Co to jest wyprzedzanie? /wątek oddzielony

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Postprzez lith » czwartek 20 maja 2010, 12:03

@sankilaCały czas uważasz, że będąc wyprzedzaną na 2+2 pasmówce możesz zacząć się ścigać z wyprzedzającym? :roll:
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez piotrekbdg » czwartek 20 maja 2010, 13:30

Do ustawodawcy nie mam nic - sformułował definicję jasno i przejrzyście, czego najlepszym dowodem jest fakt, że kierowcy jeżdżą normalnie i żadnemu "forumowa" interpretacja nie przyszłaby do głowy. A do sarkazmu mam prawo


Wyprzedzanie do przejeżdżanie obok pojazdu jadącego w tym samym kierunku. Forumowicze nie tworzą nic ponadto co zostało już zapisane. To Ty próbujesz udziwnić sytuację, twierdzisz że wyprzedzanie jest wtedy jak się zmienia pas, że wszędzie piszą że to trudny manewr i tworzysz nowe teorie niepoparte przepisami.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez sankila » czwartek 20 maja 2010, 22:24

Obrazek
Droga dwupasmowa, pas wolniejszy i szybszy.
Właśnie włączyłam się do ruchu, wyjezdżając z parkingu. Mam na liczniku 30 km, na tym pasie wolno jechać 60, ale na sąsiednim pasie jedziecie Wy - 90.
Wg "teorii forumowej" - wykonujecie manewr wyprzedzania, więc (zgodnie z przepisami) ja nie mogę przyspieszyć, bo stworzę zagrożenie dla br.

Wg "mojej" teorii - manewr wyprzedzania to "za mną - obok mnie - przede mną", więc mnie nie wyprzedzacie, tylko jedziecie swoim pasem, ze swoją prędkością; w związku z powyższym, mogę spokojnie przyspieszyć do 60, nie naruszając przepisów i nie stwarzając zagrożenia.

A teraz udowodnijcie, dlaczego to Wy macie rację, a ja się mylę.
(i nie ma tłumaczenia, że przepis jest głupi!)
Avatar użytkownika
sankila
 
Posty: 2378
Dołączył(a): środa 25 lutego 2009, 01:56
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez piotrekbdg » czwartek 20 maja 2010, 22:38

Zajrzyj do definicji wyprzedzania w PoRD a może zrozumiesz.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez sjakubowski » czwartek 20 maja 2010, 23:29

1. Kwestia przyspieszania przez pojazd wyprzedzany dotyczy nieco innej sytuacji i nieco inną sytuację miał na myśli Ustawodawca,
2. Oprócz definicji i przepisów dotyczących wyprzedzania istnieje jeszcze kilka innych przepisów, które może warto byłyby uwzględnić w owej sytuacji?
3. Jak by ktoś się uparł to faktycznie można byłoby Cię ukarać, jeśli byś przyspieszał...


Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
sjakubowski
 
Posty: 821
Dołączył(a): piątek 25 września 2009, 14:24
Lokalizacja: Łódź

Postprzez lith » piątek 21 maja 2010, 13:15

Zgodnie z przepisami wtedy nie możesz przyspieszać, ale póki nikomu to nie będzie przeszkadzało to nikt się przecież nie przyczepi. A przepis wygląda jak wygląda, żeby można było go wykorzystać kiedy zajdzie taka potrzeba :) Wiele jest przecież przepisów, które się na co dzień naciąga do bólu.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez bac » piątek 21 maja 2010, 13:33

sankila napisał(a):Wg "mojej" teorii...

Zamiast tworzyć "swoją teorię" zajrzyj, proszę, do linka, który zamieściłem. To tylko 10 minut filmiku, a powinno rozwiać Twoje wątpliwości.
bac
 
Posty: 589
Dołączył(a): poniedziałek 16 lutego 2009, 12:58

Postprzez sankila » sobota 22 maja 2010, 02:27

sjakubowski napisał(a):1. Kwestia przyspieszania przez pojazd wyprzedzany dotyczy nieco innej sytuacji i nieco inną sytuację miał na myśli Ustawodawca,
2. Oprócz definicji i przepisów dotyczących wyprzedzania istnieje jeszcze kilka innych przepisów, które może warto byłyby uwzględnić w owej sytuacji?
3. Jak by ktoś się uparł to faktycznie można byłoby Cię ukarać, jeśli byś przyspieszał...

Reasumując: nie łamię przepisów, bo ustawodawca myślał coś innego, niż napisał i jednocześnie łamię przepisy, bo można mnie za to ukarać, a tak w ogóle to mam sobie znaleźć inny przepis, do którego będę się stosować. :shock:

Bez urazy, ale wyrocznia delficka to mały pikuś, w porównaniu z Twoją interpretacją przepisów ruchu :D
Avatar użytkownika
sankila
 
Posty: 2378
Dołączył(a): środa 25 lutego 2009, 01:56
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez piotrekbdg » sobota 22 maja 2010, 09:43

Bez urazy, ale wyrocznia delficka to mały pikuś, w porównaniu z Twoją interpretacją przepisów ruchu


Zdradzę Ci tajemnicę że twoje teorie też nie jedną wyrocznię by złamały.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez sankila » poniedziałek 24 maja 2010, 02:08

piotrekbdg napisał(a):Zdradzę Ci tajemnicę że twoje teorie też nie jedną wyrocznię by złamały.

