szymon1977 napisał(a):Nie. Nie zamierzam roztrzasac co zrobic jak inni nie stosuja sie do PoRD.
I choć KD nie przewiduje takich sytuacji, to warto mieć, w razie czego, wyjście awaryjne.

.....
papadrive napisał(a):...nie wiemy skąd "nagle" wziął się niebieski na skrzyżowaniu? Samochody w zasadzie nie wyskakują nagle...
Owszem, wyskakuja.
Jak Filip z konopi albo spadają jak gruszki.

Nie zamierzam zagladac do zaparkowanych pojazdow w poszukiwaniu chcacych ruszyc kierowcow, do bram, w drogi poprzeczne ani za gorke. PoRD tego ode mnie nie wymaga bo sytuacje mam oceniac i podejmowac decyzje na podstawie stanu aktualnego a nie przyszlego.
Ograniczenie się tylko do oceny sytuacji aktualnej nie gwarantuje bezpieczeństwa. Trzeba jeszcze troszkę wyobraźni i przewidywania najbliższej przyszłości.
Nikt nie każe Ci zaglądać do zaparkowanych pojazdów czy do bram. Oni, włączając się do ruchu są obarczeni warunkiem ustąpienia wszystkim będącym w ruchu. Jeśli za skrzyżowaniem jest droga poprzeczna lub zakręt/wzniesienie, skąd może w każdej chwili "wyskoczyć" pojazd, to dlatego mam wątpliwości, co do miejsca na takie manewry.
Czerwony, podobnie jak Ty ocenił tylko stan aktualny. Nie ma nikogo teraz, to zawracam, ale nie przewidział, że taki manewr trwa troszkę dłużej niż np. skręt w poprzeczną, że zajmuje całe skrzyżowanie i że zza tej górki/zakrętu, w tym czasie może coś nadjechać.

Art. 22.6/4. Zabrania się zawracania w warunkach, w których mogłoby to zagrozić bezpieczeństwu ruchu na drodze lub ruch ten utrudnić.
===
Nie ma czegos takiego jak "pierwszenstwo na skrzyzowaniu" czy "pierwszenstwo przejazdu przez skrzyzowanie". Jest tylko obowiazek jednego ZBLIZAJACEGO SIE DO SKRZYZOWANIA wobec drugiego ZBLIZAJACEGO SIE DO SKRZYZOWANIA.
Nie ma czegoś takiego jak:
... prawo do "skozystania" ze skrzyzowania ma tylko jeden?
I jak chcesz być precyzyjny to "zbliżający się do skrzyżowania ma obowiązek do nadjeżdżającego z ...lub jadącego...
