Moderatorzy: dylek, ella, klebek
przez lith » piątek 03 stycznia 2014, 19:41
przez mariusz79 » piątek 03 stycznia 2014, 19:51
Jakoś samo to, że 'ja chcę przejechać, bo przecież nie będę za nim stał' nie wydaje mi się zbyt poważną okolicznością.
Równie dobrze mogę się tłumaczyć z wyprzedzania na zakazie, bo przecież nie będę się za gamoniem tłukł 20 km/h,
Albo po co mam stać 5 min na czerwonym, skoro i tak nic nie jedzie.
przez lith » piątek 03 stycznia 2014, 19:58
przez papadrive » piątek 03 stycznia 2014, 20:26
przez mariusz79 » piątek 03 stycznia 2014, 20:43
Chciałem przegiąć właśnie, żebyście mi pokazali zasady kiedy mogę nie stosować się do przepisów, a kiedy nie.
Stojąc za zepsutym pojazdem nie łamię przepisów i nie utrudniam ruchu.
Oczywiście, że nie będę czekał i mając taką możliwość, zachowując szczególną ostrożność...
Tak samo jak wolę najechać na podwójna ciągła i wyprzedzić rowerzystę niz sie tłuc za nim 5 km.
Albo pojadę 80 km/h przy ograniczeniu do 50 km/h, żeby zmienić pas na lewy, bo chcę wykonać lewoskręt, a na lewym wszyscy jadą 80. Ale czy to znaczy, że nie popełniam wykroczeń?
przez lith » piątek 03 stycznia 2014, 20:59
przez rusel » piątek 03 stycznia 2014, 23:19
przez lith » sobota 04 stycznia 2014, 02:46
przez maryann » sobota 04 stycznia 2014, 10:25
A wolno tam stać? Łamiesz przepisy, bo o ile wiem, to przy ciągłej stać(od słowa 'postój') nie wolno. Co innego gdybyś się zatrzymał- ale automatycznie oznacza to, że za przewidywalną chwilę ruszysz.lith napisał(a):Stojąc za zepsutym pojazdem nie łamię przepisów (...)
zatrzymanie wynika z warunków ruchu.
przez szymon1977 » sobota 04 stycznia 2014, 11:04
Przewidują. Masz podwójną ciągłą to masz przez nią nie przejeżdżać. Żadnych wyjątków niezależnie od sytuacji... no chyba, że osoba kierująca ruchem Cię nakaże przez podwójną ciągłą przejechać. Więc stoisz i czekasz na policjanta albo usunięcie przeszkody.maryann napisał(a):Cały wątek dlatego, że przepisy nie przewidują nie tyle awarii, co zachowania się pozostałych wobec takiej sytuacji.
przez maryann » sobota 04 stycznia 2014, 12:52
Jakiego RUCHU? Drzewo rusza się albo odjedzie?szymon1977 napisał(a):A jak na drogę zwali się drzewo(...) coś co ruch warunkuje w ten sposób, że uniemożliwia mi dalszą "podróż" to warunek ruchu czy warunek czegoś innego niż ruch?
Więc właśnie nie przewidują.szymon1977 napisał(a):Przewidują. (...) Żadnych wyjątków niezależnie od sytuacji...maryann napisał(a):Cały wątek dlatego, że przepisy nie przewidują nie tyle awarii, co zachowania się pozostałych wobec takiej sytuacji.
przez taik » sobota 04 stycznia 2014, 19:13
lith napisał(a):Czyli kiedy mogę się tłumaczyć tym całym kontratypem? Jest coś co to reguluje? Czy tylko takie teoretyzowanie.
rusel napisał(a):dziwne teorie niektórzy tutaj snują, bardziej z zakresu filozofii niż prawa jakie obowiązuje w naszym kraju, przejechanie przez linię itd może być popelnieniem wykroczenia lub nie, o tym nie decyduje kodeks drogowy tylko prawo karne
"Nie popełnia wykroczenia sprawca czynu zabronionego, jeżeli nie można mu przypisać winy w czasie czynu"
lith napisał(a):Czemu nie można przypisać winy komuś kto dobrowolnie przejechał po ciągłej? Bo cały czas nie przemawia do mnie, że muszę przejechać. Teoretycznie mogę stać i czekać jak nie mogę przepisowo przejechać.
lith napisał(a):To w takim razie jakim prawem nakładają mandaty na właścicieli pojazdów, jak się nie ustali kierowcy, który popełnił wykroczenie? Dziwne to. Raczej tutaj widzę zastosowanie tego 'paragrafu'
przez szerszon » sobota 04 stycznia 2014, 20:18
O tak, rusel wskazał co trzeba.
przez taik » sobota 04 stycznia 2014, 20:47
szerszon napisał(a):Oczywiście. Ake nie ma potzreby do uciekania sie az do KK..Art 3 załatwia sprawę.
przez szerszon » sobota 04 stycznia 2014, 21:23