechał autobus?

Jadąc przy prawej krawędzi widziałem połowę autobusu w bocznym lusterku więc jechał dosłownie środkiem.

[sankila]

[Najechałem na torowisko kołami z lewej strony po czym odbiłem od razu w prawo. Autobus uderzył rogiem przodu w róg tyłu mojego auta..

Zabrzmi głupio, ale podjedź w to miejsce, zmierz szerokość jezdni (do torowiska i do linii), szerokość chodnika i wjazdu do bramy, zrób foty poglądowe, a następnie rozrysuj szkic swojego manewru (z uwzględnieniem szerokości auta i promienia skrętu kół). Żadne auto nie wykonuje skrętu o 90 st., stąd najwęższy pas ruchu ma 250 cm szerokości. Musisz udowodnić przed sądem, że nie wykonywałeś prawoskrętu z lewego pasa ruchu - jak to wynika z zarzutu policjanta.
W uproszczeniu - jeśli nie zjechałeś w lewo na tyle, żeby mieć pusty pas ruchu po prawej stronie, to nie można mówić o zmianie pasa ruchu. Najlepiej byłoby, żeby ktoś Ci zrobił parę fotek w trakcie wjazdu, zwłaszcza, żeby było widać, ile miałeś do krawężnika, po wjechaniu lewymi kołami na torowisko - na moje oko zostanie niecały metr.
Jeśli upadnie oskarżenie o zmianę pasa, to teraz kierowca autobusu niech się tłumaczy, dlaczego nie zachował odpowiedniej odległości od wyprzedzanego pojazdu, jadącego przy krawężniku i sygnalizującego manewr skrętu. Spodziewał się, że zrobisz zwrot w miejscu?

[Henq]

[Najechałem na torowisko kołami z lewej strony po czym odbiłem od razu w prawo. Autobus uderzył rogiem przodu w róg tyłu mojego auta..

Zabrzmi głupio, ale podjedź w to miejsce, zmierz szerokość jezdni (do torowiska i do linii), szerokość chodnika i wjazdu do bramy, zrób foty poglądowe, a następnie rozrysuj szkic swojego manewru (z uwzględnieniem szerokości auta i promienia skrętu kół). Żadne auto nie wykonuje skrętu o 90 st., stąd najwęższy pas ruchu ma 250 cm szerokości. Musisz udowodnić przed sądem, że nie wykonywałeś prawoskrętu z lewego pasa ruchu - jak to wynika z zarzutu policjanta.
W uproszczeniu - jeśli nie zjechałeś w lewo na tyle, żeby mieć pusty pas ruchu po prawej stronie, to nie można mówić o zmianie pasa ruchu. Najlepiej byłoby, żeby ktoś Ci zrobił parę fotek w trakcie wjazdu, zwłaszcza, żeby było widać, ile miałeś do krawężnika, po wjechaniu lewymi kołami na torowisko - na moje oko zostanie niecały metr.
Jeśli upadnie oskarżenie o zmianę pasa, to teraz kierowca autobusu niech się tłumaczy, dlaczego nie zachował odpowiedniej odległości od wyprzedzanego pojazdu, jadącego przy krawężniku i sygnalizującego manewr skrętu. Spodziewał się, że zrobisz zwrot w miejscu?

Wystarczy udowodnić że jego pojazd i autobus nie mieszczą się obok siebie na drodze i tyle.

[maciek9305]

[Najechałem na torowisko kołami z lewej strony po czym odbiłem od razu w prawo. Autobus uderzył rogiem przodu w róg tyłu mojego auta..

Zabrzmi głupio, ale podjedź w to miejsce, zmierz szerokość jezdni (do torowiska i do linii), szerokość chodnika i wjazdu do bramy, zrób foty poglądowe, a następnie rozrysuj szkic swojego manewru (z uwzględnieniem szerokości auta i promienia skrętu kół). Żadne auto nie wykonuje skrętu o 90 st., stąd najwęższy pas ruchu ma 250 cm szerokości. Musisz udowodnić przed sądem, że nie wykonywałeś prawoskrętu z lewego pasa ruchu - jak to wynika z zarzutu policjanta.
W uproszczeniu - jeśli nie zjechałeś w lewo na tyle, żeby mieć pusty pas ruchu po prawej stronie, to nie można mówić o zmianie pasa ruchu. Najlepiej byłoby, żeby ktoś Ci zrobił parę fotek w trakcie wjazdu, zwłaszcza, żeby było widać, ile miałeś do krawężnika, po wjechaniu lewymi kołami na torowisko - na moje oko zostanie niecały metr.
Jeśli upadnie oskarżenie o zmianę pasa, to teraz kierowca autobusu niech się tłumaczy, dlaczego nie zachował odpowiedniej odległości od wyprzedzanego pojazdu, jadącego przy krawężniku i sygnalizującego manewr skrętu. Spodziewał się, że zrobisz zwrot w miejscu?

Wystarczy udowodnić że jego pojazd i autobus nie mieszczą się obok siebie na drodze i tyle.

Niestety do policjanta takie tłumaczenie nie docierało. Mieszczą się dwa auta obok siebie to są dwa pasy. A to ze się nie mieści auto obok autobusu to już nie jest żaden argument.

[Henq]

Niestety do policjanta takie tłumaczenie nie docierało. Mieszczą się dwa auta obok siebie to są dwa pasy. A to ze się nie mieści auto obok autobusu to już nie jest żaden argument.

Dlatego pisałem że trzeba było mandatu nie przyjmować, policjanci są omylni, sąd udowodnił by zapewne policjantowi że się mylił.

[maciek9305]

Niestety do policjanta takie tłumaczenie nie docierało. Mieszczą się dwa auta obok siebie to są dwa pasy. A to ze się nie mieści auto obok autobusu to już nie jest żaden argument.

Dlatego pisałem że trzeba było mandatu nie przyjmować, policjanci są omylni, sąd udowodnił by zapewne policjantowi że się mylił.

Odmówiłem przyjęcia mandatu i niedawno przyszedł mi wyrok z sądu ze moja wina. Pominę ze sprawa się odbyła bez mojego udziału. Odwołałem się i czekam na wezwanie na sprawę.

[szerszon]

Odmówiłem przyjęcia mandatu i niedawno przyszedł mi wyrok z sądu ze moja wina. Pominę ze sprawa się odbyła bez mojego udziału. Odwołałem się i czekam na wezwanie na sprawę.

To standardowe działanie. Teraz dopiero się zacznie. Trzeba przygotować swoje racje, aby przed sądem nie dukać.

[Henq]

Odmówiłem przyjęcia mandatu i niedawno przyszedł mi wyrok z sądu ze moja wina. Pominę ze sprawa się odbyła bez mojego udziału. Odwołałem się i czekam na wezwanie na sprawę.

No i bardzo dobrze zrobiłeś, dobrze by było uzyskać opinie biegłego z zakresu ruchu drogowego że dwa pojazdy z których jeden jest autobusem nie zmieszczą się obok siebie.
Dziwi mnie tylko że pierwsza rozprawa odbyła się bez twojego udziału.