Dylemat, co zablokować jezdnię czy "chodnik"

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Postprzez sankila » wtorek 22 czerwca 2010, 00:32

Bo gdyby w tym miejscu nie było znaku, to też nie mógłby stanąć na chodnku, który jest za wąski.
Avatar użytkownika
sankila
 
Posty: 2378
Dołączył(a): środa 25 lutego 2009, 01:56
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez scorpio44 » czwartek 24 czerwca 2010, 19:22

sankila ==> widzę, że jesteś kolejną osobą, która nie robi nic innego, tylko tworzy własne intepretacje przepisów pozbawione jakiejkolwiek logiki i tylko mąci ludziom w głowach. :? Są podstawy do takiego stwierdzenia, bo to niestety nie pierwszy temat, w którym Twoje wypowiedzi się tylko do tego sprowadzają.

Wracając do tematu tego wątku... Ja spytałem Cię o wyższość art. 47 nad 46, potem o tym samym napomknął Scoff3r, Tobie jak dotąd nie udało się sensownie na to odpowiedzieć (nic dziwnego, bo jest to niemożliwe :) ), za to za wszelką cenę dalej szerzysz swoje herezje, głucha na jakiekolwiek argumenty (dokładnie jak w dyskusji o wyprzedzaniu).
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez sankila » piątek 25 czerwca 2010, 02:58

scorpio44 napisał(a):sankila ==> widzę, że jesteś kolejną osobą, która nie robi nic innego, tylko tworzy własne intepretacje przepisów pozbawione jakiejkolwiek logiki

No, oczywiście; bo jak można twierdzić, ze przepisy są jasne i sensowne, jezeli wiadomo, że są głupie, nielogiczne i tak napisane, zeby utrudnić kierowcom zycie.

To ja Ci powiem większą herezję - jeszcze nie spotkałam się z głupim czy nielogicznym przepisem drogowym; akurat PoRD jest - jak na ustawę - przejrzysty i precyzyjny.

Ja spytałem Cię o wyższość art. 47 nad 46,

A ja nie kumam, o co Ci chodzi.
Art 46 i 47 dotyczą tego samego - zatrzymywania i postoju. Pierwszy mówi o zasadach ogólnych, drugi precyzuje zachowanie w sytuacji szczególnej, z wykorzystaniem chodnika, jako z zasady nie przeznaczonego dla ruchu pojazdów.
Oba musisz respektować jednakowo - to nie jest, do k&n, loteria, ze sobie wybierasz, do którego paragrafu się zastosujesz!

za wszelką cenę dalej szerzysz swoje herezje, głucha na jakiekolwiek argumenty (dokładnie jak w dyskusji o wyprzedzaniu).

Na "jakiekolwiek" tak, logiczne i sensowne zaakceptuję.
A teoria o prawie kierowcy do decydowania, czy pieszy ma iść bezpiecznie po chodniku, czy też można go (w imię mniejszego zła) wepchnąć na ulice, między pojazdy - sorry, ja jej nie kupuję.

Wskaż, dla odmiany, które z moich argumentów, użytych w tym wątku, są nielogiczne, bądź sprzeczne z przepisami, bo obrażać bezpodstawnie to i ja potrafę.
Avatar użytkownika
sankila
 
Posty: 2378
Dołączył(a): środa 25 lutego 2009, 01:56
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez scorpio44 » piątek 25 czerwca 2010, 13:53

sankila napisał(a):A ja nie kumam, o co Ci chodzi.
Art 46 i 47 dotyczą tego samego - zatrzymywania i postoju. Pierwszy mówi o zasadach ogólnych, drugi precyzuje zachowanie w sytuacji szczególnej, z wykorzystaniem chodnika, jako z zasady nie przeznaczonego dla ruchu pojazdów.
Oba musisz respektować jednakowo - to nie jest, do k&n, loteria, ze sobie wybierasz, do którego paragrafu się zastosujesz!

