szymon1977A to trzeba udowadniać, że coś jest tym na co wygląda?
No nie mogę...

naprawdę nie masz nic więcej do zaproponowania poza tym ,że "ci wygląda"
To Ty musisz przedstawić dowód, że skręcaniem jest cały przejazd przez skrzyżowanie, choć na skręcanie wygląda tylko przejazdu część
Ale ja nic nie muszę udowadniać , ponieważ nie zmieniam kierunku jazdy.
Ty natomiast w zależności od posta żonglujesz sobie pojęciem skrętu lub zmiany kierunku jazdy okraszając to czasem perełką w postaci "własnego kierunku"
Dopóki dowodu nie przedstawisz pozostaje wierzyć własnym oczom.
Proponuję wykorzystać własne oczy do sięgnięcia do źródeł pisanych.
W miejscu pokazanym na rys.E. A może nie choć robię dokładnie to samo co na rys. A-D?
Tak, prawdopodobnie kręcisz kierownicą. I co z tego ?
Jak na razie to nie widzę związku pomiędzy skręcaniem czy zmianą kierunku jazdy a przejazdem przez skrzyżowanie, a Ty ani jednego dowodu na jakikolwiek związek nie przedstawiłeś.

Abym był w stanie ci to wytłumaczyc to w pierwszej kolejności musiałbys przytulić kilka artykułów. Inaczej nie da rady.
Nie przeczy temu także rys. E i nazwanie fragmentu przejazdu przez skrzyżowanie skręceniem czy zmianą kierunku jazdy.
Trochę ci konstrukcja zdania poległa...ale wciąż nie jesteś w stanie napisać, dlaczego jadąc cały czas tą samą drogą na wprost(kierunek jazdy) podobno na pewnym jej fragmencie zmieniam rzekomo kierunek jazdy.
Pókitego nie wyjaśnisz dalsza dyskusja będzie tak wyglądała jak wygląda. Boczkiem, boczkiem, aby tylko sie nie określić...
kg1956A da się jechać drogą przez skrzyżowanie?
Wyobraź sobie, ze się da. Fakt , ze jadąc przez powierzchnię skrzyzowania przecinasz poprzeczną. Ale w nia nie skręcam, nie zmieniam kierunku jazdy.
Może pomożesz szymonowi i mi wyjaśnisz, jak to mozliwe, ze nie zmieniając kierunku jazdy jednak zmieniam kierunek jazdy ?
Bo tak wyglada i kręcę kierownicą ?
