Zapaliło się u mnie zielone światełko.
Niestety nie mam dla Ciebie dobrych informacji. Masz rację, mówiąc że:
Jak rozumiem z mandatem już raczej nic nie zrobię - podpisałem go więc przyznałem się do popełnienia wykroczenia. Sąd na tę chwilę może sprawdzić jedynie czy był to czyn zabroniony, czy nie, a nie będzie rozstrzygał czy rzeczywiście go popełniłem.
Głową muru nie przebijesz... Szkoda zachodu.