Otóż to! Dlaczego więc przez całą dyskusję w tym wątku właśnie to robisz? :D
sankila napisał(a):Masz prawo do zatrzymania się na jezdni, nie na chodniku.

sankila napisał(a):na chodniku mu nie wolno stawać, bo nie zostawi 1,5 m dla pieszych.
Na ulicy mu nie wolno stawać, bo jest zakaz; tabliczka, dająca mu prawo zatrzymania się pomimo zakazu, znajduje się na znaku, więc dotyczy jezdni.

To już w ogóle jakiś bełkot...

sankila napisał(a):nie daje Ci prawa do łamania innych przepisów. Więc spadaj z chodnika i to szybko.


Wszak jak napisał Scoff3r:
Scoff3r napisał(a):Masz dwa artykuły ustawy które zakazują ci zatrzymania w tej sytuacji, jedne dotyczy chodnika drugi jezdni i masz niefortunnie ustawiony znak

Więc proszę po raz setny - uargumentuj sensownie stawianą wcześniej wielokrotnie tezę, że w tym wypadku należy się zastosować do art. 47, a nie do 46. Tylko z góry proszę o niewyjeżdżanie znowu z argumentami o narażaniu pieszych, zmuszając ich do zejścia z chodnika - ja pytam o przepisy, a nie zdrowy rozsądek (też się powtarzam...).

PS: Którym z moich słów poczułaś się obrażona? :shock:
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez sankila » sobota 26 czerwca 2010, 01:59

scorpio44 napisał(a):Więc proszę po raz setny - uargumentuj sensownie stawianą wcześniej wielokrotnie tezę, że w tym wypadku należy się zastosować do art. 47, a nie do 46.
ja pytam o przepisy, a nie zdrowy rozsądek (też się powtarzam...).


Zakaz zatrzymania wynika z art. 46.1 (utrudnienie ruchu pojazdów), więc odwołanie tego znaku znosi ten konkretny artykuł. Zatrzymanie na chodniku (jezdni/chodniku) cały czas podlega pod art. 47.1. I chociaż wykluczenie dostawców spod zakazu, załatwiło problem art. 47.1.1, to cały czas obowiązuje art. 47.1.2, czyli zakaz utrudniania ruchu pieszym.
(który raz ja to powtarzam?)

Ja nie stawiałam żadnej tezy o wyższości art. 47 nad art. 46; to prosta matematyka: dwa przepisy - jeden przepis = jeden przepis.
To wy się upieraliście, że 2 - 1 = 0; hulaj dusza, piekła nie ma - blokujemy chodniki, bo żadne przepisy nas nie obowiązują.
Avatar użytkownika
sankila
 
Posty: 2378
Dołączył(a): środa 25 lutego 2009, 01:56
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez lith » sobota 26 czerwca 2010, 11:51

Ale przecież znak 'zakaz zatrzymywania' dotyczy i jezdni i chodnika. Więc jest i odwoływany dla jezdni, i chodnika. Czyli, że dostawcy mogą się zatrzymywać i na jezdni, i na chodniku, bo tak im pozwala znak- a znaki są wyżej niż przepisy ogólne.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez scorpio44 » poniedziałek 28 czerwca 2010, 01:09

sankila napisał(a):który raz ja to powtarzam?

Ten bełkot powtarzasz już setny raz, tylko że ja dalej czekam na logiczne uzasadnienie go...
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez sankila » poniedziałek 28 czerwca 2010, 16:21

Postawienie znaku zakazu i jego odwołanie nie może dać kierowcy większych uprawnień niż brak znaku w ogóle.
Avatar użytkownika
sankila
 
Posty: 2378
Dołączył(a): środa 25 lutego 2009, 01:56
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez scorpio44 » sobota 03 lipca 2010, 18:26

Toć dlatego od samego początku twierdzę, że ściśle od strony przepisów zaopatrzeniowcy nie mogą się w naszej sytuacji zatrzymać w ogóle - ani na jezdni, ani na chodniku.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez Zonaimad » sobota 03 lipca 2010, 19:23

Gdyby na chodniku (konkretniej: zamiast chodnika) wyznaczono zastrzeżone miejsce parkingowe "wyłącznie dla zaopatrzenia", to wtedy mogliby stawać. ;-)

Brak zakazu zatrzymywania się =/= wyznaczenie miejsca parkingowego. Skoro nie ma zakazu zatrzymywania się, to stosujemy się do przepisów ogólnych.

