Moderatorzy: dylek, ella, klebek
przez lith » czwartek 20 maja 2010, 12:03
przez piotrekbdg » czwartek 20 maja 2010, 13:30
Do ustawodawcy nie mam nic - sformułował definicję jasno i przejrzyście, czego najlepszym dowodem jest fakt, że kierowcy jeżdżą normalnie i żadnemu "forumowa" interpretacja nie przyszłaby do głowy. A do sarkazmu mam prawo
przez sankila » czwartek 20 maja 2010, 22:24
przez piotrekbdg » czwartek 20 maja 2010, 22:38
przez sjakubowski » czwartek 20 maja 2010, 23:29
przez lith » piątek 21 maja 2010, 13:15
przez bac » piątek 21 maja 2010, 13:33
sankila napisał(a):Wg "mojej" teorii...
przez sankila » sobota 22 maja 2010, 02:27
sjakubowski napisał(a):1. Kwestia przyspieszania przez pojazd wyprzedzany dotyczy nieco innej sytuacji i nieco inną sytuację miał na myśli Ustawodawca,
2. Oprócz definicji i przepisów dotyczących wyprzedzania istnieje jeszcze kilka innych przepisów, które może warto byłyby uwzględnić w owej sytuacji?
3. Jak by ktoś się uparł to faktycznie można byłoby Cię ukarać, jeśli byś przyspieszał...
przez piotrekbdg » sobota 22 maja 2010, 09:43
Bez urazy, ale wyrocznia delficka to mały pikuś, w porównaniu z Twoją interpretacją przepisów ruchu
przez sankila » poniedziałek 24 maja 2010, 02:08
piotrekbdg napisał(a):Zdradzę Ci tajemnicę że twoje teorie też nie jedną wyrocznię by złamały.
przez bac » poniedziałek 24 maja 2010, 11:44
przez BOReK » poniedziałek 24 maja 2010, 13:41
przez zaglebiak » poniedziałek 24 maja 2010, 23:41
przez sankila » wtorek 25 maja 2010, 02:56
przez bac » wtorek 25 maja 2010, 10:10
uprzedzałam, że nie przyjmuję uzasadnień w stylu: przepis jest głupi czy absurdalny.
Mam nie tylko prawo, ale nawet obowiązek przyspieszyć, żeby nie utrudniać ruchu jadącym za mną kierowcom.
żeby przyspieszyć na prawym pasie, potrzebuję wolnego miejca na lewym pasie
Ciekawa koncepcja, ale przydałoby się jakieś logiczne uzasadnienie.