Moderatorzy: dylek, ella, klebek
przez BOReK » środa 27 lipca 2011, 09:43
przez qwer0 » środa 27 lipca 2011, 10:28
Że buldog pojechał w lewo z"prawego" pasa na rondzie bez wyznaczonych pasów to niby przesądza o jego winie, gdy #2 zjechał z "lewego" pasa i wymusił pierwszeństwo? No nie rozśmieszajcie mnie...
Nie tyle 'wykaż', co wystarczy, że wskażę:
C12: "Oznacza, że na skrzyżowaniu ruch odbywa się dookoła wyspy lub placu(...)". Na turbinowym nie odbywa się dookoła, tylko inaczej. Naturalny tor jazdy na rondzie turbinowym nie pozwala pozostać wokół wyspy tylko powoduje zjazd i opuszczenie ronda. Aby pozostać w ruchu wokół wyspy musi się co chwilę zmieniać pas ruchu.
przez maryann » środa 27 lipca 2011, 10:52
przez dylek » środa 27 lipca 2011, 17:15
przez Cyberix » środa 27 lipca 2011, 21:00
przez kopan » środa 27 lipca 2011, 23:29
przez maryann » czwartek 28 lipca 2011, 09:01
Buduje się różne cuda a oznacza jednakowo C12. Radosna twórczość! Mamy napisać zasady do rzeczywistości, czy może powinna kolejność być inna? Jeżeli już, to krakowska szkoła jest bardziej uniwersalna.dylek napisał(a): skoro buduje się ronda turbinowe i oznacza C-12
cyberix napisał(a): (co niekiedy się zdarza)
Jeśli jakieś kłamstwo powtórzy się ileś razy, to niejeden zaczyna w nie wierzyć, a każdy przynajmniej zastanawiać... No co z was za dyskutanci, skoro argumentujecie kłamstwami? Bo: taki pogląd nie trafia się ani 'niekiedy' ani tylko 'w okolicach Krakowa', bo większość Polski jeździ tak jak ja, co pokazała ankieta na tym forum sprzed kilku miesięcy. Poza tym- abstrachując nawet od przepisów(bo ich praktycznie nie ma)- gdyby wszyscy jeździli "po waszemu" to kolizje muszą się zdarzać przy przecinaniu pasa prawego. Natomiast wersja JB jest po prostu łatwa bez względu na stopień zaawansowania za kierownicą i bezkolizyjna. Oczywistym jest, że najgorzej, kiedy spotkają się wyznawcy przeciwnych idei w szczególnym układzie- gdzie 'Radomiak' z lewej.kopan napisał(a):Wszędzie oprócz Krakowa i okolic
przez sankila » czwartek 28 lipca 2011, 12:18
Trochę zmodyfikowałam rysunek buldoga. Auto 1 zostało, jak było, ale na prawym pasie są dwa auta - buldoga i kierowcy, który jedzie z B do D, więc jedzie prosto i przepisowo.dylek napisał(a):tak, przesądza to o winie buldoga...
Bo przepisy mówią jasno, że nie wolno mu (przy braku dodatkowych oznaczeń zmieniających ogólne zasady) z prawego pasa skręcać w lewo.
Nic natomiast przepisy nie mówią o tym, że zabroniony jest wyjazd ze skrzyżowania lewym pasem
przez Cyberix » czwartek 28 lipca 2011, 12:43
przez maryann » czwartek 28 lipca 2011, 13:08
przez DEXiu » czwartek 28 lipca 2011, 17:55
przez tristan » czwartek 28 lipca 2011, 19:07
Cyberix napisał(a):Niebieski czy pomarańczowy? I dlaczego.
przez dylek » czwartek 28 lipca 2011, 22:23
sankila napisał(a):Trochę zmodyfikowałam rysunek buldoga. Auto 1 zostało, jak było, ale na prawym pasie są dwa auta - buldoga i kierowcy, który jedzie z B do D, więc jedzie prosto i przepisowo.