Te są jasne: a) pieszemu trzeba zostawić 1,5 metra miejsca na przejście chodnikiem b) należy stanąć tak, by nie utrudniać ruchu na jezdni.

Jeżeli jesteś dostawcą (znak dla ciebie znika - nie ma żadnego znaku) a ponadto spełnisz te dwa warunki - brawo, możesz sobie stanąć i przyznać sobie medal. :D Nie wiem, z czym wy problem macie. :) Proste zadanie z logiki, z pierwszej klasy ogólniaka. :)


Wyobraźmy sobie taką sytuację: mamy drogę, która urywa się nad dwumetrową przepaścią. Nad tą przepaścią przy tej drodze stoi B-1 z tabliczką "nie dotyczy zaopatrzenia". Jesteś zaopatrzeniowcem. Jedziesz mimo to? :P

(P.s - z dwojga złego stanąłbym na jezdni. Ten, co jedzie samochodem, to jakoś tam te 3 minuty stania odrobi :) Jak ktoś jedzie autem to siłą rzeczy musi być przygotowany na takie sytuacje: korki, wypadki, blokady się zdarzają. A jak piesi nie mają gdzie przejść, to już trochę lipa. :) A nie każdy ma siły i możliwości dymać na około albo stać a potem nadrabiać sprintem spóźnienie.)
Zonaimad
 
Posty: 964
Dołączył(a): czwartek 04 czerwca 2009, 18:48

Postprzez scorpio44 » sobota 03 lipca 2010, 20:15

Zonaimad ==> dzięki za tego posta, bo już myślałem, że zwariowałem. :D Nie mam po prostu pojęcia, jak można intepretować to inaczej...
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez ixi25 » sobota 03 lipca 2010, 21:12

Zonaimad napisał(a):(P.s - z dwojga złego stanąłbym na jezdni. Ten, co jedzie samochodem, to jakoś tam te 3 minuty stania odrobi :) Jak ktoś jedzie autem to siłą rzeczy musi być przygotowany na takie sytuacje: korki, wypadki, blokady się zdarzają. A jak piesi nie mają gdzie przejść, to już trochę lipa. :) A nie każdy ma siły i możliwości dymać na około albo stać a potem nadrabiać sprintem spóźnienie.)


Tylko pytanie po co i gdzie tu jest sens?!
Skoro jest drugi chodnik dający możliwość przejścia/przejechania. Po co robić z pieszych "święte krowy". Zatrzymując się na jezdni zablokujemy całkowicie ruch pojazdów, a stając na chodniku "delikatnie" go zmienimy. Pieszy w ostateczności może przejść jezdnią te parę metrów. To, że ktoś zapomniał wymalować miejsce do zatrzymania, nie oznacza, iż mamy się kurczowo trzymać przepisów, utrudniając sobie, tym samym wzajemne życie. Jestem wielkim przeciwnikiem kurczowego trzymania się przepisów, wbrew logice!
http://www.youtube.com/watch?v=aYSixusn ... r_embedded

http://etransport.pl/film840.html

Doświadczenie z egzaminem - 5podejść.
Doświadczenie za kierownicą - ponad 500000 km oraz 17 krajów EU.
ixi25
 
Posty: 523
Dołączył(a): wtorek 18 maja 2010, 00:18
Lokalizacja: EU

Postprzez Zonaimad » niedziela 04 lipca 2010, 00:10

Zatrzymując się na jezdni zablokujemy całkowicie ruch pojazdów

Na chwileczkę. :)
a stając na chodniku "delikatnie" go zmienimy. Pieszy w ostateczności może przejść jezdnią te parę metrów.

A kierowca może w ostateczności poczekać tę parę minut.
Po co robić z pieszych "święte krowy"

Po co robić z kierowców święte krowy?
To, że ktoś zapomniał wymalować miejsce do zatrzymania, nie oznacza, iż mamy się kurczowo trzymać przepisów, utrudniając sobie, tym samym wzajemne życie.

