Wymuszenie pierwszeństwa(?)

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Re: Wymuszenie pierwszeństwa(?)

Postprzez netsatan » wtorek 28 czerwca 2011, 08:22

cman: Widziałem, ale naprawdę nie chce mi się wdawać w gierki i przerzucanie się przepisami. Nie, jego zatrzymanie nie wynika z przepisów ruchu, a wymuszenie pierwszeństwa może stwierdzić egzaminator, bo co to jest "istotna" zmiana prędkości?

szerszon: Powinny, ale jest jak jest. Możemy sobie tu teraz udowadniać wyższość Wielkanocy nad Bożym Narodzeniem, tylko po co? Wszyscy wiemy, że standardy jednakowe nie są, bo wiele zależy od interpretacji egzaminatora. Zaproponowany przeze mnie sposób ma za to istotną zaletę - egzaminator przyznaje, że to faktycznie skorzystanie z uprzejmości, a nie wepchnięcie się komuś przed maskę.
netsatan
 
Posty: 180
Dołączył(a): sobota 19 czerwca 2010, 21:01
Lokalizacja: Katowice

Re: Wymuszenie pierwszeństwa(?)

Postprzez szymon1977 » wtorek 28 czerwca 2011, 08:41

Ja na każdym egzaminie który zdawałem na bieżąco komentowałem, nie ważne przed czy tuż po wykonaniu manewru, np wyobraź sobie sytuację (z mojego egzaminu):
- linia ciągła podwójna się kończy zaczyna przerywana, 5m dalej stoi ciężarówka na awaryjnych, oczywiście na zakazie zatrzymywania i postoju. Omijając ją wjeżdżam troszkę na ciągłą i od razu mówisz: zatrzymał się w takim miejscu, że muszę wjechać na ciągłą, żeby zapewnić sobie bezpieczną widoczność podczas omijania. Egzaminator na to Ok!

Tylko nie mów czasem, że wjechałeś bo ci mignął światłami albo kiwnął głową. Powiedz, że po prostu było na tyle miejsca, ponieważ zwolnił czy zatrzymał się więc wjechałeś nie utrudniając mu jazdy. Tego Ci przepisy nie zabraniają. Wymuszasz pierwszeństwo, jeżeli zmusisz kogoś do hamowania (tak to mniej więcej wygląda, formułki nie znam).
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Wymuszenie pierwszeństwa(?)

Postprzez cman » wtorek 28 czerwca 2011, 08:54

netsatan napisał(a):cman: Widziałem, ale naprawdę nie chce mi się wdawać w gierki i przerzucanie się przepisami.

Mnie tym bardziej nie chce się wdawać w gierki, a przerzucanie się przepisami jest konieczne, bo wszystko o czym tutaj piszemy opiera się właśnie na przepisach.


netsatan napisał(a):Nie, jego zatrzymanie nie wynika z przepisów ruchu...

Skoro mówimy o zatrzymaniu (z naciskiem na zatrzymanie) niewynikającym z warunków lub przepisów ruchu drogowego, to jeżeli ten kierujący chce ruszyć, to musi w tym momencie ustąpić pierwszeństwa wszystkim, ponieważ włącza się do ruchu:
PRD napisał(a):Art. 17. 1. Włączanie się do ruchu następuje przy rozpoczynaniu jazdy po postoju lub zatrzymaniu się niewynikającym z warunków lub przepisów ruchu drogowego...
(...)
2. Kierujący pojazdem, włączając się do ruchu, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność oraz ustąpić pierwszeństwa innemu pojazdowi lub uczestnikowi ruchu.
Więc nie może być w takiej sytuacji mowy o żadnym wymuszeniu pierwszeństwa na nim, bo nawet jeżeli wcześniej "je miał", to w momencie zatrzymania niewynikającego z warunków lub przepisów ruchu drogowego "je stracił" i zdający ma pierwszeństwo przed nim.


netsatan napisał(a):...a wymuszenie pierwszeństwa może stwierdzić egzaminator, bo co to jest "istotna" zmiana prędkości?

Na pewno nie jest to coś, co może się zdarzyć w przypadku gdy tamten pojazd stoi, ani nie jest to przyczyna wymuszenia jeżeli nawet tamten pojazd jeszcze jedzie, ale zwalnia lub zatrzymuje się z własnej woli.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Re: Wymuszenie pierwszeństwa(?)

Postprzez piotrekbdg » wtorek 28 czerwca 2011, 13:09

cman: Widziałem, ale naprawdę nie chce mi się wdawać w gierki i przerzucanie się przepisami.


