lewoskręt podwójna ciągła kolizja kto ma racje?

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Postprzez Cyberix » czwartek 27 maja 2010, 12:43

@kg1956 zobacz na obrazek
Obrazek
Zielony pojazd zaczyna wyprzedzać czerwony (w miejscy gdzie ma linie przerywane), podczas wyprzedzania natrafia na krótki odcinek podwójnej ciągłej (której nie przekracza), a następnie znowu zaczyna się linia przerywana i zielony spokojnie wraca na swój pas ruchu.
Innych znaków nie ma, skrzyżowań, itd. Wg ciebie jakie przepisy złamał zielony? Wg. mnie żadnego!
Cyberix
 
Posty: 2071
Dołączył(a): poniedziałek 22 lutego 2010, 19:49

Postprzez kg1956 » czwartek 27 maja 2010, 12:44

lith napisał(a): Gdyby sztywno się trzymac przepisów to wręcz nie może już wrócić.

Całe szczęście, że my nie trzymamy się sztywno przepisów, tylko używamy mózgów.
kg1956
 
Posty: 2237
Dołączył(a): wtorek 23 marca 2010, 10:18
Lokalizacja: Poznań

Postprzez lith » czwartek 27 maja 2010, 12:47

Ewentualnie można się przyczepić do tego, że podwójną stosuje się 'do oddzielenie przeciwnych kierunków ruchu', czyli, ze wyprzedzający jedzie na tym odcinku pod prąd. Tylko, ze to jest jednak nieco wyrwane z kontekstu i sam nie jestem przekonany co o tym myśleć.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez kg1956 » czwartek 27 maja 2010, 12:52

Cyberix napisał(a):@kg1956 zobacz na obrazek
Obrazek
Zielony pojazd zaczyna wyprzedzać czerwony (w miejscy gdzie ma linie przerywane), podczas wyprzedzania natrafia na krótki odcinek podwójnej ciągłej (której nie przekracza), a następnie znowu zaczyna się linia przerywana i zielony spokojnie wraca na swój pas ruchu.
Innych znaków nie ma, skrzyżowań, itd. Wg ciebie jakie przepisy złamał zielony? Wg. mnie żadnego!

Odpowiadam:
W takiej sytuacji wyprzedzam na dwa razy. Ale mam rozum i widzę, że sytuacja nie jest niebezpieczna i wyprzedzanie obu na raz nie spowoduje kolizji. Powtarzam: ja wyprzedzę na dwa razy.
Moim zdaniem ustawodawca pisząc o przejeżdżaniu na przeciwległy pas miał na myśli przebywanie na nim ponieważ właśnie to przebywanie może być niebezpieczne, a nie jakieś głupie i nie znaczące najechanie kołem na linię.
kg1956
 
Posty: 2237
Dołączył(a): wtorek 23 marca 2010, 10:18
Lokalizacja: Poznań

Postprzez lith » czwartek 27 maja 2010, 12:55

@kg1956
1. To jest pojedyncze wyprzedzanie.
2. Jeżeli ustawodawca miał na myśli przebywanie to mógł to wprost napisać :)
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez cman » czwartek 27 maja 2010, 12:55

glor napisał(a):A możesz mi powiedzieć po co na niego wjechałeś skoro byłeś uprzedzany o miejscu (odcinku drogi) niebezpiecznym i nie powinno tam Ciebie być?

Bo mając odpowiednią widoczność i dostateczne miejsce do wyprzedzania bez utrudnienia komukolwiek ruchu, zachciało mi się tam wyprzedzić.


kg1956 napisał(a):Moim zdaniem ustawodawca pisząc o przejeżdżaniu na przeciwległy pas miał na myśli przebywanie na nim...

Sąd nie będzie rozważał co ustawodawca miał na myśli, tylko będzie odnosił się wyłącznie do tego co ustawodawca napisał.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Re: lewoskręt podwójna ciągła kolizja kto ma racje?

Postprzez Amos » czwartek 27 maja 2010, 12:57

waldasiek napisał(a):Ja widząc możliwość lewoskrętu zbliżyłem się z włączonym lewym kierunkowskazem do osi jezdni i oczekiwałem aż ostatni samochód z przeciwnej strony przejedzie.Gdy tylko przejechał wrzuciłem pierwszy bieg i ruszyłem zerkając przed wrzuceniem biegu w lusterko odruchowo.

