Jałowa dyskusja o rondach.

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez dylek » sobota 23 marca 2013, 00:28

szymon1977 napisał(a):Tak. Dopóki nie znajdziesz w prawie przepisu zobowiązującego do zmiany zajmowanego pasa ruchu tylko w tych miejscach co na Twoich rysunkach nie masz żadnych podstaw aby stwierdzić, że moje tory jazdy są niezgodne z przepisami.


Czy ja ci napisałem, że twoje są niezgodne z przepisami ?
Napisałem, że nadużyciem jest nazywanie ich prawidłowymi...
Uczyć się czytać ze zrozumieniem...ciągle trzymam kciuki...

A jeśli koniecznie chcesz przepis zdecydowanie przemawiający za moimi torami i negujacy twoje to proszę :
Art. 3. 1.Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani zachować ostrożność albo gdy ustawa tego wymaga - szczególną ostrożność, unikać wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić albo w związku z ruchem zakłócić spokój lub porządek publiczny oraz narazić kogokolwiek na szkodę. Przez działanie rozumie się również zaniechanie.

Jak się już nauczy czytać ze zrozumieniem...to może zrozumie...
Pozdrawiam z prawego fotela "eLki" :D
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez szymon1977 » sobota 23 marca 2013, 00:37

Nadal wykręcasz się zamiast rzeczowo odpowiedzieć. Tory jazdy są jakie są, nie wiem dlaczego zmienić pas ruchu moi kierujący zdecydowali się właśnie w tym miejscu, nie wiem także dlaczego jeden z twoich nie zmienił przed zjazdem tylko w samym momencie zjazdu. Pod Art.3.1. można podciągnąć wszystko, jak tylko wymyśli się cokolwiek lepszego.

Powtórzę:
szymon1977 napisał(a):Pokusisz się o odpowiedź czy dalej będziesz się wykręcał?


PS:
dylek napisał(a):Czy ja ci napisałem, że twoje są niezgodne z przepisami ?Napisałem, że nadużyciem jest nazywanie ich prawidłowymi...Uczyć się czytać ze zrozumieniem...ciągle trzymam kciuki.
Chyba nie myślisz, że gdybym nie zwrócił uwagi na tą subtelną różnicę to siedziałbym cicho? hahaha
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez RossoneriDevil » sobota 23 marca 2013, 00:48

Niedopowiedzenia powstają gdy ktoś niewłaściwie postrzega "zmianę kierunku jazdy"


Przejeżdżałem dzisiaj przez rondko, małe, 4 wloty i wyloty.
Czy powiedziałbym że pojechałem w lewo?
Tak bym powiedział, jeżeli ktoś by mnie się zapytał, ale tylko względem wlotu którym wjechałem.
Ale przecież każdy wyjazd, sygnalizuję prawym, tak więc pojechałem w lewo czy pojechałem w prawo?
Czy również jadę w prawo wjeżdżając na rondo?
Uważam że nie potrzebnie staramy się tutaj nadać poprawne imiona danym czynnościom. ponieważ tak naprawdę sami zdajemy sobie sprawę z tego gdzie się kierujemy. To jest trochę jak wyjazd z drogi jedno kierunkowej z nakazem skrętu w prawo...czy jakby prowadziła ona slalomem to raczej nie sygnalizowalibyśmy każdego jej skrętu dopóki byśmy nie wyjeżdżali na właściwą drogę....
Ważne są zasady postępowania.

I teraz. mamy art. 22.5
oraz możliwy mandat za utrudnienie lub tamowanie ruchu poprzez niesygnalizowanie lub błędne sygnalizowanie manewru.

Czyli sami musimy ocenić czy wykonujemy manewr skrętu, względem samochodu oczekującego na wjazd czy jedziemy dalej prosto. zaraz dołączę rysuneczek który mi przyszedł na myśl.
RossoneriDevil
 
Posty: 1053
Dołączył(a): sobota 02 czerwca 2012, 20:05

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez Borys_q » sobota 23 marca 2013, 00:55

Mamy sygnalizować zawczasu i wyraźnie, nikt nie pisze że zmiana kierunku jazdy w lewo musi być cały czas lewym sygnalizowana, ma być zasygnalizowana zawczasu i wyraźnie, akurat dla rond najwyraźniejszą (przynajmniej najczęściej) jest kombinacja lewego i w odpowiednim czasie prawego kierunkowskazu.
Szybka jazda nie wymaga odpowiednich umiejętności. Trzeba jedynie wiedzieć który pedał odpowiada za jej zwiększanie.
Borys_q
 
Posty: 3480
Dołączył(a): sobota 22 marca 2008, 16:36
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez szymon1977 » sobota 23 marca 2013, 01:00

RossoneriDevil napisał(a):Ale przecież każdy wyjazd, sygnalizuję prawym, tak więc pojechałem w lewo czy pojechałem w prawo?
Przez skrzyżowanie przejechałeś w lewo a zmieniłeś kierunek w prawo wyjeżdżając ze skrzyżowania. Postąpiłeś prawidłowo, choć mylisz pojęcia.


