przez LeszkoII » piątek 19 września 2014, 20:18
W ogóle skrzyżowanie z łamanym pierwszeństwem(bez sygnalizacji - wybaczcie mały OT) to miejsce, w którym w przypadku kolizji bardzo ciężko ustalić rzeczywistego winowajcę a bardzo łatwo wytypować kozła ofiarnego. Kozłem będzie ten, kto niezależnie od okoliczności nie ustąpi pierwszeństwa. Przykładowa okoliczność: skręcający w lewo z drogi z pierwszeństwem nie włącza kierunkowskazu a gwałtownie wbija w pojazd wjeżdżający spod A-7. Jeden robi to z premedytacją, co formalnie wpisuje się już nie w wykroczenie, ale przestępstwo(ot taki wyłudzacz z OC) a drugi jest wyznawcą teorii, że jazda po "grubej kresce" to jazda na wprost. Obydwie postawy wysoce naganne.
Przyjeżdża policja, toczy się postępowanie(być może sądowe). Dlaczego winnym miałby być wjeżdżający podporządkowaną? Dlaczego winnym miałby być skręcający drogą z pierwszeństwem?
Tego problemu nie udało mi się rozwiązać.
"Specjalista to ktoś, kto wie wszystko o czymś i nie wie nic o czymkolwiek innym. W miarę postępów specjalizacji, to w końcu specjalista będzie to ktoś taki, kto wie wszystko o niczym i nie wie niczego o wszystkim" - śp. Józef Kossecki