Zakaz wyprzedzania, zwężenie drogi

[qwer0]

cman tzn idea suwaka jest dla mnie w pelni zrozumiala, i ze tak powiem bezdyskusyjna, chodzilo mi o sama sprawnosc przejazdu - jakoby to rozwiazanie zapewnialo najwieksza przepustowosc ( sugestia maryann, ze w tym "systemie" przejedzie najwiecej aut). Wcale tak nie jest i nie zgadzam sie, ze takie zachowanie jest wymuszone obecnymi przepisami w PL - cytowany art. o utrudnianiu ruchu.

[sankila]

ile samochodów przejedzie przez, powiedzmy, minutę w jednym systemie, a ile w drugim. Jeśli któryś jest lepszy(tutaj: zamek) to zwolennicy drugiego utrudniają ruch i powinni być karani. Tyle teorii.

Samochodów przejedzie dokładnie tyle samo, co przy jednym pasie (ale spokojniej i bezpieczniej) oraz dużo więcej, niż gdy są dwa pasy, ale bez "zamka". Nie ma zwalniania i zatrzymywania, jak już się ktoś ulituje, żeby wpuścić z sąsiedniego pasa; nie ma wcinania się na chama i zajeżdżania drogi, a przede wszystkim korek jest krótszy o połowę, bo zajęte są dwa pasy.
W "eklerze" oba pasy muszą trzymać równe tempo (jedzie się o połowę wolniej niż normalnie); wtedy na zwężenie wjeżdża się bez zwiększania odstępów i wykorzystuje maksymalnie jego przepustowość. Nieprzyzwyczajeni kierowcy wściekają się na wolną jazdę, ale de facto, czy ja jadę jako dziesiąta na podwójnym pasie, czy jako dwudziesta na pojedynczym, to i tak przede mną musi przejechać 19 aut, więc lepiej, żeby to się odbyło płynnie. A jak się mieszka w ciągle remontowanym mieście, to się kierowcy przyzwyczajają.
Tyle praktyki

[BOLEKlodz]

Tak czytam i nikt nie napisał o tym, że jadący pasem zanikającym, chcący zmienić pas na ten, który "idzie" dalej, muszą ustąpić pierwszeństwa tym, którzy się na nim znajdują. Jazda na suwak powoduje to, że oba pasy poruszają się wolniej, ale jadą, zamiast jednego pasa jadącego i jednego stojącego. To wynika jednak tylko z grzeczności tych, którzy jadą na docelowym pasie. Karanie kierowców niestosujących suwaka, to tak jakby karać za nie wpuszczanie kierowców chcących wyjechać z podporządkowanej. Szczerze mówiąc, to nie spotkałem się z tym zjawiskiem w praktyce, bo mam krótko PJ i zbyt rzadko jeżdżę, więc nie wiem, które wyjście zapewnia większy przepływ pojazdów. W PL rzadko się to stosuje(ktoś tak napisał), bo z kulturą na drodze to u nas słabiutko.

[qwer0]

Z sytuacja gdzie mozna by zastosowac suwak spotkalem sie nie raz, jednak jeszcze nigdy nie widzialem w PL sprawnego suwaka. Wystarczy, ze chociaz jeden kierowca wylamie sie z szyku i zamiast dojechac do konca konczacego sie pasa, to wciska sie wczesniej lub co gorsza zatrzymuje sie w polowie pasa i stoi jak ciele.

[scorpio44]

Tak naprawdę to takie oznakowanie jak na rysunku (z zakazem wyprzedzania) oznacza de facto sugestię, żeby w tym miejscu nie stosować zamka błyskawicznego, tylko wcześniej zmienić pas na prawy. Zgodnie z przepisami, jak już zostało powiedziane, można lewym pasem cisnąć do końca pod warunkiem, że pojazdy na prawym stoją (bo wtedy to nie jest wyprzedzanie, tylko omijanie).

Ogólnie odpowiedź na pytanie padła, a wątków do dyksusji na temat zamka błyskawicznego znalazłoby się na forum kilka, więc zamykam.