Co dziś głupiego zrobiłem na drodze

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Re: Co dziś głupiego zrobiłem na drodze

Postprzez daghda » poniedziałek 21 lipca 2014, 15:23

Dwa tygodnie temu. Sam komuś drogę zajechałem. Rybnik, ul. Żorska, za rondem "Ulotność" - w stronę Żor od tego ronda są dwa pasy, z ronda od centrum wjeżdża się na prawy. No i przede mną jedzie gość jakimś granatowym kombi... i jedzie 2x wolniej od ciężarówki na... prawym pasie. Gość za mną był szybszy, zrobił slalom i go nie ma. Ja chciałem to samo. Nie spojrzałem w lusterko ani się obejrzałem - za mną na prawym wyrosła biała Yariska. Dźwięk niezadowolonego klaksonu przypomniał mi, od czego jest kierunkowskaz (tak tak...), lusterko i opcjonalne obejrzenie się za siebie :mrgreen:

==

Piątek. Wracam z Bratysławy. Jestem już na krajowej 11 w Czechach między Trzyńcem a Cieszynem. Droga jest jednojezdniowa z miejscami, gdzie są dwa pasy ruchu w jedną stronę. Nie wiem, co mi odbiło ale dobrze, że nic nie jechało... przed chwilą jechałem takim kawałkiem z dwoma pasami, wyprzedzając TIR'y. Ale pasy się skończyły, zrobiło się pojednym w obie strony. Na "rozbiegówce" stały dwa auta - co ja zrobiłem? Zjechałem na "lewy pas" :roll: chcąc wpuścić tamtych. W porę się połapałem i dobrze, że droga akurat była pusta (chyba olśniły mnie widoki - bo wysoko, bo szeroko i wstawanie o 3.00 a potem droga powrotna w upale)... :eek2:
Není nutné plakat nad rozlitým mlékem - vždyť to není pivo. | Kultura kulturą, lecz prawo i zdrowy rozsądek ponad wszystko.

Była Lancia Lybra SW, jest Seat Ibiza II FL 1.9 SDI - Kapitan Snuja :D

Obrazek
Avatar użytkownika
daghda
 
Posty: 460
Dołączył(a): wtorek 04 października 2011, 21:42
Lokalizacja: Ostrava ČR / Rybnik PL

Re: Co dziś głupiego zrobiłem na drodze

Postprzez LeszkoII » wtorek 22 lipca 2014, 19:04

Nadałem zakład w totolotka :lol: (na drodze publicznej - żeby nie było OT).
"Specjalista to ktoś, kto wie wszystko o czymś i nie wie nic o czymkolwiek innym. W miarę postępów specjalizacji, to w końcu specjalista będzie to ktoś taki, kto wie wszystko o niczym i nie wie niczego o wszystkim" - śp. Józef Kossecki
Avatar użytkownika
LeszkoII
 
Posty: 7756
Dołączył(a): niedziela 07 października 2012, 13:53

Re: Co dziś głupiego zrobiłem na drodze

Postprzez Uciekaj1 » środa 23 lipca 2014, 16:42

Przejechałem przez przejście dla pieszych (akurat przechodzili piesi), bo nie widziałem ich zza innego samochodu (ten sam niewiele wcześniej wymusił na mnie pierwszeństwo), który praktycznie zatrzymał się na samym końcu przejścia tak, jakby ustępował pierwszeństwa będącym na rondzie, a nie pieszych przepuszczał. Potem było mi głupio jak się gapił :? No, ale wina moja.
Uciekaj1
 
Posty: 227
Dołączył(a): środa 27 czerwca 2012, 12:42

Re: Co dziś głupiego zrobiłem na drodze

Postprzez rusel » czwartek 24 lipca 2014, 12:42

wczoraj 115 km/h na 70, policjant wskazuje miejsce do zatrzymania 8 pkt karnych wisi w powietrzu, ale widać dobrze żyjemy z Policją rejonową..., zatem jedynie odrobina satysfakcji że egzaminator złapany w siatkę, skończyło się pozdrowieniami od RD Klubczbork i błogosławieństwem na dalszą drogę.
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: Co dziś głupiego zrobiłem na drodze

