sankila napisał(a):papadrive napisał(a):
jest przepis o PP podczas przejazdu przez skrzyżowanie (art.25.1), jest także przepis o pierwszeństwie do pasa (art.22.4). W tym przypadku decyduje art.25.1
Zapomniałeś o D1, który również działa na tym skrzyżowaniu.
Nie zapomniałem Złotko, jeno ten D-1 nie dotyczy ich, a jadących drogą poprzeczną do ich drogi.
Od momentu wjazdu na skrzyżowanie, czerwony jest pojazdem na drodze z pp, a biały jest pojazdem na drodze podporządkowanej.
Dasz sobie uciąć rękę, głowę i uszy i jesteś absolutnie pewna tak, jak mając w rękach królewskiego pokera, aby stwierdzić, że ten kawałek asfaltu pod kolami czerwonego należy do drogi z PP, bo wjechał nań z podporządkowanej? Równie dobrze może się on znajdować jeszcze na drodze podporządkowanej. Wszak powierzchnia skrzyżowania jest częścią wspólną obu drog. Albo, jak niektórzy twierdzą, drogi kończą się na skrzyżowaniu, a ono samo jest jak Golden Gate.
Dopiero gdy biały wjedzie na drogę z pp, będą od nowa ustalać pierwszeństwo.
Tak, być może do zmiany pasa, ale dopiero po opuszczeniu skrzyżowania. Dopuki znajdują się na nim, obowiązuje ich PP ustalone przed wjazdem na skrzyżowanie.
Droga może mieć w jednym miejscu dwa kierunki ruchu (wzdłuż i w poprzek), ale nie może być w jednym miejscu i podporządkowana, i z pierwszeństwem.
Kierunek ruchu w poprzek drogi może być tylko w miejscu przecięcia się k.r. i takim miejscem jest skrzyżowanie. I to Ty twierdzisz, że pojazd wjeżdżający spod A-7, na skrzyżowaniu skręcając w lewo", "nabyje" z automatu PP nad jadący z naprzeciwka.
Jeśli więc czerwony wjechał na skrzyżowanie i znajduje się na drodze z pp, to - żeby wjechać z podporządkowanej, nie zajeżdżając mu drogi - biały musi zająć prawy pas.
Ale biały może wjechać tylko pod warunkiem, że nie przetnie drogi czerwonemu.
Czerwony nie mial D-1 wjeżdżając na skrzyżowanie, a biały nic nie musi, a wręcz ma prawo do zajęcia dowolnego pasa ruchu.
Obarczasz mającego PP licznymi obowiązkami, zapominając o najważnieszym obowiązku dla czerwonego. Ustapienia pierwszeństwa nadjeżdżajacemu z naprzeciwka.
..."z lewego na lewy", z "prawego na prawy" - nie zlikwidowano reguły, tylko jej zapis.
No właśnie. Nie ma nakazu, nie ma obowiązku. Tyle z Twojej reguly.
Chlopak zadał pytanie, kto ma w tym przypadku PP i odpowiedź jest jedna. Biały.
Ja ją kwestionuję, z wyżej podanych powodów: nie może pojazd z podporządkowanej zajechać drogi pojazdowi na drodze z pp, tylko dlatego, że tenże wcześniej wjechał na drogę z pp z drogi podporządkowanej.
Piszę po raz kolejny. Nie ma jadących drogą z PP. Obaj wjeżdżają na skrzyżowanie spod A-7. Kiedy znaki nie rostrzygają o pierwszeństwie, decyduje przepis ogólny.
Nie można ustalać PP już na skrzyżowaniu. Ustala się to przed wjazdem. Powiem więcej. Gdyby trzymać się sztywno zasady, to czerwony powinien stać w miejscu nieutrudniającym ruch innym, przed skrzyżowaniem (namalowana lub domyślna linia zatrzymania) i poczekać aż biały wykona swój manewr. Tak się dzieje na małych, prostych skrzyżowaniach, gdzie zmieści się jeden pojazd i do których to odnoszą się przepisy ogólne. Na takich skrzyżowaniach nie może być kilka zmian pierwszeństwa, bo byłby chaos. To tak, jakby "kto pierwszy- ten lepszy".
Na większych skrzyżowaniach, na których przejazd odbywa się etapami i trudno jest ustalić kto skąd i dokąd zmierza, jest to dodatkowo regulowane znakami lub sygnalizacją.
...żeby uprościć naukę, a przy okazji zapobiec tworzeniu przez kierowców własnych interpretacji przepisów (których przykłady można zobaczyć choćby na tym forum).
Czego najlepszym przykładem jest Twoja interpretacja pierwszeństwa przejazdu.
