eLki na drogach

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Postprzez niunia » środa 19 maja 2004, 20:27

A dziś podjęłam decyzję: nigdy, powtarzam NIGDY nie wejde na jezdnię przed eLkę. Dziś stała sobie taka eLeczka na światłach na skrzyżowaniu, a parę metrów za pasami jakiś dziadek sobie przebiegał na dziko. Przy czym starannie wyczekał zmiany świateł dla samochodów na zielone. Widac było, jak eLka szarpnęła i zgasła. Zbyt świeżo mam w pamięci własne przejścia z takimi niezdecydowanymi albo brawurowymi wyłażącymi pod koła (zwłaszcza na egzaminie :evil: ), żeby takie świństwa robić biednym kursantom. :wink:
Ja mam wiarę, ty masz szybki wóz...
Avatar użytkownika
niunia
 
Posty: 129
Dołączył(a): niedziela 18 kwietnia 2004, 09:51

Postprzez Inga » piątek 21 maja 2004, 14:17

Ciekawie czasami zachowują się również zwykłe L-ki, gdy widzą obok L-kę egzaminacyjną. Sama miałam dzisiaj taki przypadek na egzaminie. Dojeżdzałam do skrzyżowania równorzędnego, a z prawej strony wyjeżdzała L-ka zwykła i zamiast skręcić w lewo, tak jak sygnalizowała (drogę miała wolną) czekała, aż ja przejadę :D. Widziałam, że instruktor, akurat chyba coś notował, bo głowę miał pochyloną, a dziewczyna nie bardzo wiedziała co robić, więc stałyśmy tak chwilkę :D, aż w końcu jej instruktor się zainteresował i skręcili, a ja spokojnie pojechałam prosto :)
Inga
 
Posty: 80
Dołączył(a): wtorek 23 marca 2004, 11:49
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez niunia » piątek 21 maja 2004, 18:09

Inga napisał(a):zamiast skręcić w lewo, tak jak sygnalizowała (drogę miała wolną) czekała, aż ja przejadę :D.

Inga, ja się na egzaminie uparłam, że przepuszczę gościa z lewej! Koleś zgłupial i tez nie wiedział co robić. A jak się zorientowałam, że cos tu nie gra, i chciałam ruszyć, to mi zgasł samochód...
Rany, jak ten egzaminator mógł mi to zaliczyć...?! :wink:
Ja mam wiarę, ty masz szybki wóz...
Avatar użytkownika
niunia
 
Posty: 129
Dołączył(a): niedziela 18 kwietnia 2004, 09:51

Postprzez Sławek_18 » piątek 21 maja 2004, 19:49

niunia napisał(a):
Inga napisał(a):zamiast skręcić w lewo, tak jak sygnalizowała (drogę miała wolną) czekała, aż ja przejadę :D.

Inga, ja się na egzaminie uparłam, że przepuszczę gościa z lewej! Koleś zgłupial i tez nie wiedział co robić. A jak się zorientowałam, że cos tu nie gra, i chciałam ruszyć, to mi zgasł samochód...
Rany, jak ten egzaminator mógł mi to zaliczyć...?! :wink:
Mi tez zgasl raz silnik jak mnie przepusczali (prawko juz mialem), inny przypadaek to chcialem poscic maluszka z podporzadkowanej stanolem maluchek chwilke stal bo nie widzial, ze go poszczal az wkoncu ruszyl (no probowal ruszyc), po tym jak mu zgasl sposcil glowe i machnal abym jechal :) No cuz kazdemu moze sie zdarzyc.
******************
Prawo Jazdy na C uzyskane: 20-10-04
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo jazdy na B uzyskane: 08-02-02
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo Jazdy na C-E uzyskane: 23.04.2008
Ilość egzaminów: sztuk 3
Avatar użytkownika
Sławek_18
 
Posty: 2817
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 15:51
Lokalizacja: Kraków

Poprzednia strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 26 gości