Postprzez lith » sobota 26 lipca 2014, 23:00

Pogubiłem się znowu w Łodzi (chyba nie ma drugiego takiego miasta, którego tak nie ogarniam), znalazłem sie na jakimś dziwnym skrzyżowaniu, gdzie nie zauważyłem żadnego a-7... ale głowy nie dam, że go wcześniej nie było. Przejechałem je na 'alleluja i do przodu' traktując jak coś w stylu równorzędnego, bo... bo ten z lewej mi ustąpił, a ten z prawej wyglądał jakby nie chciał. Nie mam pojęcia, może było pierwszeństwo łamane, może a-7, może równorzędne, ale przed samym skrzyżowaniem znaków żadnych nie znalazłem, w lusterkach nie znalazłem, nawet nie mam pojęcia w jakiej części tego miasta to było :P
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Co dziś głupiego zrobiłem na drodze

Postprzez dylek » sobota 26 lipca 2014, 23:44

Nie chciało mi się brać przyczepki....wybrałem się do marketu Golfem po profile do montowania sufitów podwieszonych... Oczywiście były na długie, więc paradowałem przez miasto z tymi profilami wystającymi i tylną klapą w górze niczym antena satelitarna :D
Pozdrawiam z prawego fotela "eLki" :D
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Re: Co dziś głupiego zrobiłem na drodze

Postprzez papadrive » środa 30 lipca 2014, 23:03

Niecierpliwość = pośpiech. Skręcając w lewo z podporządkowanej, dość długo czekałem na większą lukę między pojazdami jadącymi z obu stron. Gdy z jednej strony trochę luźniej, to druga nieprzejezdna. I tak dobrych kilkadziesiąt sekund. Wreszcie z lewej wolne, a z prawej auto skręcające w lewo (w moją ulicę). Z prawej, w pewnej odległości znów fala samochodów, więc jak tylko tył tego skręcającego znalazł się centralnie przede mną, patrząc w prawo czy aby zdążę przed następną falą, puściłem sprzęgło. Dobrze, że moja stara bryka, to nie ferrari i nie przyspiesza w 3 sek. O grubość lakieru minęliśmy się. Nawet nie zdążyłem przełożyć nogi na hamulec, ale chyba tylko puszczenie gazu uratowało mnie przed zarysowaniem gościowi błotnika. :oops:
Nie zawsze, jazda zgodna z przepisami, gwarantuje bezpieczeństwo na drodze.
papadrive
 
Posty: 1010
Dołączył(a): poniedziałek 02 grudnia 2013, 22:21

Re: Co dziś głupiego zrobiłem na drodze

Postprzez Anfa » środa 30 lipca 2014, 23:55

dzisiaj :lol:
Skręciłam na drogę krajową, pełnia szczęścia, jadę stóweczką, patrze co to za korek, cholera okupant pielgrzymkowy, po 3 kilometerkach, pełnia szczęścia, wyprzedzam, po 100 metrach stop, kolejne zwłoki zmierzają do swojego miejsca pokuty, 10 minut, 20 minut, 30 minut, a ja się ruszyłam o 100 metrów,
szybki szpil, albo jadę do domu 4 km przez 2h albo zjadę na autostradę i w 15 będę,
oczywiście wybór prosty
patrzę autobana, myślę sobie tikecik, chwila zastanowienia, w prawo katosy, w lewo wrocek, hmmm biore katosy, i uj mnie szczelił na miejscu 25 minut na bramkach, po 18. Trzeba było nadrobić 5 km więcej i jechać na wrocek. Moje pięknę auto, przy bramce pokazywało czerwoną wskazówkę ;p

I tak oto po 90 minutach, co normalnie zajmuje max 25 dotarłam do domu.

Wiecie co, nie wiem jak u was ale Śląsk i te pier.... pielgrzymki mnie dobijają.

