przez bruno666 » niedziela 10 sierpnia 2008, 14:36
Jeśli chodzi o kolizję, to nie przykładałbym wagi kto ma "większe" pierwszeństwo.
Zarówno cofający jak i włączający się do ruchu winni byli zachować szczególną ostrożność, czego żaden z nich nie zrobił, a dowodem jest właśnie kolizja.
Gdyby obaj uważali jak należy to staliby jak osły i jeden drugiemu ustępowałby pierwszeństwa.
Gdyby jeden chociaż z nich uważałby jak wynika z ustawy, ostrzegłby drugiego sygnałem dźwiękowym, ewentualnie zmienił tor jazdy lub zatrzymał się, w celu uniknięcia kolizji.
Wg mnie wina obustronna.
Ps. na skrzyżowaniach cofać wolno, wyprzedzać również wolno. Wyprzedzanie obwarowane jest większa ilością zakazów, nakazów niż cofanie.
Jeśli w danej sytuacji oceniamy, że nie da się bezpiecznie wyprzedzić, nie robimy tego. Jeśli w danej sytuacji oceniamy, że nie da się bezpiecznie cofnąć na skrzyżowanie, nie robimy tego.