Panowie, czytajcie ze zrozumieniem. Przecież waldasiek stał przy osi jezdni i czekał, aż pas przeciwny będzie wolny. Nie ma więc mowy o wyprzedzaniu, tylko o omijaniu...
To nie prędkość zabija, tylko bezmyslność, złe przepisy i kiepska infrastruktura...
Avatar użytkownika
Amos
 
Posty: 490
Dołączył(a): czwartek 16 października 2008, 14:32
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Cyberix » czwartek 27 maja 2010, 13:05

Nie do końca omijanie, bowiem wrzucił bieg i ruszył, a skoro się toczył to już było wyprzedzanie :P
Cyberix
 
Posty: 2071
Dołączył(a): poniedziałek 22 lutego 2010, 19:49

Postprzez DEXiu » czwartek 27 maja 2010, 13:12

cman napisał(a):Bo mając odpowiednią widoczność i dostateczne miejsce do wyprzedzania bez utrudnienia komukolwiek ruchu, zachciało mi się tam wyprzedzić.

OK. Ale kończąc tego off-topa: ten kto wyprzedzał waldaśka jak widać nie miał odpowiedniej widoczności. A już na pewno utrudnił komuś ruch.

PS. cman i Cyberix ==> Wiem co macie na myśli i rzeczywiście tak by wynikało z literalnego odczytania zapisów ustawy. Ale - tak na zdrowy rozsądek - znajdujecie jakiekolwiek racjonalne uzasadnienie dla zabraniania samego faktu przejeżdżania przez oś jezdni w jakimś miejscu? Być może czegoś nie dostrzegam, ale IMHO samo przejechanie przez oś w zasadzie nigdy nie powoduje zagrożenia. Zagrożenie może być spowodowane co najwyżej przez skutek owego przejechania - czyli przez jazdę po niewłaściwej stronie jezdni. Czyż nie?
DEXiu
 
Posty: 1093
Dołączył(a): wtorek 12 czerwca 2007, 17:17
Lokalizacja: Jaworzno

Postprzez cman » czwartek 27 maja 2010, 13:19

Zgadza się. Ja już zresztą od dawna i nieraz powtarzałem, że ustawodawca po prostu błędnie skonstruował zapis dotyczący P-4, bo oczywistym jest, że zasadniczym jej celem jest sprawienie, żeby na odcinku drogi, na którym się ona znajduje, nikt nie przebywał na części jezdni przeznaczonej dla kierunku przeciwnego.
No ale niestety większość, zamiast to zrozumieć, woli się twardo upierać przy swoim...
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez Cyberix » czwartek 27 maja 2010, 13:26

Ja tylko dodam, iż nie podoba mi się lansowanie teorii, że to wyprzedający jest w 100% winny a skręcający absolutnie niewinny (lub vice-versa). Winni są obaj, czy 50% na 50% nie wiem. Wszystko zależy od konkretnej sytuacji, warunków, itd.
Cyberix
 
Posty: 2071
Dołączył(a): poniedziałek 22 lutego 2010, 19:49

Postprzez lith » czwartek 27 maja 2010, 14:02

Może ustawodawca uznał, że robienie zapisu w stylu:
"Zabrania się przebywania na części jezdni przeznaczonej dla ruchu w przeciwnym kierunku."
...to takie masło maślane. I że samo wspomnienie, że oddziela części jezdni o przeciwnym kierunku ruchu dobitnie wskazuje na to, że tą drugą częścią jechać nie wolno, bo nie jest dla naszego kierunku ruchu przeznaczona.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez Cyberix » czwartek 27 maja 2010, 14:12

Od zakazów wyprzedzania jest np:
Obrazek
albo
- skrzyżowanie bez sygnalizacji,
- przejście dla pieszych,
- itd...

Gdybanie o tym o ustawodawca może miał na myśli jest gdybaniem co by było gdyby babka maiła wąsy.
Cyberix
 
Posty: 2071
Dołączył(a): poniedziałek 22 lutego 2010, 19:49

Postprzez lith » czwartek 27 maja 2010, 14:47

Nie mówię o zakazie wyprzedania, ale raczej o 'zakazie wjazdu' pod prąd.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez MeatGun » czwartek 27 maja 2010, 19:48

Witam wszystkich! Dawno mnie tu nie było ....

Wyrok sądu to oczywista paranoja.
W praktyce wynika z niego, że można dowolnie szaleć na jezdni i ignorować wszelkie znaki drogowe.
Bo i tak będzie wina tego pechowca, który się nam napatoczy.




8)
MeatGun
 
Posty: 53
Dołączył(a): niedziela 01 lutego 2009, 22:41

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 44 gości