Jutro wyjadę do pracy 30 minut wcześniej, bo nie mam zamiaru jechać moich 1,2 km do pracy przez godzinę, a na ogół skubańce zajmują 3 pasy, co roku oglądam tych pokutujących i zastanawiam się czemu cholera nie chodzą drogami polnymi, czemu muszą wyłazić miedzy 7 a 8. Korkując miasto na dobre 2h. ;/
STOP DLA CHEMII W JEDZENIU
Anfa
 
Posty: 304
Dołączył(a): piątek 01 lutego 2013, 16:04

Re: Co dziś głupiego zrobiłem na drodze

Postprzez Henq » poniedziałek 25 sierpnia 2014, 01:44

Stare autko i stare LPG więc ruszam na gasoline i czekam aż sie wypali by wrzucić gaz a tu czerwone więc stoję i gazuje a nóż się wypali i przerzucę na gaz :) ale nie, wskakuje zielone to ruszam i kangurek i auto pf pf pf i zgasło :) więc szybko kręcę kluczykiem a tu hehta hehta i dufa :) no to znów przełącznik na benzynę i hehta hehta aż zaskoczył co z tego jak ruszyłem to światła uległy zmianie :) mina kierowców za mną bardzo wymowna :)
Im lepszy samochód terenowy - tym traktor musi dalej jechać.
Henq
 
Posty: 3999
Dołączył(a): środa 21 listopada 2012, 12:51

Re: Co dziś głupiego zrobiłem na drodze

Postprzez Quille » poniedziałek 08 września 2014, 17:47

Jadąc dziś pod Plazą w Krakowie (od strony Kosynierów, w stronę Decathlonu) otrąbiłam pana, który mi wyjechał z alejki między parkingami. Faktycznie mi zajechał i musiałam ostro hamować, z tyłu wiozłam psa do weterynarza i prawie spadł, więc się wkurzyłam. Pan się zatrzymał przed rondem, wysiadł i zwrócił mi uwagę, że to on miał pierwszeństwo, bo był z prawej strony. Całe życie byłam przekonana, że to ja mam tam pierwszeństwo, bo on wyjeżdża z parkingu i się włącza do ruchu. Ale wychodzi na to, że miał rację. Gorzej, że teraz nie wiem jak tam jeździć, bo nikt tam się nie zatrzymuje i nie ustępuje. Do tego naprawdę nie widać jak ktoś wyjeżdża spomiędzy samochodów. A jak nawet zauważę i się zatrzymam, żeby ustąpić to pewnie będzie wielkie zdziwienie co się dzieje, bo większość kierowców nie wie, że ma tam pierwszeństwo.*

*Wnoszę z tego, że jestem tam kilka razy w tygodniu i nigdy nie widziałam, żeby ktoś się zatrzymał i ustąpił. Wszyscy wyjeżdżający z parkingu czekają aż ci na "głównej" przejadą.
trudna sztuka kiedy "wrrrrrrum" a kiedy "iiiiiiiiii"
Quille
 
Posty: 11
Dołączył(a): czwartek 29 października 2009, 17:54
Lokalizacja: Kraków

Re: Co dziś głupiego zrobiłem na drodze

Postprzez Uciekaj1 » wtorek 09 września 2014, 11:12

Quille napisał(a):Gorzej, że teraz nie wiem jak tam jeździć, bo nikt tam się nie zatrzymuje i nie ustępuje. Do tego naprawdę nie widać jak ktoś wyjeżdża spomiędzy samochodów. A jak nawet zauważę i się zatrzymam, żeby ustąpić to pewnie będzie wielkie zdziwienie co się dzieje, bo większość kierowców nie wie, że ma tam pierwszeństwo.*

*Wnoszę z tego, że jestem tam kilka razy w tygodniu i nigdy nie widziałam, żeby ktoś się zatrzymał i ustąpił. Wszyscy wyjeżdżający z parkingu czekają aż ci na "głównej" przejadą.

