Pisał m.in o skrzyżowaniu.Pominąłeś tytuł oddziału, w którym Ustawodawca wprost określił o czym napisał i nie jest to skrzyżowanie.
Poczytaj dokładnie Art 25.1.
Cały oddział dotyczy miejsc, gdzie przecinają sie kierunki ruchu różnych uczestników. Pieszych , rowerzystów, pojazdów szynowych.... Skrzyżowanie jest jednym z tych miejsc i tylko o tym jest w tej chwili mowa.
A jakie to ma znaczenie ? Przy przejeździe przez skrzyżowanie może nastąpić przecięcie się kierunków ruchu pojazdów na jezdni i o tym traktuje Art 25.1. Jeśli nie ma kolizyjnych relacji to po prostu nie stosujesz... po co strzępić język ?Zbliżanie się do skrzyżowania jest tylko faktem towarzyszącym temu czemuś, który to fakt może wystąpić ale wcale nie musi.
Co chcesz tym udowodnić ?
Jak zwykle nie potrafisz podać konkretnego przykładu.To waruj Szarik przed skrzyżowaniem a nie pchaj się na środek skrzyżowania jak to masz w zwyczaju w innych wątkach
Oczywiście, że będę czekał przed linią P-13 , póki nie będę pewien,że moja jazda nie zmusi kogoś do istotnej zmiany prędkości lub kierunku.
Ty sobie wymyślasz punkty kolizyjne i masz zamiar stosować sie do tych punktów, a nie do Art 25.1.
Tylko oczekiwanie przed jednym z tych wymyślonych punków może zakończyć się wiązanką ze strony innego uczestnika na którego punkcie akurat oczekujesz.

.
Poza tym że napisałeś ,że się mylę nie przedstawiłeś żadnego dowodu. Może pokażesz zdjęcie jakiegoś prostego skrzyżowania , gdzie są namalowane P-13 w zależności od kierunków jazdy i wzajemnych relacji poszczególnych uczestników ?Psycholog z rozdwojeniem jaźni? A może po prostu skleroza? Jak widać na powyższym przykładzie z P-13 jednak po raz kolejny się mylisz.

Zatrzymasz sie w miejscu, gdzie jest czerwona krecha to masz duże szansę utrudnić np lewoskręt pojazdowi o większych gabarytach.
A nie masz pewności co za moment np w sznurku pojazdów może nadjechać. Punkt kolizyjny będzie w innym miejscu.
Zatrzymanie sie przed linią raczej załatwia sprawę bez zbędnego filozofowania.

czy na tym skrzyżowaniu też wiedziesz na pas zewnętrzny i będziesz oczekiwał na ustąpienie pierwszeństwa pojazdom jadącym pasem wewnętrznym ? A jeśli w między czasie nadjedzie pojazd pasem zewnętrznym..będziesz się tłumaczył, że przecież punkt kolizyjny jest nie był w tym miejscu i to wina tego nadjeżdżającego pasem zewnętrznym ? Mocne masz podejście do przepisów..

Po poziomie zrozumienia przez ciebie przepisów raczej nie masz.Poza napisaniem ,że masz nie przedstawiasz żadnego logicznego punktu widzenia ...może czasami "bo widać" Jesteś jak dziecko w przedszkolu.."a ja mam"A Twoje samobóje potwierdzają, że mam.


