Kolizja

[szerszon]

leszko..daj linki.

[LeszkoII]

O szczególnej ostrożności Kotowskiego, wręcz niezbędnik
Mój pierwszy cytat pochodzi z dłuższego wywodu autora tej książki

A to tylko fragmenty. Gościu potrafi pisać o tych sprawach przez kilkanaście ładnych stron, podając i komentująć wyroki sądów.

[szerszon]

Zmierzam do tego, że swego czasu dawałem przykłady takich kolizji...oczywiście trafiły się łosie, ze wszystko nieważne ...liczy sie ,że jechał drogą z pierwszeństwem
Przecież te komentarze pasuja równiez i do wyprzedzania na skrzyżowaniu o ruchu niekierowanym z kolizja z pojazdem skręcającym w lewo...czy sławetny program Drogówka" , gdzie gościu jadący pod prąd był najmniej winny.

[LeszkoII]

Dokładnie tak. Dla policjanta ustalenie sprawcy kolizji najczęściej sprowadza się do ustalenia, kto wyjechał spod A-7 a kto spod D-1 Nie ważne czy drogą z pierwszeństwem jechał "frog" setą czy trzeźwy rowerzysta lewą stroną zapierniczał (bo jakby był pijany, to jego wina nanana ) Reszta czasu f-szy przeznaczona jest na wypisywanie papierków.

[szerszon]

Dalsze zgłębianie problemu może zająć zbyt dużo czasu...a jak łoś sie potulnie zgodzi.

[waw]

Dla policjanta ustalenie sprawcy kolizji najczęściej sprowadza się do ustalenia, kto wyjechał spod A-7 a kto spod D-1

Bo z punktu widzenia opiniowania wypadku to najłatwiej udowodnić.

Pamiętam kilka lat temu znajoma jechała chodnikiem na rowerze. Jak sama określiła "Jechałam szybko" i zdarzyła się z samochodem wyjeżdżającym z posesji na tyle silnie że się trochę potłukła. Później była bardzo zła, że policjanci uznali winę obopólną, a nie kierowcy - To trzeba mieć tupet.

[sankila]

quote="sankila"] Wina pojazdu C jest bezsporna./quote]

To nie ja pisałam o bezspornej winie, tylko waw. Nie przypisuj mi ferowania wyroków.

[szerszon]

Później była bardzo zła, że policjanci uznali winę obopólną, a nie kierowcy - To trzeba mieć tupet.

A policjanci jak zwykle... jaka wina wyjeżdżajacego z posesji ?
Aby ustąpic pierwszeństwa trzeba mieć na to szansę.

[szymon1977]

Szerszon i Leszko: w zasadzie macie racje. Nie ma takze powodu aby nie wierzyc w przedstawiony przez autora watku przebieg zdarzen. Ale biorac po uwage jakosc dowodu jestem sceptyczny co do pomyslnego dla niego zalatwienia sprawy.

[szerszon]

co do zdarzenia z pierwszego postu to ja mam duże wątpliwości.

[szymon1977]

Wystarczy, ze kierujacy pojazdem B zezna, ze najechal na linie probujac uniknac kolizji z pojazdem C, ktory nie ustapil mu PP. I co? Pozostana fakty, ktorym nie da sie zaprzeczyc, czyli a-7/d-1. Sprawa z pewnoscia bedzie rozpatrywana przez pryzmat przepisow, ktore mialy zapewnic bezpieczenstwo.

[sankila]

Nie ma takze powodu aby nie wierzyc w przedstawiony przez autora watku przebieg zdarzen.

Na moje oko - jest powód, żeby nie wierzyć.
Nie pasują mi te długie światła - myślę, że to szukanie usprawiedliwienia zajechania drogi pojazdowi A.
Mogę "mrygnąć" długimi, jeśli się zatrzymuję, żeby kogoś przepuścić; ale po co miałby to robić pojazd na prawoskręcie? Pomyliły mu się długie z kierunkowskazami?

[pasqudek]

@iseebadpixels: czy ktos dostal mandat? Jesli nie, to czemu?

[iseebadpixels]

@iseebadpixels: czy ktos dostal mandat? Jesli nie, to czemu?

Tak, ja.

[Henq]

Leszko i Szerszon czy możecie przytoczyć jakikolwiek wyrok sądu w podobnej sprawie gdzie winny będzie kierowca który wyprzedzał?