szerszon:
Najlepsze, ze ostatnia sierota walczy o życie za kierownicą
nie wiem czy to o mnie ale czlowieku opanuj troche emocje bo widze ze bezsilnosc Cie zzera. ja nie walcze o zycie, nie jestem sierota, moi rodzice zyja wiec nie rozumiem czemu musisz na rodzine wjezdzac? nauczyles sie tego od swoich kursantow gimbusow?
nie ma pojecia o PoRD
- czy popelnilem gdzies blad? jesli tak to prosze o odnosnik do artykulu badz paragrafu.
slowa same z siebie niewiele znacza. nadaj im jeszcze sens bo na razie to nie bardzo masz nic do przekazania. aaa i po co robisz w innych tematach wycieczki personalne? masz problem z samoakceptacja?
prorok cman:
milo ze wypowiada sie na temat ktorego nie widzi w calosci. zalosne ale tak jest zrobic najlepiej: zaczac dyskusje a nastepnie zbanowac uczestnikow i udawać ze nic sie nie dzieje

jakie to latwe... i znow wydal na mnie wyrok w postaci mandatu... czekam az mi ktos go doreczy bo musialbym byc idiota zeby sie z takiej sytuacji nie umiec wybronic.
wladca szos piotrek:
Doradzam Ci to od samego początku. A gnicie to jazda za Tobą.
juz mowilem ze ja nie mam problemow z jazda wiec nie widze sensu przesiadania sie. jezeli Ty natomiast masz z gniciem i jakies trudnosci z utrzymaniem predkosci to juz Ci pisalem ze metro, spacer rower jest ok!
- Kod: Zaznacz cały
Nie przykład a głupota.
jezeli analogiczny przyklad jest dla Ciebie glupota to musiales miec problemy juz w podstawowce.
POdstawowa iw twoim przypadku niestety ostatnia.
prosze o film albo zdjecie z moja jazda. udowdnij mi swoje slowa. bo dla mnie i dla wszystkich czytajacych sa one puste. nie poparte niczym.
Mój samochód nie ma prędkości maksymalnej 40
nie bardzo wiem jak to sie ma do tematu o normalnej jezdzie. czyli mam rozumiec ze dla Ciebie normalna jazda jest ta zblizona do maksymalnych osiagow? proponuje wziecie udzial w wyscigach. bedziesz mogl sie spokojnie sprawdzic. czekam na relacje ktore miejsce zajales.
wiecie co mnie najbardziej bawi? te ciagle ataki na moja osobe. ze nie umiem jezdzic nie znam przepisow ze jestem zawalidroga. tak na prawde pewnie nigdy sie nie spotkalismy na drodze i nie mozecie ocenic moich umiejetnosci. to jest takie... takie... dorosle

ale prosze bardzo juz widze ze frustracja posuwa się dalej bo jak o rodzine zaczynacie zaczepiac to juz wiem w jakim stanie jestescie.
napisze to kolejny raz

to jak jezdze nie jest wazne. wazny jest poczatek tego OT czyli NIC (ZERO) nie mozecie mi zrobić jak jade 40/60. szerszon moze sobie pokrzyczec albo kupic pileczke antystresowa. wladca piotrek moze wydac nakaz jazdy szybciej w swoim krolestwie i pomachac berlem siedzac na tronie. a wszyscy normalni uzytkownicy drog moga tylko przyjac do wiadomosci ze jade z taka predkoscia bo mam ku temu powod ktory ja znam a oni nie musza
