RossoneriDevil napisał(a):Jakieś rady jak się zachowywać wśród wyjadaczy drogowych??
Próby jeżdżenia po polskich drogach prędkością stricte przepisową są na razie raczej skazane na niepowodzenie. To znaczy oczywiście jest to możliwe, ale kończy się tak, jak opisujesz, czyli agresją ze strony innych kierowców. Trzeba zadać sobie pytanie, czy bycie na nią wystawionym jest w moim interesie, czy nie. Moim zdaniem najczęściej zmniejsza to moje sumaryczne bezpieczeństwo nawet jeśli poruszam się z prędkością powyżej legalnego limitu, bo kierowcy dookoła, zaślepieni emocjami, mogą podjąć w moim sąsiedztwie manewry, które mogą mnie wystawić na ryzyko. Ja więc rezerwuję sobie jazdę z przepisową prędkością, lub niższą, na sytuacje kiedy w mojej ocenie jest to konieczne. Zwykle, jeśli w takich okolicznościach zachowujesz się zdecydowanie i jednoznacznie, i starasz się w miarę możliwości nie utrudniać ruchu, kierowcy jadący za Tobą uszanują to. Czyli, sądząc na podstawie Twojego opisu, Twoja jazda w sumie jest właściwa; być może jest to kwestia szczegółów, sposobu lub miejsca wykonania poszczególnych manewrów, ale trudno to ocenić dyskutując na forum.
Próby odpowiadania agresją na agresję nigdy nie są skuteczne. Prowadzą co najwyżej do eskalacji konfliktu, więc z pragmatycznego punktu widzenia takie zachowanie jest nieracjonalne.
Podszedłbym też z nieco większym zrozumieniem do tego, że innym ludziom się spieszy i mają prawo do własnej oceny tego, co jest bezpieczne, a co nie, ewentualnie czy chcą zostać ukarani przez policję. Osobiście, jeśli mogę ułatwić jazdę innym kierowcom, niezależnie jak oceniam ich zachowanie - robię to. Takie podejście ogólnie zmniejsza nerwowość na drodze.
Jeśli ktoś jedzie już tuż za mną, starałbym się najpierw stopniowo zwiększyć odstęp przed samochodem, tak aby moje ewentualne hamowania były łagodne i nie skończyły się najechaniem na mój bagażnik, nieważne z czyjej winy. Dopiero potem, w skrajnych sytuacjach, zwolniłbym jak sugeruje Szymon1977.
W sumie - nie próbowałbym tylko w imię idei walczyć z całym strumieniem ruchu na drodze, tylko kierowałbym się tym, co jest mi w danej chwili potrzebne i dla mnie korzystne - w sensie mojego własnego bezpieczeństwa i płynności mojego ruchu.