To trochę mało. Dopóki nic nie wskazuje na to, że konkretny kierujący zachowa się niezgodnie z przepisami zgodnie z Art.4. masz prawo zakładać, że zachowa się zgodnie z przepisami. Co więcej, wg Twoich obserwacji fizycznie nie było możliwe, aby zachował się niezgodnie z przepisami. Równie dobrze egzaminator mógł przerwać egzamin, bo nie zatrzymałeś się na zielonym.Linkku napisał(a):...zapytałem na jakiej podstawie sądził, że samochód jadący na wprost może skręcić w lewo. A egzaminator na to, że kierowcy często nie sygnalizują skrętu jadąc drogą z pierwszeństwem.
Raczej nie można. Nie wydaje mi się możliwe przejechanie bez zmiany kierunku jazdy przez skrzyżowanie drogą, która na tym skrzyżowaniu kierunek zmienia.evo9rs napisał(a):...można przejechać to skrzyżowanie drogą z pierszeństwem bez użycie kierunkowskazu...
Skoro niektórzy egzaminatorzy i instruktorzy nie rozróżniają oznakowania skrzyżowania z drogą z pierwszeństwem przejazdu zmieniającą na skrzyżowaniu kierunek od drogi z pierwszeństwem przejazdu przebiegającej przez skrzyżowanie łukiem, wprost mylą ze sobą te dwa oznakowania... Co więcej nawet pojawiły się wypowiedzi, w których zgodne z "220" oznakowanie skrzyżowanie, przez które droga z pierwszeństwem przejazdu przebiega łukiem instruktorzy/egzaminatorzy uznali za nieprawidłowe i wprost zalecali zachowanie sprzeczne z tym oznakowaniem! Trudno więc od kierowców oczekiwać więcej niż ich na kursie nauczono.rusel napisał(a):Fakt, 70% kierowcow nie włącza kierunkowskazu na łamanym pierwszenstwie...
Kolego Linnku: z Twojego opisu wygląda na to, że jeżeli chodzi i przepisy zachowałeś się prawidłowo. W praktyce lepiej jednak dobrze się zastanowić czy ryzykować własne zdrowie. Kierowców mamy takich, jaki poziom nauczania. Środowisko nie jest jednomyślne jeżeli chodzi o ronda i o skrzyżowania oznakowane przy pomocy tabliczki T-6, trudno więc przewidzieć, jak inni kierujący się na nich zachowają.