auto z przeciwka zahaczyło mnie lusterkiem

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Re: auto z przeciwka zahaczyło mnie lusterkiem

Postprzez cman » niedziela 24 kwietnia 2011, 14:56

Czemu tak uparcie podkreślasz, że kierujący Golfem nie zachował szczególnej ostrożności? Gdyby miał taki obowiązek, to można byłoby podkreślać, że nie zachował...
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Re: auto z przeciwka zahaczyło mnie lusterkiem

Postprzez bobpl » niedziela 24 kwietnia 2011, 15:06

netsatan napisał(a):Skoro nie potrafisz oceniać sytuacji, nie powinieneś jeździć.

w tym samym stylu mozna powiedziec, ze skoro nie potrafimy sie trzymac srodka naszego pasa ruchu, nie powinnismy jezdzic.

post edytowany przez moderatora (usunięty offtop)
30.09.2010 - Data uzyskania uprawnień.
Obecnie: Lanos "Czerwona Rakieta" 1.4 z podtlenkiem LPG ;)
bobpl
 
Posty: 450
Dołączył(a): piątek 24 września 2010, 22:04
Lokalizacja: Łączno. ;)

Re: auto z przeciwka zahaczyło mnie lusterkiem

Postprzez netsatan » niedziela 24 kwietnia 2011, 15:18

przy omijaniu zachować bezpieczny odstęp od omijanego pojazdu, uczestnika ruchu lub przeszkody, a w razie potrzeby zmniejszyć prędkość; [...]


Czy to, że w przepisach przy akurat tym manewrze nie ma konkretnie słów "szczególna ostrożność" jest akurat najistotniejsze? Dobrze, niech więc będzie to "bezpieczny odstęp".

w tym samym stylu mozna powiedziec, ze skoro nie potrafimy sie trzymac srodka naszego pasa ruchu, nie powinnismy jezdzic.


Autor tematu akurat stał w miejscu, więc o jeżdżeniu trudno tu mówić... Można się ewentualnie przyczepić, że jest kiepski w parkowaniu.

post edytowany przez moderatora (usunięty offtop)
netsatan
 
Posty: 180
Dołączył(a): sobota 19 czerwca 2010, 21:01
Lokalizacja: Katowice

Re: auto z przeciwka zahaczyło mnie lusterkiem

Postprzez bobpl » niedziela 24 kwietnia 2011, 16:22

netsatan napisał(a):Można się ewentualnie przyczepić, że jest kiepski w parkowaniu.

na srodku jezdni? :D

post edytowany przez moderatora (usunięty offtop)
30.09.2010 - Data uzyskania uprawnień.
Obecnie: Lanos "Czerwona Rakieta" 1.4 z podtlenkiem LPG ;)
bobpl
 
Posty: 450
Dołączył(a): piątek 24 września 2010, 22:04
Lokalizacja: Łączno. ;)

Re: auto z przeciwka zahaczyło mnie lusterkiem

Postprzez athlon » niedziela 24 kwietnia 2011, 20:24

podobna sytuacja jest np jak wyprzedzamy rowerzyste to jak znajdziemy sie na środku jezdni to ten z przeciwka z reguly jezdzie blisko swojej prawej aby umozliwic wyprzedzenie


a jak nie zjedzie do pawej tylko dalej będzie jechał swoim pasem tak jak jechal, to tez bedziesz miał do niego pretensje ze nie zjechał tylko przygrzmocil w ciebie? Mam fajny pomysł na omijanie korków, wsyscy niech jeżdżą przeciwległym pasem i zatrzymują się tylko jak ktoś bedzie jechał z przeciwka, niech ten z przeciwka sie martwi jak ma ominąć.
Miałeś miejsce żeby normalnie stanąć za ciężarówką, a na siłe pchasz sie na lewy pas i tylko twój bóg raczy wiedzieć po co. Sam prowokujesz sytuację, a potem z podkulonym ogonem dziwisz się że coś się stało.

post edytowany przez moderatora (usunięty offtop)
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Re: auto z przeciwka zahaczyło mnie lusterkiem

Postprzez netsatan » niedziela 24 kwietnia 2011, 20:54

athlon napisał(a):
a jak nie zjedzie do pawej tylko dalej będzie jechał swoim pasem tak jak jechal, to tez bedziesz miał do niego pretensje ze nie zjechał tylko przygrzmocil w ciebie? Mam fajny pomysł na omijanie korków, wsyscy niech jeżdżą przeciwległym pasem i zatrzymują się tylko jak ktoś bedzie jechał z przeciwka, niech ten z przeciwka sie martwi jak ma ominąć.
Miałeś miejsce żeby normalnie stanąć za ciężarówką, a na siłe pchasz sie na lewy pas i tylko twój bóg raczy wiedzieć po co. Sam prowokujesz sytuację, a potem z podkulonym ogonem dziwisz się że coś się stało.


