gumik napisał(a):Henq napisał(a):art 22 i art 25 powinny ci wystarczyć szkoda że ich nie znasz i nazywasz ględzeniem
I gdzie tam jest napisane, że droga polna ma część wspólną z drogą twardą?
Widzę pojęcie : przecięcie kierunków ruchu obce dla ciebie
no to:
brak przecięcia kierunków ruchu (ale jest magiczne zniknięcie kierunku ruchu):

przecięcie kierunków ruchu:

żeby ułatwić legenda:
zielony - trawa
brązowy - droga gruntowa (posiadająca jezdnię) - chociaż w naszym przypadku powinna być twarda
szary - droga główna (posiadająca jezdnię)
żółty - część wspólna przecięcia kierunków ruchu (a przy drogach tej samej klasy lub niższej, bez wewnętrznych i gruntowych nazywane częścią wspólną skrzyżowania)
czarny - strzałki kierunków ruchu
A teraz skoro twierdzisz, że wyjeżdżasz z drogi gruntowej "z zachowaniem wszelkich zasad" art 22, art 25 to dlaczego to robisz? skoro uważasz, że nie ma przecięcia kierunków ruchu tylko droga magicznie znika
Nie sygnalizuj dlaczego to robisz? Nie zjeżdżaj do środka jezdni gdy chcesz skręcić w lewo, dlaczego to robisz? Nie puszczaj pieszego na pasach - dlaczego to robisz? skręcając w drogę poprzeczną nie puszczaj pieszego który przechodzi w poprzek drogi na którą wjeżdżasz - dlaczego to robisz? i najważniejsze nie przepuszczaj pojazdu szynowego który ma pierwszeństwo w stosunku do innych pojazdów, bez względu na to, z której strony nadjeżdża - dlaczego to robisz?
przepisy wyraźnie mówią kiedy tak masz robić w miejscu zmiany kierunku jazdy i w miejscu przecięcia kierunków ruchu

skoro twierdzisz że przecięcia kierunków ruchu nie ma tylko magicznie jedna droga zanika dochodząc do drugiej to po co te zasady?
gumik napisał(a):Co to w ogóle znaczy wyznaczyć zachowanie rowerzysty?
A rowerzysta zjeżdżający ze ścieżki rowerowej nie wyznacza jej biegu, ponieważ został on wyznaczony przez odpowiednie oznakowanie. Jeśli ktoś jedzie zygzakiem po jezdni, to też nie oznacza, że jest tam pas ruchu.

widzę, że będziesz zmieniał temat, pisał o pierdołach, byle tylko nie odpowiedzieć na pytanie
No to powtórzę bo widzę, że wszyscy jak jeden nagle zamilkli:
Rowerzysta jedzie DdR i zjeżdża na jezdnię drogi głównej równoległa do DdR, czy to oznacza że zjechał na jezdnię i włączył się do ruchu? czy też nadal jedzie DdR bo nie było znaku C-13a?
gumik napisał(a):Tylko, że w tym miejscu rowerzysta cały czas porusza się po drodze dla pieszych i rowerów.
No tak bo droga gruntowa w magiczny sposób zniknęła

no to gdzie to przecięcie się kierunków ruchu?
Swoją drogą twierdzisz, że po czym poruszają się pojazdy na tej drodze? po CPR drogi poprzecznej czy po jezdni swojej drogi? przecież część drogi przeznaczona do poruszania się pojazdów to jezdnia

---
mp0011 napisał(a):Co na ten temat mówi KW:
a Dz.U. 1997 nr 98 poz. 602
jezdnia – część drogi przeznaczoną do ruchu pojazdów;
włączanie się do ruchu następuje przy wjeżdżaniu na jezdnię lub pobocze
z drogi dla rowerów,
---
PraktykRuchu napisał(a):Dla niektórych to, że gdzieś jest pierdzielnięty krawężnik, gdzieś kostka, gdzieś asfalt albo maźnięte czerwoną farbą nagle oznacza, że cudownie zmieniają nam się zasady pierwszeństwa, czy włączania się do ruchu...
a niektórzy nie widzą jezdni, ciekawe po czym poruszają się te wszystkie pojazdy? po DdR?
PraktykRuchu napisał(a): Stąd już tylko krok do - popularnego wśród starszych kierowców - poglądu pt. "jechałem szerszą ulicą, to miałem pierwszeństwo".
z dwojga złego lepsze to niż jadę prosto mam pierwszeństwo

to jest dopiero kretynizm

lubię takich na parkingach osiedlowych czy sklepowych

PraktykRuchu napisał(a):Ale niektórzy będą widzieli drogę gruntową kończącą się na przeciwległym krawężniku jezdni drogi twardej.

widzę że pojęcie przecięcia się kierunków ruchu dla następnego magika abstrakcją, lepsze znikanie drogi gruntowej
Po raz kolejny:
brak przejazdu dla rowerów = zjaz z drogi dla rowerów na jezdnie = włączanie się do ruchu
PraktykRuchu napisał(a):Albo DDR kończącą się, mimo że się nie kończy.

Ale nadal definicja C-13 dla ciebie niezrozumiała? a miałeś nadrobić braki

220 pamiętasz?
Dlaczego nie odpowiedziałeś na trzy pytania? niewygodne prawda?

Im lepszy samochód terenowy - tym traktor musi dalej jechać.