papadrive napisał(a):Obawiam się, że @JacekRB nie wjeżdża na wewnętrzny, tylko śmiga po zewnętrznym, aby nie zmieniać pasa.
:) Na średnich rondach zmiana pasa ruchu z wewnętrznego na zewnętrzny "tuż przed" rzekomą zmianą kierunku jazdy w prawo (towarzyszącej opuszczeniu skrzyżowania) - to fikcja. Jak wielokrotnie wspominałem, takie podejście do zmiany pasa ruchu czyni z tego manewru manewr precyzyjny a nie dynamiczny. To znaczy, że jeśli nie zmienisz pasa ruchu we wręcz punktowym miejscu, to albo zatamujesz ruch(na "lewym szybszym pasie") albo nadziejesz się na wjeżdżających następnym wlotem, którzy powinni ustąpić pierwszeństwa.
A o tym, że to miejsce jest "wręcz punktowe", świadczy malowanie linii P-3 zabraniającej opuszczania ronda pasem wewnętrznym - w Krakowie. I nawet pan Marek Dworak, który zmianę pasa ruchu słusznie postrzegał jako manewr dynamiczny, sam nadział się na krakowskie oznakowanie P-3 podczas kręcenia odcinka programu JB na tzw. "krzywym rondzie".
Zmiana pasa ruchu na powierzchni 'małego' skrzyżowania, w szczególności o ruchu okrężnym, jest manewrem z założenia niebezpiecznym, a moim zdaniem bezcelowym. To nie zamek błyskawiczny!