czyja wina?

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Re: czyja wina?

Postprzez rusel » sobota 20 października 2012, 23:53

chcąc nie chcą wykonywał manewr wyprzedzania, a ten jest zabroniony właśnie
w takich przypadkach by nie dochodziło do przedstawionych w pierwszym poście zdarzeń


pokaz mi przepis ktory zabrania wyprzedzania pojazdu na skrzyzowaniu w tej sytuacji
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: czyja wina?

Postprzez szerszon » sobota 20 października 2012, 23:54

kujawiaczkaa napisał(a):
wrobili go i niestety - winny
Wrobiony poprzez nieprawidłowe zachowanie i błędy czarnego.
Gdyby czarny nie kombinował nie byłoby problemu.
Patrzmy na przyczyne a nie skutek.
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: czyja wina?

Postprzez kujawiaczkaa » sobota 20 października 2012, 23:56

dylek napisał(a):lith - nie zapominaj, że art.22.3 nie zwalnia ze stosowania 22.1 i art.2 pkt 22 ;)



piszecie tak jakby tylko czarnego obowiązywała ta szczególna ostrożność, a czerwony nie musiał jej zachowywać
bo przecież "sobie jechał prosto" - przy okazji wyprzedzając i będąc w okolicy skrzyżowania (chyba że to był parking)

Gdyby czarny nie kombinował nie byłoby problemu.


Gdyby......czerwony nie wyszedł z domu też nic by się nie stało, gdyby baba miała wąsy.....

Patrzmy na przyczyne a nie skutek.


masz rację, czerwony wykonując manewr wyprzedzania przed skrzyżowaniem z prawej strony pojazdu sygnalizującego skręt
w prawo na skrzyżowaniu spowodował kolizję - to skutek, przyczyną jest nieznajomość przez czerwonego PoRD.

Czarny mógł jechać po lewej*, może uznał że nie wyrobi zakrętu wz. z jego wymiarem itp, itd.

*oczywiście jeśli nic nie jechało z naprzeciwka

a jeszcze jako wiśnia na torcie,

Art. 4. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego, chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich zachowania.


czarny skręcał w prawo i założył, że czerwony go nie wyprzedzi bo przecież nie można po prawej wyprzedzać
Ostatnio zmieniony niedziela 21 października 2012, 00:03 przez kujawiaczkaa, łącznie zmieniany 1 raz
Avatar użytkownika
kujawiaczkaa
 
Posty: 65
Dołączył(a): wtorek 28 sierpnia 2012, 19:08
Lokalizacja: Szczecin

Re: czyja wina?

Postprzez BOReK » sobota 20 października 2012, 23:59

Kujawiaczkaa, skręt od niewłaściwej strony jezdni jest dozwolony w jednym wyjątkowym przypadku. Nie rób z tego wyjątku reguły bo to nie przejdzie.

To ja może zasugeruję (bo gdybanie się już zaczęło), że to pewnie czarny wcześniej wyprzedzał czerwonego i nagle sobie przypomniał, ze musi skręcić w prawo. Ot, możliwa przyczyna kolizji - można to tak wyprzedzać?
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Re: czyja wina?

Postprzez rusel » niedziela 21 października 2012, 00:00

ale mi to wygląda na manewr skrętu w prawo na skrzyżowaniu, a nie na zmianę pasa ruchu


a zeby to zrobic musial wpierw zmienic pas ruchu no chyba ze przez niego przeskoczyl
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: czyja wina?

Postprzez kujawiaczkaa » niedziela 21 października 2012, 00:07

rusel napisał(a):a zeby to zrobic musial wpierw zmienic pas ruchu no chyba ze przez niego przeskoczyl


ale czego nie widzisz lub nie rozumiesz? analogiczna sytuacja,
wąska droga, skręt na krzyżówce w prawo, jadę trochę dłuższym autem, włączam kierunek w prawo i odjeżdżam
do lewej (art. 22.3) po czym skręcam w prawo - czy muszę ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu moim
"starym pasem" na wprost?


czy ja wykonuję tu jakiś manewr w myśl zmiany pasa ruchu i ustąpienia pierwszeństwa pojazdowi na nim się znajdującemu?
Avatar użytkownika
kujawiaczkaa
 
Posty: 65
Dołączył(a): wtorek 28 sierpnia 2012, 19:08
Lokalizacja: Szczecin

Re: czyja wina?