Jak jest słaba widoczność, to chyba normalne, że nawet jeśli się ma pierwszeństwo, to lepiej jest się zatrzymać. Przynajmniej ja tak robię i uważam, że jest to dość logiczne zachowanie.
Uciekaj1
 
Posty: 227
Dołączył(a): środa 27 czerwca 2012, 12:42

Re: Co dziś głupiego zrobiłem na drodze

Postprzez Quille » wtorek 09 września 2014, 14:21

Oczywiście, że tak. Chodziło mi o coś innego - o samą ideę takiego rozwiązania. Skoro wyjeżdżający z alejki ma lepszy widok na drogę przez cały parking (która jest otwarta i prosta), od widoku, jaki ma jadący drogą przez cały parking na kilkanaście alejek, z których samochody wyjeżdżają powoli spomiędzy innych, zaparkowanych samochodów, to lepsze moim zdaniem byłoby rozwiązanie, w których to ten kto wyjeżdża z alejki ma się zatrzymać (znak stop) albo ustąpić pierwszeństwa (znak ustąp pierwszeństwa). Skrzyżowania równorzędne nie są moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem. Co nie zmienia faktu, że skoro takie rozwiązanie jest, to trzeba uważać przed każdym skrzyżowaniem, zwłaszcza jak są zaparkowane samochody i nic nie widać.
trudna sztuka kiedy "wrrrrrrum" a kiedy "iiiiiiiiii"
Quille
 
Posty: 11
Dołączył(a): czwartek 29 października 2009, 17:54
Lokalizacja: Kraków

Re: Co dziś głupiego zrobiłem na drodze

Postprzez jasiek23 » czwartek 11 września 2014, 13:41

To było na zaraz na początku mojej samodzielnej praktyki jako kierowca, niedługo po egzaminie. Wjeżdżając na skrzyżowanie miałem wystarczająco wolnego z prawej i z lewej strony jednakże zaaferowany rozglądaniem się na boki, jakimś cudem nie wrzuciłem jedynki żeby śmignąć i włączyć się do ruchu tylko zacząłem się wtaczać na skrzyżowanie. Koniec końców nic się nie stało bo mniej więcej na 1/3 skrzyżowania zorientowałem się w czym rzecz(po pierwszej próbie ruszenia z gazem), wrzuciłem 1 i śmignąłem. Inną sprawą było to że pan który nadjeżdżał z lewej strony troszkę spanikował i zatrąbił mimo że odległość między nami nie była znowu aż tak krytyczna.
jasiek23
 
Posty: 542
Dołączył(a): poniedziałek 30 marca 2009, 19:51

Re: Co dziś głupiego zrobiłem na drodze

Postprzez Uciekaj1 » czwartek 11 września 2014, 21:24

Zabrałem się za wyprzedzanie tira, tak jak taki jeden przede mną zrobił chwilę wcześniej. Patrzę, a tu długa prosta... Czemu nie skorzystać? Trochę jednak nie pomyślałem i jak się okazało musiałem 'brać' dwa tiry i małą ciężarówkę na raz. Gaz do dechy, dwójka do końca, trójka do końca i jeszcze na czwórce pod czerwone pole, a 'wepchnąć się' nie było za bardzo gdzie. :twisted: Było ostro...
Uciekaj1
 
Posty: 227
Dołączył(a): środa 27 czerwca 2012, 12:42

Re: Co dziś głupiego zrobiłem na drodze

Postprzez kg1956 » niedziela 28 września 2014, 22:00

Jadę prawym pasem. Zatrzymuję się uprzejmie przed przejściem dla pieszych, za mną bezpiecznie, myślę sobie przepuszczę kobietę. Nagle spoglądam we wsteczne i widzę, że na lewym pasie zbliża się wan i najwyraźniej nie ma zamiaru hamować. Widząc już oczami wyobraźni niechybną śmierć pieszej zaczynam trąbić. Piesza była na środku lewego pasa a wan pędzi i jest już obok mnie. Pani spojrzała w lewo i przyspieszyła a wan odbił w prawo i ominął ją o włos. Jeszcze długo nie mogłem się uspokoić. Zdałem sobie sprawę, że najpierw naraziłem pieszą na śmierć a potem uratowałem jej życie. Taksówkarza w wanie dogoniłem kilkaset metrów dalej i pogroziłem mu palcem. Chyba nie przejął się tym za bardzo.
kg1956
 
Posty: 2237
Dołączył(a): wtorek 23 marca 2010, 10:18
Lokalizacja: Poznań

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 54 gości