Co, jeżeli chodnikiem będzie szedł ktoś, komu jednak ciężko jest przejść "te parę metrów" na około przez jednię, pokonując te dwa krawężniki? I nie gadaj, że to są pojedyncze przypadki - takich ludzi jest mnóstwo. Ciągle muszą się zmagać z takimi przeciwnościami losu, bo ktoś ma głęboko gdzieś ich istnienie, bo "mogą sobie kawałeczek przejść". Oczywiście. Powiedz to matce z wózkiem dziecięcym, powiedz to inwalidzie na wózku, albo chociażby kolesiowi, który po wypadku w pracy ledwo chodzi, choć wcale tego na pierwszy rzut oka nie widać. Chodnik jest dla pieszych - i tyle. Kierowca niezależnie od stanu zdrowia te dwie-trzy minuty przeczeka. Na sto procent łatwiej przeciętnemu kierowcy poczekać chwilkę, niż przeciętnemu pieszemu dymać dookoła. A dla tych, którzy nie są tak wrażliwi na innych, niech będą "uwrażliwiaczami" fakt tego, że za zastawianie chodnika można dostać mandat.

Jestem przeciwny ignorowania przepisów prowadzących do chamstwa - ułatwienia życia sobie kosztem innych.

Pamiętaj, że Tobie też ktoś kiedyś może powiedzieć "panie, musisz koniecznie stać pan tu? 500 metrów dalej masz pan też miejsce do stania, pana nie zbawi!". ;) A jakby Ci grupa pieszych stanęła na środku ulicy żeby sobie chwilę pogadać, a na Twój klakson zareagowała słowami "panie, kilometr dalej masz pan inną ulicę, tamtędy sobie pojedź"? ;) Szanujmy się nawzajem.

@scorpio44 po prostu ktoś się pośpieszył i pomylił pojęcia "brak zakazu zatrzymywania się" z "wyznaczono miejsce do parkowania". ;)
Zonaimad
 
Posty: 964
Dołączył(a): czwartek 04 czerwca 2009, 18:48

Postprzez ixi25 » niedziela 04 lipca 2010, 00:46

Zonaimad napisał(a):Na chwileczkę. :)
A kierowca może w ostateczności poczekać tę parę minut.


A jak to będzie dłużej trwać?, Parenaście minut?
Może kilkadziesiąt.

Po co robić z kierowców święte krowy?

Nikt nie mówi żeby z kierowców robić święte krowy, pojazdem trudniej ominąć przeszkodę, niż na własnych nogach.

Co, jeżeli chodnikiem będzie szedł ktoś, komu jednak ciężko jest przejść "te parę metrów" na około przez jednię, pokonując te dwa krawężniki? I nie gadaj, że to są pojedyncze przypadki - takich ludzi jest mnóstwo. Ciągle muszą się zmagać z takimi przeciwnościami losu, bo ktoś ma głęboko gdzieś ich istnienie, bo "mogą sobie kawałeczek przejść". Oczywiście. Powiedz to matce z wózkiem dziecięcym, powiedz to inwalidzie na wózku, albo chociażby kolesiowi, który po wypadku w pracy ledwo chodzi, choć wcale tego na pierwszy rzut oka nie widać. Chodnik jest dla pieszych - i tyle. Kierowca niezależnie od stanu zdrowia te dwie-trzy minuty przeczeka. Na sto procent łatwiej przeciętnemu kierowcy poczekać chwilkę, niż przeciętnemu pieszemu dymać dookoła. A dla tych, którzy nie są tak wrażliwi na innych, niech będą "uwrażliwiaczami" fakt tego, że za zastawianie chodnika można dostać mandat.

Ominięcie pojazdu to są dwa dodatkowe metry! Fakt, krawężniki są przeszkodą dla osób poruszających się na wózku. Matka z wózkiem to żaden argument. A co jakby były tam roboty drogowe?? Trzeba być przygotowanym na takie sytuacje wychodząc na drogę. Dodatkowo można prosić o pomoc!
A przesyłki i towar waży swoje, a latając z nim kawał, można znaleźć się na miejscu osób które opisujesz. Nie zawsze to są "dwie, trzy" minutki (jw). Mandat i tak można dostać stojąc nawet na jezdni. Bo sytuacja prawna zabrania nam parkowania na chodniku jak i na jezdni.