Jasne, lepiej przemilczeć co niewygodne i popieprzyć głupoty.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Re: Wymuszenie pierwszeństwa(?)

Postprzez netsatan » wtorek 28 czerwca 2011, 17:22

piotrekbdg napisał(a):
cman: Widziałem, ale naprawdę nie chce mi się wdawać w gierki i przerzucanie się przepisami.


Jasne, lepiej przemilczeć co niewygodne i popieprzyć głupoty.


Co do pieprzenia głupot - nie wiem, na tym akurat znasz się najlepiej, a mistrza pouczać nie przystoi. Natomiast jeśli chodzi o przemilczenie - po prostu takie dyskusje po dwóch-trzech postach kompletnie rozmijają się z praktyką. A co, jeśli ktoś mnie wpuszcza i wcale się nie zatrzymuje, tylko znacznie zwalnia, tocząc się na jedynce? Wtedy już nie włącza się do ruchu. Jasne, wtedy teoretycznie mamy wystarczająco dużo miejsca, żeby samemu się bezpiecznie do tego ruchu włączyć. I, właściwie, tak dalej, bo takich przypadków możemy tutaj rozpatrzyć dziesięć tysięcy dwieście cztery. Przy czym przepisy nie obejmują charakteru ludzi, którzy prowadzą egzamin, a więc żeby, jak to się brzydko mówi, być krytym, trzeba po prostu upewnić się, że fakt wpuszczania będzie jakoś uwieczniony przez urządzenia w samochodzie.
netsatan
 
Posty: 180
Dołączył(a): sobota 19 czerwca 2010, 21:01
Lokalizacja: Katowice

Re: Wymuszenie pierwszeństwa(?)

Postprzez piotrekbdg » wtorek 28 czerwca 2011, 17:57

Nie wolno Ci wjechać, jeśli nie masz na to zgody egzaminatora, bo będzie to wymuszenie pierwszeństwa.


To nie jest głupota? Jesli źle zakwalifikowałem tą informację to poproszę o stosowny cyctat z PoRD lub lepiej z regulaminu egzaminowania kierowców. A, i jak mozęsz to zacytuj od razu też "moje głupoty" bo nie bardzo wiem do czego się odnosisz.
jeśli ktoś mnie wpuszcza i wcale się nie zatrzymuje, tylko znacznie zwalnia, tocząc się na jedynce? Wtedy już nie włącza się do ruchu.


Wtedy wjeżdżajać przed niego nie zmusisz go do znaczącej zmiany prędkosći. Analogicznie nie będzie wymuszenia.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Re: Wymuszenie pierwszeństwa(?)

Postprzez netsatan » wtorek 28 czerwca 2011, 21:48

Głupotą jest to, że czytasz to, co chcesz czytać pomijając całą resztę. Specjalnie dla Ciebie: wszystko, co napisałem w tym temacie odnosi się do kwestii praktycznych* egzaminu, czyli do tego, jak mogłoby zostać ocenione przez egzaminatora i jak uniknąć głupiej wpadki. Każdy myślący człowiek dostrzeże pewne uproszczenie w tym cytowanym przez Ciebie zdaniu, ale jak widać, niektórym na forum sprawia to problem (właściwie, to chyba tylko Tobie), rozbuduję więc: "Na egzaminie nie wolno Ci wjechać, jeśli nie masz na to zgody egzaminatora, bo może to być zinterpretowane jako wymuszenie pierwszeństwa i nie będziesz miał żadnych podstaw do odwołania się, czy choćby walki o swoje racje na miejscu, w samochodzie.

*kwestie praktyczne to takie nieteoretyczne, czyli jak jest naprawdę, a nie jak stoi w przepisach, to tak, gdybyś jeszcze czegoś nie mógł zrozumieć

Pisałem, że takich przypadków, jak wymieniony możemy rozpatrzyć mnóstwo. "Sprawna jazda - to powinien zobaczyć każdy". To odpowiedź na poszukiwane przez Ciebie przykłady własnej głupoty. Jeśli szukasz po prostu zaczepki - cóż, to wśród ludzi na swoim poziomie. Księżyca z nieba patykiem nie strącisz, a możesz sobie tylko poobijać ego.

post edytowany przez moderatora (regulamin, pkt 8.)
netsatan
 
Posty: 180
Dołączył(a): sobota 19 czerwca 2010, 21:01
Lokalizacja: Katowice

Re: Wymuszenie pierwszeństwa(?)

