codziennie ludzie stają za sygnalizatorem skrecając w lewo z ul. Lublańskiej w 29. Listopada
i jakoś hardcoru nie ma (pomijam tych co wjadą na skrzyżowanie i zablokują ruch).
Zawsze osoba z tyłu mignie światłami że skręt dostał zielone światło.
Wsteczny bieg odpada bo jest przejście , a wcześniej stoi sznurek aut.
Jak dobrze pamiętam to mnie na nauce jazdy też uczono aby w takich sytuacjach patrzeć we wsteczne lusterko, a jeśli nikogo za mną nie ma to patrzeć na przeciwny kierunek czy ruszy.