Nie. To nie jest sposób na wymijanie korków, ponieważ zatrzymujesz się wtedy niezgodnie z przepisami i blokujesz ruch, co jest odpowiednio karane. ALE z drugiej strony to, że ruch jest zablokowany nie daje Ci podstaw do "rozepchania" sobie drogi, bo "to przecież twój pas!".

post edytowany przez moderatora (usunięty offtop)
netsatan
 
Posty: 180
Dołączył(a): sobota 19 czerwca 2010, 21:01
Lokalizacja: Katowice

Re: auto z przeciwka zahaczyło mnie lusterkiem

Postprzez tomciopaluch188 » poniedziałek 25 kwietnia 2011, 10:23

Jeszcze raz napisze kierowca golfa 3 w ostatniej chwili odbił i zaczął jechac w lewo na mnie i dlatego zahaczył mnie lusterkiem, jezdnia byla szeroka nawet jakby nie zmienial kursu to by przejechal bez problemu

post edytowany przez moderatora (usunięty offtop)
tomciopaluch188
 
Posty: 164
Dołączył(a): sobota 19 marca 2011, 15:03

Re: auto z przeciwka zahaczyło mnie lusterkiem

Postprzez bobpl » poniedziałek 25 kwietnia 2011, 10:45

tomciopaluch188 napisał(a):Jeszcze raz napisze kierowca golfa 3 w ostatniej chwili odbił i zaczął jechac w lewo na mnie i dlatego zahaczył mnie lusterkiem, jezdnia byla szeroka nawet jakby nie zmienial kursu to by przejechal bez problemu

jak byla szeroka, to jakbys stal prawidlowo a nie wystawal obok to tez by nie przyhaczyl.

post edytowany przez moderatora (usunięty offtop)
30.09.2010 - Data uzyskania uprawnień.
Obecnie: Lanos "Czerwona Rakieta" 1.4 z podtlenkiem LPG ;)
bobpl
 
Posty: 450
Dołączył(a): piątek 24 września 2010, 22:04
Lokalizacja: Łączno. ;)

Re: auto z przeciwka zahaczyło mnie lusterkiem

Postprzez tomciopaluch188 » poniedziałek 25 kwietnia 2011, 13:19

no ale czemu sam jechal na mnie tak jakby specjalnie chcial mnie zahaczyc lusterkiem
tomciopaluch188
 
Posty: 164
Dołączył(a): sobota 19 marca 2011, 15:03

Re: auto z przeciwka zahaczyło mnie lusterkiem

Postprzez lith » poniedziałek 25 kwietnia 2011, 16:03

Może po prawej była dziura/pies/chomik wyścigowy. Może kierowca golfa się zagapił, nie zwrócił na Ciebie uwagi, albo miał wyrąbane w to i wolał złożyć lusterko niż wjeżdżać w dziurę. Jeżeli miał normalnie miejsce żeby jechać prosto to nie rozumiem dlaczego zjechał do lewej, ale Ty wjeżdżając na jego pas też nie zachowałeś się ok. Jeżeli zamiast się zatrzymać przejechał i nie zareagował na Twoje przewinienie to najwyżej nie uniknął zdarzenia, którego mógł uniknąć, a które spowodowałeś Ty. Oczywiście miał taki obowiązek więc nie mogac przejechać powinien jak najbardziej z piskiem obon się zatrzymać, otrąbić i opier...Tak można się do niego przyczepić, ale to imo nie znaczy, że Ty jesteś już bez winy.