Postprzez piotrekbdg » wtorek 28 czerwca 2011, 22:28

Pisałem, że takich przypadków, jak wymieniony możemy rozpatrzyć mnóstwo. "Sprawna jazda - to powinien zobaczyć każdy". To odpowiedź na poszukiwane przez Ciebie przykłady własnej głupoty. Jeśli szukasz po prostu zaczepki - cóż, to wśród ludzi na swoim poziomie. Księżyca z nieba patykiem nie strącisz, a możesz sobie tylko poobijać ego.


Skoro przykłądy mojej głupoty są takie ewidentne to poproszę cytaty, a nie tytuł wątku na 6 zakładek. Konkrety kolego, nie ogólniki.

Głupotą jest to, że czytasz to, co chcesz czytać pomijając całą resztę. Specjalnie dla Ciebie: wszystko, co napisałem w tym temacie odnosi się do kwestii praktycznych* egzaminu


To istnieje podział na kwestie praktyczne i teoretyczne? Chcesz powiedzieć że przepisy sobie a TY i tak wiesz lepiej? Jeżeli uważasz że jakieś zachowanie jest mile widziane to mozęsz to zamieścić, ale nie rób jakichś ogólnych zasad z precedensów. Nie muszę pytać egzamiantora czy mogę jechać tak samo jak nie musze go pytać czy mam pierwszeństwo albo czy mogę skorzystać z zielonej strzałki. To egzaminowany ejst kierowcą - on podejmuje decyzje.

Pytania w tym wątku ze strony cmana i szerszona tylko potwierdzają że nie tylko dla mnie twoje wypowiedzi były niejasne i niespójne. Dostałeś całkiem pokaźną ilosć pytań, ale stwiersiłeś że "nie warto się bawić w gierki" bo przecież wiesz lepiej. Faktycznie to nie mój poziom.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Re: Wymuszenie pierwszeństwa(?)

Postprzez netsatan » środa 29 czerwca 2011, 02:36

Zarówno szerszon jak i cman po krótkich wyjaśnieniach zrozumieli przesłanie (przy czym ze strony szerszona to raczej różnica w podejściu). O ile się orientuje, na wszystkie pytania odpowiedziałem. Jeśli coś pominąłem - proszę, przytocz. Ciągle jednak, zdaje się, nie pojmujesz tego, co piszę.

Czy istnieje podział na kwestie praktyczne i teoretyczne? Oczywiście, że istnieje. Nie musisz z tej okazji wkładać mi w usta czegoś, czego nie powiedziałem, ale myślę, że jeszcze trochę pojeździsz i pojmiesz różnicę. Przykład takiego zachowania to choćby przekroczenie podwójnej ciągłej - według przepisów rzecz niedopuszczalna, a mimo to bywa w praktyce konieczna. I teraz - egzaminator W TEORII powinien oblać człowieka, który dopuścił się takiego manewru. Jednak po odpowiednim uzasadniającym ten ruch komentarzu ze strony takiego nieboraka, jest to do przełknięcia. Jeśli komentarz przyjmie formę pytania ("Czy mogę przejechać tę linię przy zachowaniu szczególnej ostrożności, ponieważ bla bla...") - tym bezpieczniej dla zdającego, bo rejestratory nagrają całą sytuację i będzie ewentualna podstawa do odwołania. Znowu nie czytasz nawet posta, który cytujesz, dlatego jeszcze raz, mimo tego że wcześniej to pogrubiłem, napiszę:

wszystko, co napisałem w tym temacie odnosi się do kwestii praktycznych egzaminu, czyli do tego, jak mogłoby zostać ocenione przez egzaminatora i jak uniknąć głupiej wpadki.


Czyli nie - moich słów nie popierają żadne akty prawne. Ale zestresowanemu egzaminowanemu nie jest potrzebna wiedza na ich temat, zadał pytanie "jak zachować się w takiej sytuacji". Napisałem więc co należy zrobić i dlaczego. Znam przypadek oblania za muśnięcie kołem wspomnianej podwójnej ciągłej (przy skręcaniu; pewnie po prostu lekkie przycięcie zakrętu na pustym skrzyżowaniu) - stąd moje zalecenie ostrożności i upewnianiu się w interpretacji egzaminatora. Masz inną radę? To po prostu ją napisz, a nie próbuj mi uzasadniać, że to co piszę nie ma podstaw formalnych, bo to akurat doskonale wiem.

