Przepraszam bardzo, ale kto pierwszy wpadł na pomysł używania zwrotu "jedna wielka zmiana"? MY czy TY? MY jedynie cytujemy Ciebie i to dość ironicznie, jakbyś nie zauważyłszymon1977 napisał(a):bezpodstawnie (a przynajmniej podstaw jak dotąd nikt z Was nie przedstawił) nazywacie cały przejazd przez skrzyżowanie skręceniem (jednym i to wielkim), choć wszystko na to wskazuje (wszystko, czyli rzeczywisty obraz sytuacji), że przejazd ten w rzeczywistości składa się ze skręcenia w prawo, jazdy łukiem w lewo i ponownego skręcenia w prawo.

Podstawy zostały przedstawione i myślę, że jedynie ktoś "z zewnątrz" obiektywnie mógłby je ocenić. natomiast przypomnę Ci, że Ty powołując się na PoRD - w istocie powołujesz się na subiektywne odczucia(wrażenia wzrokowe "bo widać") lub zarzucasz, że "nie napisano w PoRD". Napisano, choć wszyscy się zgodzimy, że nie w formie definicji. A jeśli nie ma definicji, to nie odwołujemy się do wrażeń estetycznych, nie uprawiamy sofistyki - LECZ szukamy przesłanek pozwalających zrozumieć, czym jest zmiana kierunku jazdy(bądź sam kierunek jazdy) W SENSIE Art. 22., takich jak: dyspozycje znaków o sygnaturach F-10, F-11, P-8, B-21, C-2, E-1, D-3, A-20, przepisy ogólne Art. 25., 26, 27.
Dla mnie wygląda to na jazdę na wprost przy pomocy kręcenia kierownicą, na coś w rodzaju zakrętu.szymon1977 napisał(a):DLACZEGO to, co na moim rys E na skręcenie w prawo wygląda nie jest dla Ciebie skręceniem.
Nie udowodniłem. To wprost wynika z treści przepisów, po części nawet z nazewnictwa ich oddziałów lub nazwenictwa znakówszymon1977 napisał(a):Po raz kolejny udowodniłeś, że jest możliwe skręcenie na skrzyżowaniu w lewo.

Jeśli skręcenie rozumiesz jako zmianę kierunku jazdy(a są ku temu podstawy zawarte w przepisach!) a nie wyłącznie jako "skręt szosowy", to "Twoje skręty" nie są kompatybilne ze znakami drogowymi dotyczącymi skrzyżowania lub innego miejsca przecinania się kierunków ruchu. Nie są też kompatybilne z treścią S-3 o strzałce w lewo w połączeniu z dyspozycją F-10, F-11 oraz P-8b.szymon1977 napisał(a):A teraz udowodnij, że nie jest możliwe skręcenia na skrzyżowaniu w prawo, jazda łukiem w lewo i ponowne skręcenie w prawo podczas jednego przejazdu w dowolnym kierunku przez skrzyżowanie.
Tutaj chodzi o ZASADĘ a o nie dobieranie sobie skrzyżowań, a z tych dobranych - dzielenie na jeszcze inne podrodzaje. Ty dzielisz a ja trzymam się ogólnych zasad i nie muszę się nawet zastanawiać przed skrzyżowaniem, czy opuszczając je w kierunku na wprost, obrócę kierownicą w prawo znacznie, nieznacznie lub w ogóle. Innymi słowy: nie wiem, czy opuszczenie SoRO "będzie wyglądało" jak... pokonywanie zakrętu w prawo lub korekta ruchu w lewo (na co również mam przykłady).
Podchodzisz bardzo nieprofesjonalnie do prawa, dlatego rozmowa z Tobą wygląda tak a nie inaczej. Pod subiektywnymi ocenami i skojarzeniami podpisujesz się "PoRD". No to jeszcze wypadałoby coś z tego PoRD powklejać, bo bez źródła najzwyczajniej DEZINFORMUJESZ.