Egzamin teoretyczny to jest w tej chwili patologia!!

[Kubson895]

Moim zdaniem, bez urazy, trochę cwaniacko podchodzisz. Bo być może siedzisz w samochodach trochę "głębiej" i łatwo Ci mówić. Równie dobrze specjalista chirurg kardiolog może powiedzieć, że od świeżego lekarza pediatry powinno się wymagać przynajmniej umiejętności operowania złamanej szczęki, a doktor nauk prawnych, że aby zostać pełnoprawnym prawnikiem powinno się wygrać co najmniej 3 pierwsze sprawy. Ja znam bardzo dobrze język Niemiecki i mi łatwo powiedzieć, że na maturach Niemiecki powinien być jednym z obowiązkowych.

[jasper1]

Równie dobrze specjalista chirurg kardiolog może powiedzieć, że od świeżego lekarza pediatry powinno się wymagać przynajmniej umiejętności operowania złamanej szczęki,

Złe porównanie, tu chodzi raczej o wiedzę porównywalną z postawieniem przez pediatrę wstępnej diagnozy złamania szczęki, potem to już odesłanie na rtg i do chirurga, czyli mechanik.

Jeśli jest problem, to w czym innym.
Powinna istnieć lista podręczników rekomendowanych, których opanowanie gwarantuje zdanie egzaminu, zwłaszcza, że teraz można zdawać eksternistycznie. Na każdy poważny egzamin jest obowiązująca literatura przedmiotu.
Teraz jest tak, że jeden autor napisze, inny nie, a jeszcze dwóch innych poda sprzeczne informacje. Wykładowca powie albo nie powie.

[Makabra]

Niektóre są totalnie podchwytliwe i nieintuicyjne, wiele też kierowanych chyba bardziej do specjalistów a nie kursantów. Choćby takie: "Co może być objawem zapowietrzenia układu hamulcowego?" A-Miękki pedał hamulca, B-Twardy pedał hamulca, C-Nie ma żadnych objawów. Nóż kurde bela z takimi pytaniami to na egzamin dla mechaników samochodowych a nie kandydata na kierowcę. W Książce GI nic na temat tego problemu nie pisze.

Widzisz prosty człowieku, kiedys dawno temu jak wynalezli samochody, to kierowcy byli tez mechanikami, bo kto niby miał naprawic komuś jego własny wynalazek, jak nie on sam. Teraz to byle ćwok prawko robi i autem jeździ, a połowa kierowców to sobie nawet nie umie żarówki spalonej albo przebitego koła zmienić. Pytanie o zapowietrzony hamulec to kwestia świadomości co się dzieje z pojazdem który prowadzisz przy prędkości 140kmh i tym samym bezpieczeństwa. Zastanów się, czy jadąc z rodzinką na wczasy chciałbyś, żebybstaranował Ciebie inny kierowca, bo już dawno mu padły hamulce, ale on sobie beztrosko zapyerdala autostradą, bo on nie mechanik, to go nic nie obchodzi że cośjest nie tak. Wiec nie rob z siebie słit barbie, tylko tak jak na prawdziwego faceta przystało, trzeba mieć minimum pojęcia na temat budowy pojazdu silnikowego, i działaniu poszczególnych układów.

[LeszkoII]

Leszko II nie wprowadzaj ludzi w błąd. "Rosnący" pedał jest objawem zupełnie czego innego (problem z kasowaniem luzu lub cofaniem płynu po odhamowaniu) .

Ja bym odpowiedział, że "twardy" i pewnie pytanie nie zostałoby zaliczone Twardość pedału skojarzyła mi się z oporami przy pompowaniu a twardość pedału po wyłączeniu pompy to faktycznie inna bajka. Przekombinowałem, mea culpa
Gdyby egzamin na PJ składał się z większości pytań z zakresu zasady działania urządzeń w pojeździe, z pewnością bym go nie zdał, co nie znaczy, że akurat tego pytania nie powinno być w teście. Najlepiej w takiej formie: "Czy objawem zapowietrzenia układu hamulcowego jest "miękki" pedał hamulca "rosnący" przy każdym kolejnym wciskaniu pedału hamulca?"

[jasper1]

Jestem za sprawdzaniem takiej wiedzy (zmieniłam zdanie w tej kwestii, w 2013 miałam odmienne ), ale też mam przy okazji pytanie do instruktorów.
Ktoś z Was kojarzy podręcznik, w którym były takie informacje przed pojawieniem się pytania w bazie? W ilu podręcznikach są teraz?
Kto z Was przekazywał tę informację (dotyczącą hamulców) na wykładach, zanim okazało się, że takie pytanie pojawiło się w bazie?
Byle uczciwie.

Osoba przystępująca do egzaminu ma prawo wiedzieć, gdzie jest kompendium wiedzy, które ją obowiązuje.
W kwestii przepisów wiadomo, ale w kwestii obsługi, mechanizmów działania, pierwszej pomocy tak na prawdę nie wiadomo, co należy wiedzieć.

[papadrive]

Jeśli jest problem, to w czym innym.

