A wszystkie Twojego autorstwa.
Jakoś nie wytłumaczyłeś podstawowych kwestii, które w zależności od Twoich interpretacji (nie moich) mogą tworzyć te absurdy:
- Kiedy można uznać, że samochód skręcający w lewo znajduje już się na skrzyżowaniu i inni użytkownicy będący jeszcze przed A-7 muszą mu ustąpić miejsca. W sytuacji otwierającej temat oceniłeś pierwszeństwa przejazdu właśnie w ten sposób.
- Kiedy PoRD pozwala określić, że skrzyżowanie jest na tyle duże, że będąc już za A-7, w magiczny sposób przestaje one obowiązywać...
Pierwsze dwa pytanie z mojego poprzedniego postu wymagają w zasadzie odpowiedzi TAK/NIE, ale widzę to za duży problem.
A co z "zasadą" a-7 dotyczacego najblizszej jezdni?
No właśnie co z nią? Wydaje mi się, że na skrzyżowaniu nie mamy do czynienia z jedną jezdnią i póki nie opuścimy skrzyżowania (to że jest wysepka nie oznacza, że ul. Nowa składa się z dwóch jezdni...) obowiązuje znak A-7. Zresztą ponownie wypadałoby się odnieść do powyższych kwestii, żeby ustalić o co Tobie chodzi z tą najbliższą jezdnią.
Pczytaj, ktory znak pomiedzy ktorymi pojazdami okresla pierwszenstwo bo na razie to po prostu rozmijasz sie z trescia PoRD.
Będę czytał 257 stron PoRD (choć o znakach to raczej odpowiednie Rozporządzenie), bo Ty jeden z całego tematu masz inną interpretację, ale z nikim nie podzielisz się z czego to wynika? Z tego, że A-7 obowiązuje do najbliższej jezdni? No to podałem Ci jak ja widzę ten przepis, a Ty nie chcesz tego odnieść do tych wcześniejszych kwestii. Dyskusja na poziomie... Po co w ogóle forum, udzielać się na nim, skoro ktoś ma wątpliwości, a drugi mu odpowiada "masz PoRD znajdź se" - jasne bo przepisy zawsze są tak jasne i klarowne... Albo mam Ci w pełni zaufać bo tak napisałeś i olać, że nikt inny nie podziela Twojego stanowiska? Najlepiej ustaw autoresponder "Weź PoRD, tam masz wszystko wyjaśnione".
Możesz mieć rację, ale ja chce do tego przepis z ewentualną interpretacją, rozwinięciem jeśli przepis budzi wątpliwości, a określenie "do najbliższej jezdni" takie budzi, bo będąc na skrzyżowaniu jestem na dwóch jezdniach jednocześnie... Zresztą chyba nie ma sensu w koło Macieja powtarzać to samo...