kolizja :(

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Re: kolizaj :(

Postprzez rusel » wtorek 01 listopada 2011, 17:59

czegos nie wiemy skoro byly watpliwosci policji
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: kolizaj :(

Postprzez 007gucio » wtorek 01 listopada 2011, 20:02

...zdecydowanie pas był jeden, szeroki na tyle, że 2 auta bez problemu mogły stać-nie przekraczając żadnych z linii. Policja zaczęła mieć wątpliwości w momencie, kiedy tamten pan zaczął mówić, że jest byłym policjantem! Hmm...
Jego wersja była taka. Oczywiście utrzymywał, że stał przy osi jezdni ponieważ auto, które jechało droga z pierwszeństwem ustąpiło mu miejsca aby mógł wyjechać. Twierdził tez, że zaczął wyjeżdżać i jak już był na pasie to ją w niego uderzyłem! Problem tkwi w tym, że ją stałem-tak samo jak i tamte auto i razem ruszyliśmy. Uderzenie było narożnikami, zacząłem odbijać w prawo, żeby nie uszkodzić boku auta i przeleciałem lusterkiem przez jego połowę auta! Tamte drugie auto to mercedes vito. Który oprócz rysy przez pół auto nie miał praktycznie żadnych śladów! Mówiłem przy policji i tamtym panu, że uderzenie nie było w bok ponieważ nie miałbym uszkodzonego rogu zderzaka!

posty scalone przez moderatora (edytuj posty!)

...zacząłem się tak zastanawiać nad wersja tamtego pana. Przyjmijmy jego wersję-wpuszczalo go inne auto i pojechał ze środka jezdni. Jest jakiś przepis, który np mówi o tym, że wtedy musiałby ustąpić mi pierwszeństwa? Albo, który mówi o źle wykonywanym manewrze doprowadzającym do kolizji?
007gucio
 
Posty: 12
Dołączył(a): niedziela 30 października 2011, 22:16

Re: kolizaj :(

Postprzez Drezyna » wtorek 01 listopada 2011, 20:28

Pytanie: czy dopuszczona była jazda tylko w prawo, czy również w lewo?
I drugie: czy obaj wjeżdżaliście na pas, czy też, tak jak sugeruje rysunek, on już był na pasie, gdy doszło do kolizji?
Drezyna
 
Posty: 1139
Dołączył(a): wtorek 30 sierpnia 2011, 16:59

Re: kolizaj :(

Postprzez 007gucio » wtorek 01 listopada 2011, 21:52

Dopuszczona była jazda zarówno w lewo jak i w prawo. Wyjechaliśmy równocześnie więc uszkodzeniu uległy m.in narożniki auta. Jak tylko doszło do zderzenia to zacząłem uciekać na pobocze dlatego tamte auto ma uszkodzony bok!
007gucio
 
Posty: 12
Dołączył(a): niedziela 30 października 2011, 22:16

Re: kolizaj :(

Postprzez Maniek5k » środa 02 listopada 2011, 00:27

szerszon napisał(a):eśli droga z pierwszeństwem nie była jednokierunkowa( a tego nie wiemy) to sposób ustawienia przeciwnika nie sugerował,ze skreca w prawo( chyba ze był kierunkowskaz co i tak jest problematyczne ze wzgledu na miejsce ustawienia)

tzn wiesz, ten z prawej strony jezdni by widział ew. kierunek w prawo tego stojacego przy osi. Jak nie sygnalizował, to albo ma zwalone kierunki -> mandacik. Albo nie zasygnalizował manewru, za co pewnie tez mandacik bedzie, a na pewno nie podziala to na korzysc goscia na srodku drogi.
007gucio napisał(a):Policja zaczęła mieć wątpliwości w momencie, kiedy tamten pan zaczął mówić, że jest byłym policjantem! Hmm...

a miał legitymacje albo blache? Jak nie, to spadówa na drzewo. Jak miał, to przeciez wiadome, ze to ewidentnie twoja wina jest 8)
Ja wlasnie takich cwaniaków nie lubie, bo potem trzeba uruchamiac kontakty. Mialem podobna sytuacje jak mi gosc wyskoczyl z podporzadkowanej i go przestawilem - jak lanka mialem jeszcze. Uparcie twierdzil, ze on byly policjant i moja wina (ta, ze ja mu wskoczylem nagle w tylnie drzwi jak mial pierwszenstwo :P)
Dopiero jak prawdziwi policjanci (nota bene, znajomi moi :P) przyjechali to zmiękła mu pała.

