szerszon napisał(a):Następnie podaj mi wyrok sądowy oparty na SJP, a nie na PoRD
Nie jest możliwe interpretowanie prawa za pomocą definicji z SJP przy istnieniu odmiennej definicji w PoRD. Natomiast przy braku definicji w PoRD stosuję się definicję z SJP. Przy braku definicji w PoRD wyrok opiera się o definicję SJP. Innej możliwości nie ma.
Twierdzenie, że jakiekolwiek określenie użyte w PoRD ma inne znaczenie niż w SJP przy braku odmiennej definicji w PoRD jest zasadniczym błędem wystarczającym aby odrzucić rozważaną teorię.szerszon napisał(a):Nie dasz rady obronic swojego stanowiska na podstawie przepisów.
Nie muszę. Wystarczy, że w przeciwieństwie do Waszej teorii mojej nie zaprzeczają ani przepisy, ani stan faktyczny.
Wystarczy, że zgodnie z moją teorią da się przez każde skrzyżowanie przejechać, a do Waszej trzeba dodawać takie cuda jak pojazd poruszający się w innym kierunku niż jedzie, czy podyktowane Art.3. niestosowanie się do PoRD a dla odmiany stosowanie się do szeregu nieistniejących w PoRD zasad.=====
LeszkoII napisał(a):A cóż to za ogólniki?
Żaden ogólnik, a próba wyprowadzenia Cię z błędu. Rozpisałeś się na temat "skręcanie (w sensie zmiany toru ruchu pojazdu w czasoprzestrzeni)" zapominając, że wg definicji SJP nie jest to bezwzględna zmiana w czasoprzestrzeni, a zmiana względem "drogi".
LeszkoII napisał(a): I tak, na zakręcie nie używamy kierunkowskazu
Ponieważ skręcanie nie jest zmianą bezwzględną to pomimo, że na zakręcie nie jedziemy prosto to nie skręcamy bo nie zjeżdżamy w bok względem "drogi", po której jechaliśmy.
LeszkoII napisał(a):nie wynika ze słownika PWN
Wprost przeciwnie, wynika to wprost z przytaczanej tu chyba nawet przez Ciebie definicji skręcania (SJP, a może PWN - nie wiem, nie pamiętam).
LeszkoII napisał(a): Sensu pytania nie załapałeś lub udajesz...
Raczej za pierwszym razem odpowiedzi nie zauważyłeś. Typowe. A tym razem udało mi się do Ciebie dotrzeć?
LeszkoII napisał(a):Nie prosiłem o wklejanie (wklejanego chyba już 50-ty raz na w tym wątku) rysunku. Czy ty rozróżniasz słowo napisać od "narysować" lub "odesłać do"? Chyba nie.
Ale po co mam pisać własnymi słowami, skoro rozumiem to dokładnie tak, jak w przytaczanej tu przez Ciebie definicji? Definicję już mamy, problem tylko we właściwym jej zrozumieniu.
Skręcam zjeżdżając z klasycznego ronda pierścieniowego czy nie? Właściwie to nie wiem po co pytam, bo Wasze teorie, że skręcam jadąc po zakręcie dobitnie świadczą, że definicji skręcania nie w ząb nie rozumiecie.LeszkoII napisał(a):Jestem przekonany, że mam rację.
Właściwie to masz rację. A teraz wyobraź sobie, że jedziesz "setą" masz dwa skrzyżowania odległe od siebie powiedzmy 25 m. Zamierzasz na drugim zmienić kierunek jazdy w prawo. Włączasz kierunkowskaz 100 m wcześniej jeszcze przed pierwszym, czy dopiero po minięciu pierwszego? W sumie to masz rację. Ale
tylko właściwie masz rację, bo rozważając teoretycznie zapominasz o ograniczeniach, jakie z fizycznie istniejących przyczyn sygnalizacja kierunkowskazem posiada. Wymagasz aby ktoś zasygnalizował więcej, niż jest w stanie.LeszkoII napisał(a):Nie ma czegoś takiego jak "zbyt długie" miganie.
:-)
LeszkoII napisał(a):w sensie Art. 22. - trzeba być precyzyjnym
W sensie Art.22 skręcanie to dokładnie to samo, co skręcanie w sensie ogólnym. Więc siląc się na sprecyzowanie nie sprecyzowałeś więc nic.
LeszkoII napisał(a):Rozumiem, że chciałbyś być uprzejmy i w CB radio powiedzieć wszystkim, gdzie dokładnie zamierzasz skręcisz... masz do tego prawo.
Więc to robię. Po minięciu ostatniej drogi, w którą nie skręcam (nie zawsze od razu) włączam prawy kierunkowskaz aby "w powiedzieć wszystkim", że w następną drogą skręcić zamierzam... przepraszam, zamierzam zmienić kierunek mojej jazdy.
LeszkoII napisał(a):Na dziś dzień nie jest to istotne, bo może warto co jakiś czas uświadamiać oponentów, że jednak w polskim ustawodawstwie i rozporządzeniach nt. ruchu drogowego NIE MA przepisów świadczących o jakimś specjalnym, odmiennym traktowaniu skrzyżowań o ruchu okrężnym - w tym tzw. klasycznych(które też nie istnieją w prawie) - poza nielicznymi wyjątkami...nie mającymi niczego wspólnego z sygnalizowaniem zmiany kierunku jazdy.
Nie tak prędko! Najpierw udowodnij, że Art.22. dotyczy całego przejazdu przez skrzyżowanie w jakimś tam kierunku, a nie faktycznie wykonywanych podczas tego przejazdu skręceń i zmian kierunku jazdy.
Nadal brak podstaw, aby twierdzić, że Art.22. traktuje jakiekolwiek skrzyżowanie jako jedną całość, a co dopiero, że jakiekolwiek skrzyżowanie traktuje w sposób specjalny.=====
dylek napisał(a):A lewy jednoznacznie powinien powstrzymać cię od ruszenia.
Od ruszenia powstrzymuje C-12+A-7. A kierunkowskaz może co najwyżej o możliwości ruszeni poinformować lub nie.
dylek napisał(a):Argument coś ci nie wypalił...
Jak najbardziej wypalił. A jak nie widzisz lewego kierunkowskazu to pojedziesz? Bo ja, jak nie zobaczę prawego to z pewnością stać będę.
=====
LeszkoII napisał(a):...tylko będziecie odpowiadać za (nie-)znajomość przepisów PoRD - JEDNOLITYCH na obszarze RP.
A może Wy będziecie odpowiadać za "znajomość" przepisów dotyczących przejazdu przez skrzyżowanie, który z dwukrotnego skręcenia w prawo się składa? Odpuść sobie moralizatorskie gadki.