Postprzez rusel » niedziela 21 października 2012, 00:11

Dopuszcza się wyprzedzanie w miejscu, o którym mowa w ust. 7 pkt 3, (skrzyzowanie) pojazdu sygnalizującego zamiar skręcenia, pod warunkiem że kierujący nie wjeżdża na część jezdni przeznaczoną do ruchu w kierunku przeciwnym.


jezeli ktos wyprzedza niezmieniajac pasa ruchu a Ty wobec niego wykonasz "ruch" i zaklocisz jego tor jazdy to jestes winna kolizji

czy ja wykonuję tu jakiś manewr w myśl zmiany pasa ruchu i ustąpienia pierwszeństwa pojazdowi na nim się znajdującemu?


wyobraz sobie caly ten wątek i problem bez skrzyzowania, tylko dwa pasy ruchu...i odpowiedz sobie na pytanie kto wjezdza na zajmowany pas ruchu bez wzgledu na to co dwaj kierujacy maja na sumieniu

kierujacy jedzie pod prąd odcinkiem drogi na lewym pasie niewyznaczonym, na prawym odcinku drogi przyspiesza inny pojazd i jedzie z niedozwolona predkoscia, obaj lamią przepisy, pojazd na lewym pasie w dodatku zmianiajac go nie upewnia sie w lusterku czy nie zajedzie drogi, ginie cala rodzina w pojezdzie na prawym pasie, podejmiesz sie obrony ze za smierc osob winien jest pojazd ktory przekroczyl predkosc?
Ostatnio zmieniony niedziela 21 października 2012, 00:21 przez rusel, łącznie zmieniany 1 raz
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: czyja wina?

Postprzez kujawiaczkaa » niedziela 21 października 2012, 00:18

pod warunkiem że kierujący nie wjeżdża na część jezdni przeznaczoną do ruchu w kierunku przeciwnym.


ten warunek jest gdzieś zapisany? czy tylko tu na forum?



jezeli ktos wyprzedza niezmieniajac pasa ruchu a Ty wobec niego wykonasz "ruch" i zaklocisz jego tor jazdy to jestes winna kolizji


NIE MOŻNA wyprzedzać z prawej strony (prawie zawsze)

wyobraz sobie caly ten wątek i problem bez skrzyzowania


wtedy masz rację, ale jest skrzyżowanie więc po co to "gdyby"?
Avatar użytkownika
kujawiaczkaa
 
Posty: 65
Dołączył(a): wtorek 28 sierpnia 2012, 19:08
Lokalizacja: Szczecin

Re: czyja wina?

Postprzez lith » niedziela 21 października 2012, 00:22

@BOReK
Równie dobrze mogło to wyglądać inaczej. Sam kilka razy byłem w takiej sytuacji jak czarny, szczególnie carnivalem. Czyli chcę skręcić w wąską uliczkę/miejsce parkingowe w prawo, żeby się zmieścić to odbijam kawałek do lewej. Wszystko zacząłem sygnalizować jeszcze zanim się nawet zbliżyłem do lewej strony, ale czerwoni nie mogą zaczekać, tylko pchają się na prawo, chociaż nie mogą, bo lamią w tym momencie 2-3 artykuły, a ja stoję jak osioł blokując pół drogi.

Jeżeli czarny miał powód, żeby skręcać nie od samej prawej krawędzi i do tego to zasygnalizował to można mu najwyżej zarzucić, ze nie udało mu się uniknąć kolizji spowodowanej przez czerwonego. Fajnie byłoby wiedzieć więcej o tej sytuacji.

@rusel
czerwony prawidłowo na wprost? jakie prawidłowo skoro w tym przypadku jazda na wprost= zabroniony manewr wyprzedzania. Prawidłowo powinieneś hamować razem z czarnym. Nie doszło do wyprzedzania, bo zanim zostało zakończone się pojazdy zderzyły? :O

poza tym ja nie widze przepisu ktory zabrania mi wyprzedzania jezeli do niego doszlo pojazdu sygnalizujacego zmiane kierunku jazdy a ja nie zmieniam pasa ruchu...naciagana teoria, owszem nie mogl wyprzedzac jadac tym samym pasem ruchu...

Art 24.3 pord tu zabrania wyprzedzania i nie zauważyłem, żeby łapało się to w jakieś wyjątki

edit:jak dla mnie punkt 9 to po prostu wyjątek od 7.3 i nie anuluje w żaden sposób warunków z 10
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: czyja wina?