007gucio napisał(a):który np mówi o tym, że wtedy musiałby ustąpić mi pierwszeństwa?

zasada prawej strony? jesli byliscie w tym samym miejscu to ty masz przed nim pierwszenstwo.
Maniek5k
 
Posty: 277
Dołączył(a): niedziela 22 maja 2011, 15:58

Re: kolizaj :(

Postprzez szerszon » środa 02 listopada 2011, 11:10

Tak poza tematem-jak wyjątkową świnią trzeba byc, aby powoływac sie ze było sie policjantem czy biskupem lub inna gwiazdą rocka.
Twoja wina- to miej odwage sie przyznać.
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: kolizaj :(

Postprzez 007gucio » środa 02 listopada 2011, 12:46

Przy mnie blachy nie wyciągał. Ale policjanci zapytali go gdzie pracował, jak im odpowiedział to chyba znali tamto miejsce bo przez chwilę wymieniali się nazwiskami...
Moim skromnym zdaniem trochę dziwne jest, że policja do zwykłej stłuczki przyjechała w niecałe 10minut...oczywiście to bardzo dobrze ale znajomi twierdzą, że czekali minimum 40 minut, niektórzy nawet ponad godzinę!

Zastanawie mnie jeszcze to, że policja chciała uznać mnie winnym, proponując najmniejszy mandat itp itd ale jak powiedziałem, że się nie zgadzam to jeden z policjantów nerwowo zaczął palić, jeden papieros za drugim! Hmm...

Ogólnie do policji nic nie mam ponieważ jak dawno temu zarysował mnie facet i zaczął uciekać to policja urządziła obławę i złapali go :) fakt, że jechałem cały czas za nim! Wyobraźcię sobie, że na czarnym zderzaku nie było prawie śladu, gdyby się zatrzymał to podejrzewam, że machnął bym ręką. A tak dostał mandat, sprawa w sądzie itp...

Ale nie będę zbaczał z tematu,

Niestety przez kilka dni nie mam dostępu do internetu (tylko w telefonie) więc nie mogę odpowiedzieć na Wasze pytania, każde z osobna-cytując je...
007gucio
 
Posty: 12
Dołączył(a): niedziela 30 października 2011, 22:16

Re: kolizaj :(

Postprzez maryann » środa 02 listopada 2011, 12:56

007gucio napisał(a):Oczywiście utrzymywał, że stał przy osi jezdni ponieważ auto, które jechało droga z pierwszeństwem ustąpiło mu miejsca aby mógł wyjechać.
Nie rozumiem tego, anie w ogóle co to ma do rzeczy...
Po co mamy przepis, by w prawo skręcać od prawej strony? Właśnie po to, by takich sytuacji nie było. I specjalnie włączony prawy kierunkowskaz wrażenia na tych z tyłu robić nie musi, bo nie jest ujęte w przepisach. Tak więc trzymanie sie prawej jest tutaj kluczowe w ocenie winy.
falsum in uno falsum in toto
Avatar użytkownika
maryann
 
Posty: 3359
Dołączył(a): czwartek 22 lipca 2010, 09:38
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Re: kolizaj :(

Postprzez 007gucio » środa 02 listopada 2011, 15:33

...ja również byłem bardzo zdziwiony, że policja od razu nie uznała winy...
Rozmawiałem właśnie z kolega, który zapytał mnie czy czytałem to co napisała policja w swoim protokole, który podpisałem...nawet nie przyszło mi to do głowy!
...mam nadzieję, że raczej psikusą na moja niekorzyść nie będzie!