Jeśli chcesz konkretne przykłady, to z prawej strony, u góry masz taki odsyłacz - "Zobacz swoje posty". Przeczytaj te, które mieszczą się we wspomnianym wątku, potem sprawdź kim jest "troll". I jeszcze raz przeczytaj. Rzucanie błotem, żeby sobie porzucać, na co kilka razy zwracałem Wam uwagę.
netsatan
 
Posty: 180
Dołączył(a): sobota 19 czerwca 2010, 21:01
Lokalizacja: Katowice

Re: Wymuszenie pierwszeństwa(?)

Postprzez piotrekbdg » środa 29 czerwca 2011, 10:20

Zarówno szerszon jak i cman po krótkich wyjaśnieniach zrozumieli przesłanie


Nie widziałem aby Ci przytakneli.

Jeśli chcesz konkretne przykłady, to z prawej strony, u góry masz taki odsyłacz - "Zobacz swoje posty". Przeczytaj te, które mieszczą się we wspomnianym wątku, potem sprawdź kim jest "troll". I jeszcze raz przeczytaj. Rzucanie błotem, żeby sobie porzucać, na co kilka razy zwracałem Wam uwagę.


Jak zawsze konkretnie i merytorycznie, dziękuję.

Skoro twoim zdaniem odpowiediuzałęś na wszytskie pytania to ja też twoim stylem pioproszę CIę o przewinięcie wątku od poczatku i powne zapoznanie się z nim a na pewnoz auważysz te które zostały odpowiedzi, albo twoja odpowiedź brzmiała na nie "jajco" co też Mount Everestem merytoryki chyba nie jest.

Masz inną radę? To po prostu ją napisz, a nie próbuj mi uzasadniać, że to co piszę nie ma podstaw formalnych, bo to akurat doskonale wiem.


To skoro wiesz to nie pisz z całą stanowczością że coś trzeba robić, skoro nie ma nas to żadnych prawnych przesłanek. Zaznacz że to twoja wizja albo twój pomysł na egzamin a nie będzie problemu.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Re: Wymuszenie pierwszeństwa(?)

Postprzez szerszon » środa 29 czerwca 2011, 15:53

Załącznik Nr 3 z Dz.U 217
Paragraf 12.3.3)
Oceniając kwalifikacje osoby egzaminowanej egzaminator zwraca szczególna uwagę na:
-umiejetność oceny potencjalnych lub rzeczywistych zagrożeń na drodze

I teraz powstaje pytanie:
Czy pytając egzaminatora o zgodę to kursant ocenia, czy egzaminator to potencjalne zagrozenie ?
Jeśli egzaminator powie nie to kto ocenił ?

Dlatego opierając sie na tym przepisie uwazam, ze nie ma co pytac egzaminatora, ponieważ pózniej byc moze nie bedzie kogo zapytać. :D
Egzaminator powinien w tym momencie- albo "puścić" dalej jazdę, albo dziabnąć hamulec.
Moje zdanie na ten temat.
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Wymuszenie pierwszeństwa(?)

Postprzez rusel » środa 29 czerwca 2011, 19:58

Wtedy wjeżdżajać przed niego nie zmusisz go do znaczącej zmiany prędkosći. Analogicznie nie będzie wymuszenia.


literalnie nie bedzie ale bedzie podstawa do przerwania egzaminu
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: Wymuszenie pierwszeństwa(?)

Postprzez szymon1977 » środa 29 czerwca 2011, 20:07

Hmm. interesująca odpowiedź. Czyli pomimo nie złamania przepisu egzaminator ma podstawę do przerwania egzaminu? Jaką?

post edytowany przez moderatora (regulamin, pkt 8.)
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Wymuszenie pierwszeństwa(?)

Postprzez rusel » środa 29 czerwca 2011, 21:48

taka ze oceniam jego zachowanie ktore swiadczy o MOZLIWOSCI stworzenia zagrozenia, jezeli dojezdzam do skrzyzowania np rownorzednego i z prawej strony nadjezdza pojazd to mam czekac az zacznie zwalniac lub hamowac zeby mozna bylo stwierdzic ze nastapilo nieustapienie pierszenstwa? to wynika z instrukcji egzaminowania, w innym przypadku egzaminator musialby czekac na zlamanie przepisu zeby miec argument do przerwania np dopuscic zeby kursant wjechal za czerwony sygnalizator
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: Wymuszenie pierwszeństwa(?)

Postprzez szerszon » środa 29 czerwca 2011, 22:05

rusel
To troszke inna sytuacja- A Ty czekasz na pytanie kursanta, czy samodzielna decyzje z krótkim objasnieniem zaistniałej sytuacji ( to moje: przepuszcza , korzystam :) ) ?
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 69 gości