Jestem przeciwny ignorowania przepisów prowadzących do chamstwa - ułatwienia życia sobie kosztem innych.

A ułatwianiu innym, swoim kosztem??

Pamiętaj, że Tobie też ktoś kiedyś może powiedzieć "panie, musisz koniecznie stać pan tu? 500 metrów dalej masz pan też miejsce do stania, pana nie zbawi!". ;) A jakby Ci grupa pieszych stanęła na środku ulicy żeby sobie chwilę pogadać, a na Twój klakson zareagowała słowami "panie, kilometr dalej masz pan inną ulicę, tamtędy sobie pojedź"? ;) Szanujmy się nawzajem.

Argument nietrafiony, bo bezzasadne stanie na jezdni i dyskutowanie, mając miejsce gdzie indziej, a konieczność postoju bez braku innej możliwości to dwie różne rzeczy. I właśnie szanujmy się na wzajem. Pomyślmy, że dostawca i kierowca nie staje na kawę czy dać fakturę, a dźwiga ciężary.

Nie twierdzę, że jest jedna reguła. Sytuacje są rożne. I w miarę możliwości należy wybierać najmniej "szkodliwą" możliwość. "Wiadomo mam jedną paczkę parę kilo, to mogę nawet stanąć dalej i się z nią przejść, ale nie będę targał 30 lub więcej paczek po 20-25 kilo."
Może faktycznie jest tam ciasno, że ten pas nie jest pełnowymiarowy, bądź mamy większy "gabaryt" i stając na chodniku i tak nie umożliwimy przejazdu innym pojazdom, więc w takich sytuacjach nie ma sensu stawać na chodniku. Może też nie być krawężników. A stając faktycznie na te "dwie minuty", nie musimy się pchać na chodnik. To wszystko trzeb uwzględnić.
http://www.youtube.com/watch?v=aYSixusn ... r_embedded

http://etransport.pl/film840.html

Doświadczenie z egzaminem - 5podejść.
Doświadczenie za kierownicą - ponad 500000 km oraz 17 krajów EU.
ixi25
 
Posty: 523
Dołączył(a): wtorek 18 maja 2010, 00:18
Lokalizacja: EU

Postprzez sankila » niedziela 04 lipca 2010, 23:59

Widzę pewien postęp od "kierowca ma prawo zablokować chodnik" do "bądźmy ludźmi" :)

sytuacja prawna zabrania nam parkowania na chodniku jak i na jezdni

Ty nie masz prawa parkować, ty masz prawo zatrzymać się na czas wyładunku towaru (nie utrudniając ruchu).
W praktyce wygląda to tak, że zatrzymujesz się na jezdni, wnosisz paczkę, wychodzisz, widzisz, że czekają za tobą trzy samochody, to wsiadasz do szoferki, dajesz sygnał pieszym, żeby stanęli - wciskasz się na chodnik i przepuszczasz samochody; zjeżdżasz z chodnika i wyciągasz następną paczkę.
Pieszy poczeka, bo widzi, że zaraz zjedziesz z chodnika, kierowcy poczekają, bo widzą, że ich przepuszczasz. Rozładunek będzie trwał o te 2 minuty dłużej, ale zrobisz to bezpiecznie, nikomu nie wadząc i nie ganiając z paczkami po pół km w jedną stronę.
Przy tym - zrobisz to zgodnie z prawem, bo jeśli jakiś kierowca postoi minutkę, to jeszcze nie jest utrudnienie ruchu.

Przypuszczalnie to jakaś mało uczęszczana uliczka, gdzieś w rynku i dlatego w ogóle postawiono ten znak na drodze jednokierunkowej. Ale nie zwalnia on z przestrzegania przepisów (a tym bardziej spędzania pieszych na jezdnię)!
Avatar użytkownika
sankila
 
Posty: 2378
Dołączył(a): środa 25 lutego 2009, 01:56
Lokalizacja: Wrocław

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 57 gości