Postprzez rusel » niedziela 21 października 2012, 00:22

ten warunek jest gdzieś zapisany? czy tylko tu na forum?


cytat pord

nie zauważyłem, żeby łapało się to w jakieś wyjątki


a to szkoda

kujawiaczkaa wyobraz sobie

kierujacy jedzie pod prąd odcinkiem drogi na lewym pasie niewyznaczonym, na prawym odcinku drogi przyspiesza inny pojazd i jedzie z niedozwolona predkoscia, obaj lamią przepisy, pojazd na lewym pasie w dodatku zmianiajac go nie upewnia sie w lusterku czy nie zajedzie drogi, ginie cala rodzina w pojezdzie na prawym pasie, podejmiesz sie obrony ze za smierc osob winien jest pojazd ktory przekroczyl predkosc?

Art 24.3 pord tu zabrania wyprzedzania


kierujący, jadący przed nim na tym samym pasie ruchu

9.Dopuszcza się wyprzedzanie w miejscu, o którym mowa w ust. 7 pkt 3, pojazdu sygnalizującego zamiar skręcenia, pod warunkiem że kierujący nie wjeżdża na część jezdni przeznaczoną do ruchu w kierunku przeciwnym.
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: czyja wina?

Postprzez lith » niedziela 21 października 2012, 00:33

@rusel
Skoro tu w ogóle nie mógł wyprzedzić z prawej to jeszcze nawet nie dotarł do etapu 'przed wyprzedzaniem upewnić się w szczególności', bo po prostu tu żadne wyprzedzanie nie mogło mieć miejsca.

Jakoś nie widzę tam niczego co by pozwalało olać punkt 10. 9 to jest po prostu wyjątek od 7.3
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: czyja wina?

Postprzez rusel » niedziela 21 października 2012, 00:35

tlumacze wam wszystkim ze mial prawo, zadnego wykroczenia nie popelnil....a nawet gdy jakiekolwiek popelnil to nie jest winien kolizji

Jakoś nie widzę tam niczego co by pozwalało olać punkt 10. To jest po prostu wyjątek od 7.3


lith....punkt 10 nie odnosi sie do 9 tylko 1-7....przeanalizuj sobie te zapisy

gdybym ulewal za to kursantow na egzaminie a dochodzi do takich sytuacji wielkokrotnie zająlbym sie zbieraniem jagod
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: czyja wina?

Postprzez lith » niedziela 21 października 2012, 00:48

W punkcie 3 dostaje nakaz wyprzedzania z lewej strony. Odwołać mi go może tylko 4,5 i 10. A nie 9.

9 po prostu sprawia, że w tej sytuacji nie blokowałby mi manewru punkt 7.3, którego spełnienie jest jednak tylko jednym z warunków zastosowania 10.
W ten sposób to rozumiem, ale prawnikiem nie jestem ;]

edit:
Chociaż z omijaniem już nie ma takich komplikacji. Wychodzi na to, że bez problemu można się przeciskać na prawo od takiego jegomościa.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: czyja wina?

Postprzez kujawiaczkaa » niedziela 21 października 2012, 07:05

rusel napisał(a):
chcąc nie chcą wykonywał manewr wyprzedzania, a ten jest zabroniony właśnie
w takich przypadkach by nie dochodziło do przedstawionych w pierwszym poście zdarzeń


pokaz mi przepis ktory zabrania wyprzedzania pojazdu na skrzyzowaniu w tej sytuacji



na początek
art. 24.3
3. Kierujący pojazdem jest obowiązany przy wyprzedzaniu przejeżdżać z lewej strony wyprzedzanego pojazdu, z zastrzeżeniem ust. 4, 5, 10 i 12.


7. Zabrania się wyprzedzania pojazdu silnikowego jadącego po jezdni:

1) ...
2) ...
3) na skrzyżowaniu, z wyjątkiem skrzyżowania o ruchu okrężnym lub na którym ruch jest kierowany.
Avatar użytkownika
kujawiaczkaa
 
Posty: 65
Dołączył(a): wtorek 28 sierpnia 2012, 19:08
Lokalizacja: Szczecin

Re: czyja wina?

Postprzez szerszon » niedziela 21 października 2012, 07:47

Czepiliscie sie tego wyprzedzania.
Z opisu wynika, ze nie wyprzedzał czerwony, tylko czarny zwolnił.
Czerwony nie miał nawet zamiaru wykonac takiego manewru
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 53 gości