Poczytałem sobie w międzyczasie taki wątek:
http://www.grupa33.jgora.pl/modules.php?op=modload&name=News&file=article&sid=254&mode=thread&order=0&thold=0
Najbardziej sensowna jest wypowiedź Aserre:
Witam, moj pierwszy post;)
Odpowiem na to co napisał Erster:
"Z drogi podporządkowanej skręcam w prawo. Mam znak STOP. Z naprzeciwka koleś skręca w lewo, ale on już nie ma stopu, lecz nakaz ustąpienia pierwszeństwa przejazdu.
Obaj mamy zielone. Wieeem, ja mam pierwszeństwo. Ale jest sytuacja kolizyjna. Schodzimy na poziom niżej- do znaków pionowych. No to jak schodzimy do nich to bezwzględnie trzymamy się ich i zatrzymujemy się, bo mamy STOP. A Wy sobie pojechalibyście, odczytując STOP w tej sytuacji jako pierwszeństwo przejazdu, bo tak faktycznie jest. Ale co z zatrzymaniem się?"
Miałbyś rację, gdyby napisano że STOP to nakaz zatrzymania się i ustąpienia pierwszeństwa. Ale tak nie jest. Zobaczmy do przepisów: STOP oznacza
"1. zakaz wjazdu na skrzyżowanie bez zatrzymania się przed drogą z pierwszeństwem,
2. obowiązek ustąpienia pierwszeństwa uczestnikom ruchu poruszającym się tą drogą."
Natomiast sygnał zielony oznacza zezwolenie na wjazd za sygnalizator. Widzimy że punkt 1 - zakaz wjazdu na skrzyżowanie i zezwolenie na wjazd przeczą się wzajemnie.
Jeżeli sygnał świetlny i znak drogowy każe nam inaczej się zachowywać to stosujemy się do sygnału świetlnego. Sygnał świetlny nam zezwala na wjazd na sygnalizator bez zatrzymania i nie musimy się zatrzymywać. Natomiast punkt 2 nadal obowiązuje - jeżeli sygnalizacja nie rozstrzyga o pierwszeństwie to pierwszeństwo ma pojazd na drodze głównej. A jeżeli oba pojazdy są na podporządkowanej to o pierwszeństwie oczywiście decyduje kodeks drogowy.
Podzielam tu zdanie, to jest tylko teoria i w praktyce sam się tym nie przejmuję, chociaż jak widzę takie skrzyżowanie to gotowy jestem jechać wolniej i zahamować w sytuacji pojazdu B. Wolałbym aby nie było kolizji:)
Czytając przepisy dowiemy się, że zielone światło zezwala na wjazd za sygnalizator, a sygnały świetlne mają pierwszeństwo przed znakami drogowymi. Czy gdzieś jest napisane, że je odwołują lub wyłączają?
Reszta to tylko interpretacja, która może być różna. I moja taka jest - inna od wszystkich.