nieformalne sygnaly kierowcow

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Re: nieformlne sygnaly kierowcow

Postprzez kalachan » sobota 05 sierpnia 2006, 12:25

"Kierunek w prawo. W lewo jak nie może a się chce zabierać"

A skad mam wiedzieć że ten przede mna daje mi akurat sygnał ze droga wolna? moze po prostu sygnalizuje skręt w prawo.
kalachan
 
Posty: 8
Dołączył(a): piątek 04 sierpnia 2006, 20:33

Postprzez gardziej » sobota 05 sierpnia 2006, 13:09

kwestia wyczucia, takie migniecie prawym kierunkiem jest zwykle jedno, dwa, przy pelnej predkosci, wiec oznaczac moze tylko jedno...
Avatar użytkownika
gardziej
 
Posty: 300
Dołączył(a): poniedziałek 29 maja 2006, 23:57
Lokalizacja: Sulęcin

Postprzez Radwan » sobota 05 sierpnia 2006, 13:18

Witam. Radzę te wszystkie sygnały przyjmować bardzo ostrożnie - po naszych drogach jeżdżą również "ludzie" nieodpowiedzialni - "dowcipni" i mogą być kłopoty.Pozdrawiam
Radwan
 
Posty: 315
Dołączył(a): wtorek 21 marca 2006, 18:46
Lokalizacja: Olsztyn

Postprzez kopan » sobota 05 sierpnia 2006, 15:50

Ludzie, co wyście pogłupieli z tymi awaryjnymi w korku.
Przecież jak ktoś jedzie i widzi awaryjne to od razu ma kombinować jak ominąć zepsute autko.
Tylko ten tego, niespełna rozumu zatrzymuje się za zepsutym autkiem i udaje, że jest zepsuty.
Nie wszystko, co nie nasze jest lepsze od naszego.
Co to w Krakowie kurna czyjeś ten tego to tego zwyczaje nasze ten tego topiki próbują nam przeszczepić.
Ja jak zobaczę takiego ten tego to go ominę , hmm jak się da - ale na pewno nie będę ten tego i tego nie włączę.
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

Postprzez kalachan » sobota 05 sierpnia 2006, 17:09

Kopan ma racje. Mnie uczono że światła awaryjne służą do sygnalizowania awarii samochodu, wypadku itp i to tylko gdy samochód stoi! Nieprawidłowe jest włączanie np (a widzialem juz takie przypadki) swatel awaryjnych przez samochod holowany czy holujacy. A jesli chodzi o korek to jesli jestesmy ostatnim autem stojacym w korku to wystarczy trzymac wcisniety hamulec nożny, światło hamulca jest na tyle ostre ze widac je z odleglosci nie mniejszej niz awaryjene.
kalachan
 
Posty: 8
Dołączył(a): piątek 04 sierpnia 2006, 20:33

Postprzez Sławek_18 » sobota 05 sierpnia 2006, 17:31

wyjezdzacie czasami z pod domu czytez osiedlowych zakamarkow samochodami? ? ?
Chyba nie.
Eot.
******************
Prawo Jazdy na C uzyskane: 20-10-04
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo jazdy na B uzyskane: 08-02-02
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo Jazdy na C-E uzyskane: 23.04.2008
Ilość egzaminów: sztuk 3
Avatar użytkownika
Sławek_18
 
Posty: 2817
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 15:51
Lokalizacja: Kraków

Postprzez ella » sobota 05 sierpnia 2006, 19:35

Ale mamy zacofanie :roll: . Już od dawna wiadomo, że awaryjne znaczą nie tylko popsuty samochód a także włączamy je na chwilę jak stajemy w korku do zasygnalizowania przeszkody samochodom za nami.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez kalachan » sobota 05 sierpnia 2006, 20:03

No ale po co sygnalizować korek poprzez włączenie awaryjnych? Co to da? Jestem świerzo upieczonym kierowcą i może nie rozumiem tego zwyczaju wiec wytłumaczcie wtedy. Bo dla mnie jesli jest korek to włączenie świateł awaryjnych nic nie da, bo za nim sie zorientuje ze to korek a nie awaria samochodu to bede takblisko ze i bez tych awaryjnych by sie zauwazylo. No ale nie mam doswiadczenia wiec to takie moje dywagacje, moze wy juz byliscie w takich sytuacjach ze takie ostrzezenie o korku wam pomogło.
kalachan
 
Posty: 8
Dołączył(a): piątek 04 sierpnia 2006, 20:33

Postprzez Xsystoff » sobota 05 sierpnia 2006, 20:29

kalachan napisał(a): Bo dla mnie jesli jest korek to włączenie świateł awaryjnych nic nie da, bo za nim sie zorientuje ze to korek a nie awaria samochodu to bede takblisko ze i bez tych awaryjnych by sie zauwazylo.

Jezeli widzac w oddali swiatla awaryjne nie sciagasz nogi z gazu tylko dalej jedziesz majac nadzieje na ominiecie przeszkody to ROBISZ OGROMNY I NIEBEZPIECZNY BŁĄD !!! Swiatla awaryjne oznaczaja sytuacje awaryjna, a wiec niecodzienna i tak naprawde z daleka nie wiadomo, czy ktos zlapal gume, czy moze zdarzyl sie wypadek.

kalachan napisał(a):
moze wy juz byliscie w takich sytuacjach ze takie ostrzezenie o korku wam pomogło.

