Komentujemy odcinki programu "Jedź Bezpiecznie"

[szerszon]

Poszukaj sobie. Parę stron temu była dyskusja. Sam przecież zauważyłeś,że "jedziemy" po Mr. Dvoracu. Ciężko się kapnąć kiedy ?

[gumik]

Ciężko prowadzić dyskusję bazując na domysłach.

[szerszon]

Poczytaj ten wątek. Może sie w końcu domyślisz. Ciężko poszukać ?

[mp0011]

A co jest nielegalnego w puszczaniu pieszych stojących?

Mijając D-6 mam obowiązek zwolnić, żeby nie narazić będących na przejściu oraz wchodzących. Wykorzystując prostą logikę oraz źródło przepisu z KW, skoro "wchodzący" są wymienieni obok "będących na", można wywnioskować, że "wchodzący" nie są podgrupą "będących na" przejściu, więc są pieszymi będącymi przed przejściem. W oryginale Konwencji Wiedeńskiej "About to use", czyli "zamierzającymi skorzystać z przejścia".

Wracając do przepisów, znak D-6 nakazuje zwolnienie, niezależnie od tego czy widzę pieszych, czy nie. Nie ma też znaczenia gdzie piesi są w momencie mijania znaku, ale gdzie będą w momencie w którym może dojść do skutku w postaci narażenia ich na utratę zdrowia lub życia. Czyli mam obowiązek zwolnić nawet jeżeli pieszy znajduje się przed przejściem, lub gdy pieszego (lub rowerzysty) nie widzę...

Skoro więc mam obowiązek zwolnić przed przejściem, to do jakiej prędkości? Przepis tego nie reguluje. Czy jak zwolnię do 1km/h to złamię jakikolwiek przepis? A czy jak pieszy widzi pojazd zwalniający nie może poczuć się zachęcony do wejścia na pasy?

Według mnie, zatrzymać się trzeba przed przejściem i przejazdem, (zawsze to robię, chociaż na DdR nie ma znaków D-6), gdyż: przepis WYMAGA zwolnienia, a pieszy widząc pojazd zwalniający może chcieć na przejście wejść...

[szerszon]

Wracając do przepisów, znak D-6 nakazuje zwolnienie, niezależnie od tego czy widzę pieszych, czy nie.
Według mnie, zatrzymać się trzeba przed przejściem i przejazdem, (zawsze to robię, chociaż na DdR nie ma znaków D-6), gdyż: przepis WYMAGA zwolnienia, a pieszy widząc pojazd zwalniający może chcieć na przejście wejść...

Niesamowite. Zacytuj przepis, gdzie znak D-6 nakazuje zwolnienie niezależnie czy są piesi czy ich nie ma.

Według mnie, zatrzymać się trzeba przed przejściem i przejazdem,

A według przepisów ?

[mp0011]

Kierujący pojazdem zbliżający się do miejsca oznaczonego znakiem D-6, D-6a albo D-6b jest obowiązany zmniejszyć prędkość...

Masz zwolnić zbliżając się do miejsca, a nie widząc pieszego lub rowerzystę. Jak bardzo masz zwolnić?

tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo pieszych lub rowerzystów znajdujących się w tych miejscach lub na nie wchodzących lub wjeżdżających.

To, że pieszych nie widzisz przed przejściem, lub rowerzystów przed przejazdem nie oznacza że możesz nie stosować się do nakazu zwolnienia zbliżając się do miejsca...

[szerszon]

I dlaczego manipulujesz ? Bzdury wypisujesz. Przepis brzmi.

4. Kierujący pojazdem zbliżający się do miejsca
oznaczonego znakiem D-6, D-6a albo D-6b jest obowiązany zmniejszyć prędkość tak,
aby nie narazić na niebezpieczeństwo
pieszych lub rowerzystów znajdujących się w tych miejscach lub na nie wchodzących lub
wjeżdżających.

Do zwolnienia nie wystarcza samo przejście. Musi być jeszcze pieszy będący na lub wchodzący. Czytać ze zrozumieniem.

To, że pieszych nie widzisz przed przejściem, lub rowerzystów przed przejazdem nie oznacza że możesz nie stosować się do nakazu zwolnienia zbliżając się do miejsca...

