przez chantal » czwartek 03 września 2009, 18:16
kiedy widzę że ktoś się na mnie pakuję-zjeżdżam,ale to był ułamek sekundy,zobaczyłam go z boku,jechał normalnie,szybko ale nic nie wskazywało na to że walnie we mnie.NIE WIDZIAŁAM ŻE Z TYŁU MIAŁ PRZYCZEPKE.To nią mnie zaczepił,bo gdyby jej nie miał,pojechałby dalej,nic by się nie stało.Uwierzcie mi wszyscy,że nic nie mogłam już zrobić,bo działo sie to zbyt szybko.Widzę że mnie wyprzedza,ok,zjechałam delikatnie w lewo żeby miał więcej miejsca,a on wtedy myk na mój pas,bo chyba zapomniał że ma tą cholerną przyczepkę.Następne co zobaczyłam to przyczepka w górze i walnięcie.Myślałam że mam bok zgięty jak harmonijka ale okazało się drobne wgniecenie i zdarty lakier,przebite koło,połamany kołpak.Nie mówcie mi że wszystko da się przewidzieć,bo to nieprawda.
posty scalone przez moderatora
Dawid,pytasz czemu nie jechałam prawym pasem,dlatego że za kilka metrów były strzałki nakazujące zjazd na lewy pas,dlatego ja zjechałam już troszke wcześniej.
29 listopad 2008-mój szczęśliwy dzień:)
UWAGA-BLONDYNKA ZA KIEROWNICĄ:)