Ze zjeżdżaniem na prawo na krajówkach też zły przykład, bo nikt nie ma takiego obowiązku. Czasami jest to miły gest, a czasami właśnie unikanie wypadku i ratowanie tyłka. O ile czołówki raczej za wszelką cenę każdy będzie unikał, to urwania lusterka już niekoniecznie. Wybronienie się, że nie miało możliwości tego uniknąć jest całkiem prawdopodobne, więc chęć 'ukarania ciapy' może okazać się silniejsza.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: auto z przeciwka zahaczyło mnie lusterkiem

Postprzez tomciopaluch188 » poniedziałek 25 kwietnia 2011, 17:49

wg mnie on chcial mnie ukrarac tak sądze i specjalnie to zrobil

Mówicie ze odruchowo kierowcy unikają czołówki? Kiedys jak wyprzedzalem rowerzyste to bylem na środku jezdni i facet z przeciwka mimo ze mógł zjechac na swoją prawą tego nie zrobił i na mm sie ze mną wyminął a mialem ponad 80km/h.

A jesli np wyprzedzam rowerzyste a jade jednośladem to wolno mi wyprzedzac go jak jadą z przeciwka? na sąsiedni pas nie wjezdzam

a jesli wyprzedzam osobówkę a jedzie rowerzysta z przeciwka to wolno mi wyprzedzac osobówke wjezdzając na przeciwny pas?
tomciopaluch188
 
Posty: 164
Dołączył(a): sobota 19 marca 2011, 15:03

Re: auto z przeciwka zahaczyło mnie lusterkiem

Postprzez lith » poniedziałek 25 kwietnia 2011, 18:15

Możesz wyprzedzać jak masz miejsce i nikomu nie utrudnisz.

Art. 24. 1. Kierujący pojazdem jest obowiązany przed wyprzedzaniem upewnić się w
szczególności, czy:
1) ma odpowiednią widoczność i dostateczne miejsce do wyprzedzania bez utrudnienia
komukolwiek ruchu;


Czyli jak masz miejsce to możesz o inny pas zahaczać, ale nikt nie ma obowiązku Ci się usuwać. Ja jak mam dobrą widoczność, równe pobocze, łądną pogodę i dobry humor to robię miejsce. Jak nie to nie i tyle. Np. w nocy (pomijając sytuacje podbramkowe i unikanie realnego zagrożenia) nie mam zamiaru nikomu zjeżdżać, bo trafię kogoś nieoświetlonego na poboczu i będę miał problemy tylko.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: auto z przeciwka zahaczyło mnie lusterkiem

Postprzez bobpl » poniedziałek 25 kwietnia 2011, 19:03

lith napisał(a):chomik wyścigowy

:mrgreen:
lith napisał(a):Ze zjeżdżaniem na prawo na krajówkach też zły przykład, bo nikt nie ma takiego obowiązku. Czasami jest to miły gest, a czasami właśnie unikanie wypadku i ratowanie tyłka.

zwlaszcza jak debile wyprzedzaja na trzeciego. Bo co mamy wtedy zrobic jak nie uciekac na bok.
A na poboczu tez nie zawsze jest czysto, niedawno - ostatniej zimy- zjechalem tak gosciowi i wpakowalem sie w wiadro takie metalowe. Nie wiem co tam robilo, ale lekkiego schiza miałem.
Ja nie zjezdzam poki maja miejsce - chyba ze jakis debil wyprzedza na trzeciego.
tomciopaluch188 napisał(a):wg mnie on chcial mnie ukrarac tak sądze i specjalnie to zrobil

jakbym ja chcial kogos ukarac to bym stanal, wyszedl z auta i zlozyl mu recznie to lusterko. Jakby mial waty to pare innych rzeczy tez mozna 'recznie' poprawic. Ew bejzbolem jak dzisiaj np - w koncu 'lany' poniedzialek :P
tomciopaluch188 napisał(a):a jesli wyprzedzam osobówkę a jedzie rowerzysta z przeciwka to wolno mi wyprzedzac osobówke wjezdzając na przeciwny pas?

jak jestes pewny ze rowerzysta nie ucierpi w wyniku oberwania lusterkiem za 200pln uzywanym do lakierowania, to mozesz.
30.09.2010 - Data uzyskania uprawnień.
Obecnie: Lanos "Czerwona Rakieta" 1.4 z podtlenkiem LPG ;)
bobpl
 
Posty: 450
Dołączył(a): piątek 24 września 2010, 22:04
Lokalizacja: Łączno. ;)

Re: auto z przeciwka zahaczyło mnie lusterkiem

Postprzez netsatan » poniedziałek 25 kwietnia 2011, 23:47

lith napisał(a):Może po prawej była dziura/pies/chomik wyścigowy.