To twoja rowerowa interpretacja. Nie ma pieszych czy rowerzystów to nie ma obowiązku.
Jest przejście, żywego ducha w wokól, a ty ośmieszasz sie z obowiązkiem zwolnienia. Na spadochronie zeskoczą.

[waw]

Ale co jest niebezpiecznego w przepuszczeniu pieszego zbliżającego sie do przejścia?

Najbardziej niebezpieczne jest mówienie, jak w przywołanym odcinku, że kierowca ma obowiązek tego przepuszczenia dokonać bo później ktoś wejdzie bezmyślnie pod samochód myląc że ten się na pewno zatrzyma i jest płacz i zdziwienie bo nie dość że może zostać kaleką to jeszcze nie dostanie odszkodowania i musi liczyć na litość kierowcy, że ten zrezygnuje choćby z części kosztów naprawy samochodu.

[gumik]

https://youtu.be/Pu0zaydYlHI

Wreszcie odcinek o strefach zamieszkania. Moim zdaniem problem ustępowania pierwszeństwa i przekraczania prędkości jest o stokroć poważniejszy niż parkowanie w niewyznaczonych miejscach.

[Cyryl]

...Moim zdaniem problem ustępowania pierwszeństwa i przekraczania prędkości jest o stokroć poważniejszy niż parkowanie w niewyznaczonych miejscach.

nie można patrzeć na to w ten sposób.
mycie twarzy i rąk nie jest stokroć ważniejsze od mycia miejsc intymnych, mimo że może się tak wydawać.

[gumik]

Dlaczego nie można tak na to patrzyć? Od kilku lat mieszkam w miejscu, gdzie jest strefa zamieszkania. Jeszcze nigdy samochody zaparkowane na niewyznaczonych miejscach nie stanowiły jakiegokolwiek problemu. Problem prędkości i ustępowania pierwszeństwa występuje codziennie. W zasadzie, to chodząc w tym miejscu nie czuję się bezpiecznie jako pieszy. A co dopiero puścić tam dzieci same - mimo, że teoretycznie mogą być bez opieki osób dorosłych.
Niejednokrotnie zdarzały się sytuacje, że "kolo" z samochodu wydarł gębę, że miejsce pieszych jest na chodniku, mimo, że akurat tam miejscami chodnika nie ma (bo i też nie musi być). Ile razy zdarza się, że poprawnie jadący samochód zostaje wyprzedzony przez pocisk pędzący z prędkością światła.
To są sytuacje, które obserwuję na co dzień; niebezpieczne sytuacje przez zaparkowanie na niewyznaczonych miejscach - nigdy. Stąd moja opinia.
Porównanie do mycia rąk do mnie nie przemawia - inny problem, inne argumenty.

[mp0011]

Problem parkowania przez kierowców gdzie popadnie powoduje, że piesi w strefie wchodzą na jezdnię zza przeszkody, co utrudnia im skorzystanie z pierwszeństwa, jednocześnie narażając na współodpowiedzialność...

[waw]

Ograniczenia w parkowaniu to jeden z argumentów przeciwko strefom zamieszkania. Przykład:
https://www.google.pl/maps/@54.7925616, ... 312!8i6656
w tym miejscu postawiono strefę zamieszkania bo w czasie remontu dostosowano do niej infrastrukturę (brak chodników wyraźnie wydzielonych). A są to domy osób wynajmujących pokoje letnikom. Po jednym nalocie straży miejskiej właściciele skutecznie postarali się o likwidację strefy bo w miejsce gdzie nie można zaparkować bez mandatu nie przyjedzie żaden turysta. Zlikwidowano D-40/41, został tylko A-7. Dawne chodniki zamieniły się w "pasy postojowe", piesi i tak chodzą środkiem. Ot, tyle ugrano, że teraz w razie wypadku będzie art. 11 (choć takiego tam jeszcze nie było).

[gumik]

Taka uliczka idealnie pasuje na strefę zamieszkania. Wystarczyłoby "walnąć" znak parkingu na początku i końcu ulicy po obu stronach drogi. A jak już nie jest strefą, to jazda 50km/h wydaje się tam być "lekko" niebezpieczna.

[mp0011]

https://goo.gl/maps/8iwYtk5YzEm

Jeżeli tak wyglądało parkowanie jak była strefa, to jak wygląda teraz?