Mam jeszcze inne pytanie. Mianowicie jakie teraz muszę podjąć kroki, żeby naprawić auto? Mam ac ale czemu mam tracić wypracowane zniżki, tym bardziej, że to nie moja wina! Zgłosić sprawę do mojego ubezpieczyciela? Bo gdyby np efektem kolizji było unieruchomienie mojego auta to przecież nie czekał bym kilka miesięcy na wyrok sądu-miał ktoś podobną sytuację?
007gucio
 
Posty: 12
Dołączył(a): niedziela 30 października 2011, 22:16

Re: kolizaj :(

Postprzez maryann » środa 02 listopada 2011, 15:54

Sytuację zgłaszasz, podajesz dane "sprawcy"(niech już sprawa biegnie), a oni tam już uzyskają potwierdzenie od swojego klienta, albo sprawdzą że sprawa będzie rozpatrywana przed sądem i odpiszą Ci, że po uprawomocnieniu wyroku podejmą decyzję o likwidacji szkody. A może tamtemu wcześniej rura zmięknie i pójdzie wszystko szybciej. Poza tym szkodę masz zgłosić do 7 dni, więc zgłoś, bo to twoja rola, a oni niech robią swoje.
Myślę, że nie zaszkodzilo by skonsultować się też z własnym ubezpieczycielem- będzie po twojej stronie(żeby samemu nie płacić) i może jakoś Ci pomóc.

Napisz wreszcie, czy tamtem miał prawy migacz, czy nie!? I jak się tłumaczył??
falsum in uno falsum in toto
Avatar użytkownika
maryann
 
Posty: 3359
Dołączył(a): czwartek 22 lipca 2010, 09:38
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Re: kolizaj :(

Postprzez 007gucio » środa 02 listopada 2011, 19:18

Tylko ją oprócz numerów rejestracyjnych (które spisalem sam) nic nie mam! Od policji nie dostałem żadnego dokumentu!
Jeśli chodzi o kierunkowskaz to w momencie, kiedy wjechalem z jego prawej strony nie sygnalizowal skrętu! Ale on twierdził inaczej. Twierdził tez, że w momencie jak ją wyjechałem to on już był na pasie, a wyjechaliśmy równocześnie.
W sumie zadzwonie jutro do swojego ubezpieczyciela i zapytam co w tej sprawie...
007gucio
 
Posty: 12
Dołączył(a): niedziela 30 października 2011, 22:16

Re: kolizaj :(

Postprzez maryann » czwartek 03 listopada 2011, 10:10

007gucio napisał(a):oprócz numerów rejestracyjnych (które spisalem sam) nic nie mam!
No to złamałeś nie wiem któryśtam artykuł, który mówi, że uczestnicy kolizji powinni na wzajem wymienić się swoimi danymi i danymi swoich ubezpieczycieli.
falsum in uno falsum in toto
Avatar użytkownika
maryann
 
Posty: 3359
Dołączył(a): czwartek 22 lipca 2010, 09:38
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Re: kolizaj :(

Postprzez cman » czwartek 03 listopada 2011, 10:43

PRD napisał(a):Art. 44. 1. Kierujący pojazdem w razie uczestniczenia w wypadku drogowym jest obowiązany:
(...)
4) podać swoje dane personalne, dane personalne właściciela lub posiadacza pojazdu oraz dane dotyczące zakładu ubezpieczeń, z którym zawarta jest umowa obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej, na żądanie osoby uczestniczącej w wypadku.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Re: kolizaj :(

Postprzez zamek777 » czwartek 03 listopada 2011, 18:35

w co dostałeś uderzony ? w które miejsce na samochodzie ?
zamek777
 
Posty: 3
Dołączył(a): niedziela 23 października 2011, 15:41

Re: kolizaj :(

Postprzez 007gucio » czwartek 03 listopada 2011, 20:46

maryann napisał(a):
007gucio napisał(a):oprócz numerów rejestracyjnych (które spisalem sam) nic nie mam!
No to złamałeś nie wiem któryśtam artykuł, który mówi, że uczestnicy kolizji powinni na wzajem wymienić się swoimi danymi i danymi swoich ubezpieczycieli.

no to ładnie...zaraz zadzwonię do swojego ubezpieczyciela i dokładnie zapytam co dalej...

posty scalone przez moderatora (edytuj posty!)

zamek777 napisał(a):w co dostałeś uderzony ? w które miejsce na samochodzie ?

uderzenie było w róg, czyli zderzak, zacząłem odbijać w prawo więc nadkole i lusterkiem przejechałem po vito...
007gucio
 
Posty: 12
Dołączył(a): niedziela 30 października 2011, 22:16

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 57 gości