A z lewej miał samochód. Ergo - nie miał miejsca do dalszej jazdy.

Może kierowca golfa się zagapił, nie zwrócił na Ciebie uwagi, albo miał wyrąbane w to i wolał złożyć lusterko niż wjeżdżać w dziurę. Jeżeli miał normalnie miejsce żeby jechać prosto to nie rozumiem dlaczego zjechał do lewej, ale Ty wjeżdżając na jego pas też nie zachowałeś się ok. Jeżeli zamiast się zatrzymać przejechał i nie zareagował na Twoje przewinienie to najwyżej nie uniknął zdarzenia, którego mógł uniknąć, a które spowodowałeś Ty. Oczywiście miał taki obowiązek więc nie mogac przejechać powinien jak najbardziej z piskiem obon się zatrzymać, otrąbić i opier...Tak można się do niego przyczepić, ale to imo nie znaczy, że Ty jesteś już bez winy.


Zgodnie z przepisami, omijający przeszkodę na swoim pasie nie zachował bezpiecznej odległości. Kolega stał, czyli jadący z naprzeciwka miał wystarczająco dużo czasu, aby ocenić "dziurę" i skalkulować, czy się w nią zmieści - to już tak zupełnie zdroworozsądkowo patrząc. Jeśli mimo to postanowił jechać, to wziął na siebie odpowiedzialność. I to właściwie jedyna droga do rozpatrywania tej sprawy, bo jeśli kolega stał do świateł, to znaczy że był tuż przy skrzyżowaniu - jeśli więc golfiarz tłumaczyłby się na zasadzie "nie wyhamowałbym!", to albo ma wadę wzroku uniemożliwiającą prowadzenie pojazdów, albo problem ze zdolnościami psychomotorycznymi, albo zdecydowanie przekroczył prędkość. Powinien grzecznie się zatrzymać, wyciągnąć telefon i zadzwonić po policję, jeśli jego zdaniem inny samochód blokował ruch. Pouczać to może swoje dzieci/żonę/matkę, ale nie innych kierowców, bo nie ma do tego kompetencji. To jest tak, jak z przypieprzeniem w źle zaparkowany samochód - on źle zaparkował, ale przydzwoniłeś TY.

A co do "ręcznego poprawiania" czegokolwiek (kijem baseballowym, czy czym tam chcesz), to możesz się kiedyś bardzo zdziwić. :)
netsatan
 
Posty: 180
Dołączył(a): sobota 19 czerwca 2010, 21:01
Lokalizacja: Katowice

Re: auto z przeciwka zahaczyło mnie lusterkiem

Postprzez bobpl » wtorek 26 kwietnia 2011, 00:09

netsatan napisał(a):A co do "ręcznego poprawiania" czegokolwiek

w wakacje calkiem fajnie robilo sie 'demontaz' starego uno, ktory uprzednio byl sprzedawany na czesci. Nie wiedzialem nawet ze takie miekkie blachy maja te fiaciki.

A rozpatrywanie kto jest winny jest jakoby bezcelowe, jedni twierdza tak inni inaczej. Golfiarz przygrzmocił, jednak autor tez po czesci zawinil stając nieprawidlowo na jezdni. I podejrzewam, ze w przypadku wezwania policji bylaby mowa o winie z obu stron (chyba ze jeden z nich ma 'znajomosci' na lokalnej komendzie, bo tak wszystko mozna zalatwic..)

co do patrzenia czy ktos z naprzeciwka nie jedzie, to kiedys byl taki patent z lusterkami, ktore sie wkladalo do aut z kierownica po prawej - jesli jezdzily po polsce np.
link

mnie zastanawia czy takie cos ma szanse bytu tylko po prawej stronie kabiny w europejskim aucie. Bo czesto jak stoimy w korku przydałoby sie looknac w przod przy krawedzi jezdni.
30.09.2010 - Data uzyskania uprawnień.
Obecnie: Lanos "Czerwona Rakieta" 1.4 z podtlenkiem LPG ;)
bobpl
 
Posty: 450
Dołączył(a): piątek 24 września 2010, 22:04
Lokalizacja: Łączno. ;)

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 70 gości