RossoneriDevil napisał(a):Uważam że nie potrzebnie staramy się tutaj nadać poprawne imiona danym czynnościom.
Właśnie o to chodzi, że jest bardzo proste, ale... niektórym się to nie udaje. I jest to niezbędne, aby użycie kierunkowskazów było jednoznaczne i czytelne.
Borys_q napisał(a):jest kombinacja lewego i w odpowiednim czasie prawego kierunkowskazu.
Tylko, że do tego lewego żaden przepis nie zobowiązuje, bo zmiany kierunku jazdy w lewo na żadnym etapie przejazdu przez klasyczne rondo pierścieniowe nie ma. Sam w sobie przejazd przez klasyczne rondo pierścieniowe jedna wielka zmianą kierunku jazdy w lewo także nie jest. Ale jak ktoś jeździ wewnętrznym pasem wokół wyspy centralnej to żaden przepis mu tego robić z lewym kierunkowskazem nie zabrania (przepisy tylko zobowiązują w pewnych sytuacjach do użycia kierunkowskazu, w innych nie zabraniają). Za to inni mogą mieć pewność, że na prawy nie zjedzie. Lewy można przyjąć w takim przypadku jako pewne usprawnienie, ale nie jako obowiązek.
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez Borys_q » sobota 23 marca 2013, 01:07

Tylko, że do tego lewego żaden przepis nie zobowiązuje,


Zależy od ronda, na niektórych typach rond (mini ronda, kwadratowe) lewy kierunkowskaz bardzo uwyraźnia nasze sygnalizowanie.

Co do zmiany kierunku jazdy, wjechałeś od południa wyjechałeś na zachód, zmieniłeś kierunek jazdy w lewo i tyle wprowadzanie dodatkowych pojęć jak zmiana kierunku ruchu, kierunek przejazdu, jest tylko i wyłącznie niepotrzebnym komplikowaniem sobie życia. Zawczasu i wyraźnie to jest najważniejsze.
Szybka jazda nie wymaga odpowiednich umiejętności. Trzeba jedynie wiedzieć który pedał odpowiada za jej zwiększanie.
Borys_q
 
Posty: 3480
Dołączył(a): sobota 22 marca 2008, 16:36
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez RossoneriDevil » sobota 23 marca 2013, 01:31

Nabazgrałem coś takiego, ale podczas tego rysunku nasunęła mi się myśl która przeczy choć nie do końca myśli mojej przewodniej, że będąc na rondzie nie ma potrzeby sygnalizowania lewym, no właśnie odnosząc się do wcześniejszego wpisu, że sami w sumie powinniśmy zdawać sobie sprawę z naszego położenia względem innych art. 22.5 miałby zastosowanie w sytuacji:
Niebieskiego samochodu w stosunku do czerwonego mimo iż znajdujemy się na rondzie myślę że lewy byłby wskazany.
Aczkolwiek co by nie sygnalizował niebieski Czerwony musi zachować szczególną ostrożność, ponieważ w razie kolizji czerwony jest pierwszym winnym ponieważ nie zastosował się do znaku A-7, natomiast ciężko by było udowodnić niebieskiemu że nie zastosował się do 22.5

Zaś gdybym był fioletowym samochodem, to nie sygnalizowałbym mojej kontynuacji po rondzie względem żółtego.
RossoneriDevil
 
Posty: 1053
Dołączył(a): sobota 02 czerwca 2012, 20:05

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez szymon1977 » sobota 23 marca 2013, 01:33

Borys_q napisał(a):wjechałeś od południa wyjechałeś na zachód
Przejechałeś przez skrzyżowanie w lewo. A czy zmieniłeś kierunek jazdy w lewo? Niekoniecznie. Właśnie "zmiana kierunku jazdy" to dodatkowe pojęcie mylone z określeniem "kierunku przejazdu przez skrzyżowanie".

EDIT: Już samo użycie w Art.22.5. zwrotu "zamiar zmiany kierunku jazdy" zamiast prostszego i łatwiejszego w zrozumienie przykładowo "zamiar przejechanie przez skrzyżowanie inaczej niż na wprost" daje do myślenia, że Ustawodawcy o coś innego chodzi niż sygnalizowanie zamiaru wyjechania ze skrzyżowanie drogą inna niż ta na przeciwko.
Ostatnio zmieniony sobota 23 marca 2013, 01:44 przez szymon1977, łącznie zmieniany 1 raz
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez szerszon » sobota 23 marca 2013, 01:41

RossoneriDevil napisał(a):Niebieskiego samochodu w stosunku do czerwonego mimo iż znajdujemy się na rondzie myślę że lewy byłby wskazany.
A skąd i gdzie jedzie niebieski ?
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez RossoneriDevil » sobota 23 marca 2013, 01:48

A skąd i gdzie jedzie niebieski ?