Zdradź mi tajemnicę, kiedy złamię przepisy: przyspieszając do 60, czy jadąc dalej 30 (bo tak jakoś dziwnie dostaję same wykrętne odpowiedzi). ;P
Avatar użytkownika
sankila
 
Posty: 2378
Dołączył(a): środa 25 lutego 2009, 01:56
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez bac » poniedziałek 24 maja 2010, 11:44

Żadna tajemnica: złamiesz przepisy przyspieszając do 60. Sytuacja absurdalna, ale nie upoważnia do twierdzenia, że nie ma tu wyprzedzania.
bac
 
Posty: 589
Dołączył(a): poniedziałek 16 lutego 2009, 12:58

Postprzez BOReK » poniedziałek 24 maja 2010, 13:41

Żadne łamanie przepisów, do czasu. Pytanie - ile to jest "bezpośrednio po manewrze wyprzedzania"? Wyprzedzający musi sie oddalić o x metrów czy musi minąć n sekund od zakończenia manewru? Zakładając, że jest to odległość i czas wystarczające, by wyprzedzający na drodze jednojezdniowej dwukierunkowej bezpiecznie schował się na swój właściwy pas (czyli prawy), to jest to dla prędkości 90km/h dosłownie pięć metrów i trzy sekundy. Jeśli źle oceniłem (tak przeciętnie, nie mówię o szybkich i wściekłych oraz łamagach), to sobie zmieńcie te dane do dalszych rozważań - wszak ustawodawca tego nie zdefiniował.

Mając to na uwadze i patrząc na to zdjęcie widzę kilka momentów, kiedy można się zupełnie legalnie rozpędzać - nic nie jedzie lewym pasem dokładnie obok "mnie", a ostatni na tym pasie przede mną oddalił się już o kilka metrów. Można zatem spróbować przyspieszac jadąc obok takiej luki, jeśli jest dłuższa to się w nią wpasować i przyspieszyć tak, żeby ten z tyłu nie musiał hamować.
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez zaglebiak » poniedziałek 24 maja 2010, 23:41

Ja tylko dodam tak jak napisał Zbigniew Drexler w książce "Kodeks drogowy z ilustrowanym komentarzem". Nie chce mi się tego przepisywać, więc nie będę cytował i napisze swoimi słowami. Mianowicie, że przepisu tego ciężko przestrzegać na drogach o kilku pasach ruchu w jedną stronę, kiedy samochód wyprzedza kilka aut naraz (szczególnie przy ruszaniu spod świateł). Poważnym zaś naruszeniem tego przepisu jest przyśpieszanie wyprzedzanego na drogach o 1 pasie ruchu w 1 stronę, gdzie wyprzedzający musi zjechać na przeciwny pas ruchu.
zaglebiak
 
Posty: 129
Dołączył(a): czwartek 22 stycznia 2009, 23:25
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez sankila » wtorek 25 maja 2010, 02:56

Zagłębiak
Drexler opisuje wyprzedzanie w znaczeniu manewru drogowego, czyli "omijania ruchomej przeszkody"; nie mówi o wyprzedzaniu w sensie potocznym ("pojechałam skrótem i wyprzedziłam jadących główną drogą").

bac
uprzedzałam, że nie przyjmuję uzasadnień w stylu: przepis jest głupi czy absurdalny.
Mam nie tylko prawo, ale nawet obowiązek przyspieszyć, żeby nie utrudniać ruchu jadącym za mną kierowcom.

BOReK
Streszczając Twoją wypowiedź: żeby przyspieszyć na prawym pasie, potrzebuję wolnego miejca na lewym pasie :shock:
Ciekawa koncepcja, ale przydałoby się jakieś logiczne uzasadnienie.
Avatar użytkownika
sankila
 
Posty: 2378
Dołączył(a): środa 25 lutego 2009, 01:56
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez bac » wtorek 25 maja 2010, 10:10

uprzedzałam, że nie przyjmuję uzasadnień w stylu: przepis jest głupi czy absurdalny.
Mam nie tylko prawo, ale nawet obowiązek przyspieszyć, żeby nie utrudniać ruchu jadącym za mną kierowcom.

Ale ja bynajmniej nie twierdzę, że sam przepis jest absurdalny. Po prostu nawet najlepiej sformułowany system uogólnionych przepisów, prowadzi czasem do absurdalnych sytuacji i to jest jedna z nich. Dlaczego jest absurdalna, to już sama napisałaś i o niej właśnie pisze Drexler, którego zaglebiak zacytował.

żeby przyspieszyć na prawym pasie, potrzebuję wolnego miejca na lewym pasie
Ciekawa koncepcja, ale przydałoby się jakieś logiczne uzasadnienie.

Najbardziej logicznym uzasadnieniem jest właśnie przepis, o którym tu mowa: gdy pojazd jest wyprzedzany, nie może przyspieszać.

Tak z innej beczki... Obejrzałaś ten filmik o wyprzedzaniu na przejściach?
bac
 
Posty: 589
Dołączył(a): poniedziałek 16 lutego 2009, 12:58

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 44 gości