Na autostradach przy duzych predkosciach. Same swiatla hamowania nie mowiac nic, bo czesto sie zdarza, ze ludzie hamuja, bo ktos jedzie wolniej ich pasem. Jesli wiadac awaryjne, to znaczy, ze cos sie stalo z przodu i nalezy natychmiast zwolnic. Podrozujac z duzymi predkosciami jak juz zobaczysz, ze przed Toba inni stoja moze byc za pozno na wyhamowanie.
Xsystoff
 
Posty: 545
Dołączył(a): czwartek 23 lutego 2006, 01:14
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Tomek_ » sobota 05 sierpnia 2006, 20:46

Xsystoff napisał(a): Podrozujac z duzymi predkosciami jak juz zobaczysz, ze przed Toba inni stoja moze byc za pozno na wyhamowanie.


To jest wlasnie glowna przyczyna stosowania awaryjnych. Nie raz pomogly i mi na autostradzie.
Kat. B i C za pierwszym podejściem.
Testy na prawo jazdy 2013
Avatar użytkownika
Tomek_
 
Posty: 1090
Dołączył(a): czwartek 22 września 2005, 12:39
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez miros » niedziela 06 sierpnia 2006, 12:45

no ella ladnie podsumowala: ZACOFANIE
mam nadzieje kopan, ze juz wiesz dlaczego warto zastosowac czasami swiatla awaryjne.
na nowym forum od 05 Lip 2002, na starym od 2001
kat B: wydane 15.04.02
zdane za pierwszym.

Obrazek
Avatar użytkownika
miros
 
Posty: 2049
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:55
Lokalizacja: warszawa

Postprzez scorpio44 » niedziela 06 sierpnia 2006, 13:24

kalachan napisał(a):Bo dla mnie jesli jest korek to włączenie świateł awaryjnych nic nie da, bo za nim sie zorientuje ze to korek a nie awaria samochodu to bede takblisko ze i bez tych awaryjnych by sie zauwazylo.

Owszem, z daleka może nie być wiadomo, czy to awaria samochodu, czy korek. Ale już z daleka widzisz, że COŚ się dzieje. COŚ. Jesteś z daleka ostrzeżony, że coś się dzieje i prawdopodobnie trzeba będzie hamować. A jak ów delikwent nie ma włączonych świateł awaryjnych, to nic nie wiesz. Jedziesz, jedziesz, i nagle się orientujesz, że samochód, do którego dojeżdżasz, stoi. Mógł przecież zaciągnąć ręczny hamulec, więc światła stopu nie świecą. I jaki efekt? Wjeżdżasz mu w dupę i, na Twoje nieszczęscie, TO TY JESTEŚ WINNY KOLIZJI - za niedostosowanie prędkości, niezachowanie odstępu, bla bla bla. Gdyby delikwent włączył awaryjki, uratowałby skórę i sobie, i Tobie.
Więc jak Ty będziesz tym ostatnim stojącym w korku, pomyśl pod tym kątem o tym dojeżdżającym do Ciebie z tyłu. ;)

Myślę, że do wypowiedzi poprzedników dodałem wszystko, co było można.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez Tomek_ » niedziela 06 sierpnia 2006, 13:27

Mysle, ze przeciwnicy wlaczania swiatel awaryjnych w korku na autostradzie nigdy nie byli w sytuacji korka, gdy trzeba bylo stanac tuz za lukiem i trzeslo sie tylkiem, zeby nadjezdzajacy z tylu w pore skapnal sie, ze samochody przed nim stoja.
Poza tym w Polsce mamy ledwo piecset pare kilometrow autostrad, wiec nie bardzo gdzie jest nabrac takiego zwyczaju.
Kat. B i C za pierwszym podejściem.
Testy na prawo jazdy 2013
Avatar użytkownika
Tomek_
 
Posty: 1090
Dołączył(a): czwartek 22 września 2005, 12:39
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez scorpio44 » niedziela 06 sierpnia 2006, 13:51

Ale przecież to można (i się powinno) stosować nie tylko na autostradach. Oczywiście wiadomo, że na autostradzie jest to o tyle istotniejsze, że prędkości, z których trzeba nagle hamować, są nieporównywalnie większe. Ale wszelkie te zwyczajowe, nieformalne i grzecznościowe sygnały i gesty bardzo się przydają i na innych drogach, choćby na naszej kochanej siódemce. ;) I tak się składa, że właśnie na niej trafił mi się kiedyś taki mrugacz awaryjny, który uratował mi skórę (a sobie dupę), bo przyznaję że akurat trochę się zagapiłem - i nie był to nawet korek, tylko z przodu sznurek ciągnął się za tirem i gość tymi awaryjnymi uprzedził mnie po prostu o czekającym mnie nagłym gwałtownym hamowaniu. I chwała mu za to.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez grze » niedziela 06 sierpnia 2006, 15:26

Jak czytam posty niektorych osob to szkoda gadac. A coz to nowego ze jak jest korek to kierowcy wlaczaja awaryjne. W kazdym kraju w jakim bylo mi dane jezdzc bylo to normalka, pierwszy raz zobaczylem to chyba 5 latemu. Czy musimy byc krajem az tak zacofanym :?:
Avatar użytkownika
grze
 
Posty: 103
Dołączył(a): środa 25 czerwca 2003, 12:18
Lokalizacja: Wrocław

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 50 gości