Niebieski jedzie w lewo, a przyjechał...może z dołu a może krąży po rondzie prawym pasem od godziny..... ;)
RossoneriDevil
 
Posty: 1053
Dołączył(a): sobota 02 czerwca 2012, 20:05

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez szymon1977 » sobota 23 marca 2013, 01:49

RossoneriDevil napisał(a):...myślę że lewy byłby wskazany.
Skoro nie wiem kiedy zmieniamy kierunek jazdy to wymyślamy na bieżąco co by tu sobie zasygnalizować, a co bo nie. A inni też nie wiedzą co wymyślimy. Więc co byśmy nie wymyślili i tak nigdy nie będzie pewności, że inny wymyślili, że sygnalizujemy właśnie to co i oni wymyślili. W efekcie nikt nie wie o co chodzi. Ot cały problem. A zrozumienie co to zmiana kierunku jazdy jest takie proste! Tylko trzeba przed wiedzą nie uciekać.

Niebieski kierunku jazdy w lewo nie zmienia (na wyspę centralną wjechać raczej nie zamierza) tylko jedzie łukiem więc obowiązku użycie lewego kierunkowskazu nie ma. A jedyne co czerwony widząc lewy sygnalizator u niebieskiego mógłby pomyśleć (bo to jedyne co sygnalizować w tej sytuacji zobowiązany przez przepisy mógłby być niebieski) to zmiana pasa ruchu z prawego na lewy celem np. ułatwienia czerwonemu wjazdu na skrzyżowanie. Lepiej więc niech niebieski kierunkowskazu nie włącza. Bo efekty mogą być dla niego co najmniej niemiłe.

RossoneriDevil napisał(a):...a może krąży po rondzie prawym pasem od godziny..... ;)
A kto mu zabroni?
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez RossoneriDevil » sobota 23 marca 2013, 02:02

w Tym wypadku to tak samo jak z drogą złamanym pierwszeństwem, identyczna sytuacja, ale to tez zależy od sytuacji, ponieważ ja sygnalizuje "swój zamiar"
jeżeli "twierdzę" że moja sygnalizacja, przekaże komuś informację.
Ale jeżeli nawet, nie rozumiem, nie umiem, nie wiem, to jednak jestem na tej drodze z pierwszeństwem i niestety reszta musi się dostosować.
A to że jestem gburem i nie chcę udzielić informacji innym uczestnikom ruchu o moim postępowaniu tylko świadczy źle o mnie.
Kolejność przepisów, a niestety myśleć musi każdy sam za siebie.

Na rondzie to samo, powinniśmy zawracać z lewego, ale ktoś zawraca z prawego przez to ja nie mogę zmienić pasa...trudno musze mu ustąpić i tyle, ewentualnie objechać jeszcze raz wsypę.... kurczę wszyscy wjechali na prawy i nie chcą wyjechać z ronda :D efekt ja nie mogę wyjechać z lewego, utknąłem, inni nie mogą wjechać , utknęli....ale tak raczej się nie zdarza...
RossoneriDevil
 
Posty: 1053
Dołączył(a): sobota 02 czerwca 2012, 20:05

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez RossoneriDevil » sobota 23 marca 2013, 02:08

Lepiej więc niech niebieski kierunkowskazu nie włącza. Bo efekty mogą być dla niego co najmniej niemiłe.
ale prawne niemiłe efekty będzie miał czerwony, zaś gdyby niebieski jechał z samego dołu prawym pasem na wprost, to już takiego wyjazdu z ronda prawym też nie zasygnalizuje....no nie wiem ...ja bym tutaj dał lewy jeżeli moja droga nie przebiegała by na wprost...chociaż...jestem na rondzie...ale z łamanym p[pierwszeństwem tez jestem najważniejszy mimo to kierunek daję...:)

edit...gdybym był na lewym pasie jako niebieski lewego względem czerwonego już bym nie dawał...
RossoneriDevil
 
Posty: 1053
Dołączył(a): sobota 02 czerwca 2012, 20:05

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez szymon1977 » sobota 23 marca 2013, 02:25

RossoneriDevil napisał(a):...gdyby niebieski jechał z samego dołu prawym pasem na wprost, to już takiego wyjazdu z ronda prawym też nie zasygnalizuje...
To obowiązku wynikającego z Art.22.5. nie spełni. I czerwonego w błąd wprowadzi. Ale co do jednego masz rację: obowiązek ustąpienia pierwszeństwa to obowiązek ustąpienia pierwszeństwa i basta!
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez RossoneriDevil » sobota 23 marca 2013, 02:38

Ale przecież jazdy na wprost nie sygnalizujemy ponieważ nie zmieniamy kierunku jazdy. (ponoć)
RossoneriDevil
 
Posty: 1053
Dołączył(a): sobota 02 czerwca 2012, 20:05

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 47 gości