Pytanie: W które auto może uderzyć 1
a/ może uderzyć w auto buldoga, ale nie w auto kierowcy, jadącego z B do D, który jedzie prawidłowo
b/ może uderzyć w każde z nich, bo jedzie prosto i ma pierwszeństwo
c/ oba musi przepuścić, bo nadjeżdżają z prawej strony
sankila napisał(a):a/ jest bez sensu - 1 nie wie, skąd które auto przyjechało;
b/ to skrzyżowanie równorzędne, gdzie kierunki AC i BD przecinają się pod kątem prostym
c/ na skrzyżowaniu równorzędnym obowiązuje regułą prawej ręki, więc 1 musi przepuścić pojazdy,nadjeżdżające z prawej strony; w tym buldoga.
sankila napisał(a):Buldog nie złamał żadnego przepisu (a ściślej - nie można mu tego udowodnić). Wjechał na prostą A-C i powinien wyjechać wylotem C, ale od wlotu B do wylotu C tym samym pasem jadą auta na prostej B-D, wiec nie można ustalić, skąd wyjechał. Zresztą nie może być tak, żeby na jednym fragmencie drogi dwa auta były różnie traktowane, w zależności od tego, w którym miejscu wjechały.
Nic nie zabrania zjechania z ronda lewym pasem, ale to jest skrzyżowanie, więc przy przecięciu kierunków należy ustąpić pierwszeństwa pojazdom, nadjeżdżającym z prawej strony.
przez kopan » czwartek 28 lipca 2011, 23:53
przez sankila » piątek 29 lipca 2011, 03:07
OMFG!dylek napisał(a):b/ może uderzyć w każde z nich, bo jedzie prosto i ma pierwszeństwo
b/prawda
Ale on nie skręcał w lewo, od wjazdu do kolizji pozostawał na prawym pasie.Jeśli wjechał A-C to nie wolno mu z prawego pasa wywijać w lewo - winny
No ok, ustąpił, wjechał na prawy pas i teraz jest w połowie drogi z B do D, czyli przy wylocie C. Oba samochody jadą równolegle; jeden prawym, drugi lewym pasem. Lewy zmienił kierunek ruchu i pas ruchu, zajeżdżając drogę prawemu ale to prawy jest winien? Czegoś tu nie rozumiem.Jeśli wjechał B-D to wolno mu to zrobić dopiero po zastosowaniu się do A-7, więc ustąpieniu tym, którzy są już w ruchu okrężnym.
I co bardzo ważne : ustępuje nie tylko tym na prawym pasie lecz wszystkim z którymi ma kolizyjny tor jazdy - tym z pasa wewnętrznego również.
Jeszcze raz - A7 ustala wjazd na skrzyżowanie; mam ustąpić pierwszeństwa tym, którzy już są "w środku". Ustąpiłam, wjechałam i teraz ja jestem w środku; nadrzędna do wjezdżających i równorzędna do innych jadących, obojętnie, prawym czy lewym pasem.Co do prawej strony - na równorzędnym tak, ale to skrzyżowanie ma A-7 więc art.25.1 odpada.
Tego nie ogarniam. W jaki sposób na jednej drodze mogą się przeciąć dwa kierunki ruchu? Rozumiem, że na jednym odcinku drogi mogą się chwilowo znaleźć obok siebie dwa samochody, zmierzające w różnych kierunkach, ale droga jest jedna, więc któryś musi z niej zjechać.Odpada również art.22.4, bo ten nie reguluje zachowań w przypadku przecinania się kierunków ruchu (to reguluje inny oddział PoRD), lecz wzajemne relacje pojazdów jadących w tym samym kierunku i zamierzających zmienić bądź pas, bądź kierunek.
Ale nie wskazuje, że zjeżdżający z ronda ma pierwszeństwo przed kontynuującym jazdę i przepisy też nigdzie tego nie sugerują.Fotka z książeczki p. Drexlera bardzo ładnie pokazuje co mówią przepisy...
Jeśli już, to wjazdu na niewłaściwy pas (utrudnianie ruchu), ale nieustąpienie pierwszeństwa? Jadący lewym pasem zmienia pas i kierunek, bo "dla niego to prosto"?Zawsze taki "buldog" będzie winny - bądź skrętu z niewłaściwego pasa, bądź nieustąpienia pierwszeństwa.
Nie znam się na szkole krakowskiej, ale moja szkoła przyjmuje za punkt odniesienia wyznaczony kierunek ruchu, czyli na kole będzie to do wewnątrz - w lewo , na zewnątrz - w prawo. I to samo odnosi się do sygnalizowania - zjazd do wewnątrz - lewy migacz, wyjazd na zewnątrz - prawy. I nikogo nie obchodzi z której strony przyjechałam, czy to moje prosto, czy lewo.Szkoła krakowska zakłada że każdy zjazd z ronda jest w prawo – a to jest ….. prawda.
Bo raz jest ale przeważnie nie jest.
Po drugie zgodnie z tym założeniem należałoby wyjazdy z rond robić jednopasmowe bo na co komu więcej pasów,