Zgadza się. Nie wnikałem, skąd kandydat na kierowcę ma posiąść tę wiedzę, tylko czy powinien mieć taką wiedzę. W PoRD tego nie ma, ale do prowadzenia pojazdu nie wystarczy tylko znajomość przepisów, ale również techniki jazdy i podstawowa znajomość budowy.
Dlatego są, m.in. pytania/zadania o płyny eksploatacyjne. Zdawałoby się, bez znaczenia dla bezpiecznej jazdy, ale gdy silnik odmówi posłuszeństwa w najmniej oczekiwanym momencie, wskutek awarii z ich powodu, to sytuacja może stać się niebezpieczna.
Dobrze byłoby, gdyby ujednolicić program nauczania i wyselekcjonować odpowiednie materiały.
PS. Przypomniał mi się zarzut na pytanie o wymiary tablicy rejestracyjnej. Fakt, ta wiedza do niczego nie jest potrzebna zwykłemu kierowcy. Ale przez takie pytanie chodziło zapewne o to, czy kursant przyswoił sobie dokładnie KD, czy przeleciał go "po łebkach", skupiając się tylko na najważniejszych sprawach.

[Kubson895]

Zgadza się jasper1. Podręczniki powinny być dopuszczane dopiero po dokładnej weryfikacji przez odpowiednie instytucje (I chyba tak musi być, tak jak ze szkolnymi??), i jeśli mi się trafi pytanie na temat którego w podręczniku nic nie pisze to powinienem mieć prawo podważyć egzamin. Jest karygodne aby istniały pytania typu DOMYŚL SIĘ. Bo w takim razie teraz aby być przygotowanym na egzamin to oprócz informacji zawartych w kodeksie i podręcznikach mam jeszcze czytać literaturę fachową o układzie chłodzącym, silniku, resorach, przekładniach sprzęgła, itd.?
papadrive: No z olejami to już oczywista oczywistość, i na pewno nikomu nie powinno się zdawać, że nie ma to znaczenia. Takie rzeczy się kontroluje nieustannie.

[Kubson895]

Do Makabra. To w takim razie spraw aby należyte informacje były umieszczone tam gdzie trzeba, czyli w podręcznikach do nauki jazdy to wtedy będę się rzecz jasna uczył tego. Jadąc na pewno wyczuje, że z hamulcem jest coś nie tak i będę wiedział, że trzeba udać się do warsztatu. Nie muszę znać przyczyn wszystkiego.

Widzisz prosty człowieku, kiedys dawno temu jak wynalezli samochody, to kierowcy byli tez mechanikami, bo kto niby miał naprawic komuś jego własny wynalazek, jak nie on sam

Kiedyś dawno temu jak nie było sklepów to ludzie sami musieli polować na jedzenie, bo kto niby miał im dać? czy w związku z tym w chwili obecnej powinno się wymagać od ludzi umiejętności polowania?

[papadrive]

papadrive: No z olejami to już oczywista oczywistość, i na pewno nikomu nie powinno się zdawać, że nie ma to znaczenia. Takie rzeczy się kontroluje nieustannie.

Tylko, że gdy zabraknie Ci oleju, to zatrze się silnik i naprawa tylko trzepnie Cię po kieszeni, a jak heble odmówią Ci posłuszeństwa w krytycznym momencie, to i naprawa może Cię mało obchodzić.

Jadąc na pewno wyczuje, że z hamulcem jest coś nie tak i będę wiedział, że trzeba udać się do warsztatu. Nie muszę znać przyczyn wszystkiego.

Jak nie będziesz znał przyczyn/objawów, to skąd będziesz wiedział, że coś jest nie tak?

[Kubson895]

Jeśli będzie objaw: "Zbyt miękki pedał hamulca", to będę wiedział, że trzeba udać się do mechanika, to naturalne. Nie powinno się wymagać ode mnie wiedzy co jest przyczyną tego.

[papadrive]

Ty, może będziesz wiedział , ale czy wszyscy?

[Kubson895]

No już nie miejmy ludzi za totalnych debili Jak ktoś ma jakąś usterkę z którą nie może sobie poradzić to już chyba każdy zdaje sobie sprawę, że istnieją takie rzeczy jak warsztaty i mechanicy

[jasper1]

Z pewnością bardziej sensownym pytaniem dla kandydata na kierowcę jest pytanie "co należy zrobić, gdy..." niż "co jest przyczyną".
Akurat stosunek wielu kierowców do potrzeby odwiedzania warsztatów, pozostawia wiele do życzenia, co widać na drogach. Na to uczulać trzeba.

[dylek]

Z pewnością bardziej sensownym pytaniem dla kandydata na kierowcę jest pytanie "co należy zrobić, gdy...

500 pytań, a na każde odpowiedź : "udać się do serwisu"

[jasper1]

No i dobrze, bo w sumie do tego to się sprowadza. Jak ktoś chce wiedzieć dlaczego ma udać się do serwisu, to już jego sprawa, niech sobie szuka. Nie musi wiedzieć.
Można jeszcze do mechanika, elektromechanika itd.