Czyja wina?

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Czyja wina?

Postprzez cityrunnerretkinia » czwartek 05 czerwca 2014, 17:09

Zatrzymuję się przed sygnalizatorem S2 ze strzałką do skrętu warunkowego (skręcam w prawo). Po zatrzymaniu rozejrzałem się i stwierdziłem brak pieszych (mających zielone światło) i zacząłem ruszać. Wtedy chodnikiem nadjechała rowerzystka i gwałtownie wjechała na przejście dla pieszych (wcześniej jej nie widziałem). Udało mi się zatrzymać, zderzenia nie było.
Czy w razie wypadku czepiali by się do mnie z powodu, że ona miała zielone (choć nie powinna przejeżdżać przez przejście), a ja czerwone ze strzałką, czy jestem w takiej sytuacji całkowicie niewinny?
Z góry dziękuje za pomoc.
Ostatnio zmieniony czwartek 05 czerwca 2014, 17:35 przez cityrunnerretkinia, łącznie zmieniany 1 raz
cityrunnerretkinia
 
Posty: 5
Dołączył(a): czwartek 29 listopada 2012, 13:41

Re: Czyja wina?

Postprzez Anett » czwartek 05 czerwca 2014, 17:16

A nie było tam ścieżki dla rowerów?? Jeśli nie to jej bo przejście dla pieszych a nie przejazd dla rowerzystów.
W sumie za przejazd rowerem przez pasy też można mandat dostać
Anett
 
Posty: 952
Dołączył(a): sobota 13 października 2012, 20:44
Lokalizacja: Wa-wa

Re: Czyja wina?

Postprzez cityrunnerretkinia » czwartek 05 czerwca 2014, 17:23

Nie było przejazdu rowerowego, tylko normalne pasy.
cityrunnerretkinia
 
Posty: 5
Dołączył(a): czwartek 29 listopada 2012, 13:41

Re: Czyja wina?

Postprzez Anett » czwartek 05 czerwca 2014, 17:26

Jej bo nie może wjeżdżać na pasy, jedynie co może to zejść z roweru przejść przez pasy i znowu na niego wsiąść.
Przejeżdżać nie wolno
Anett
 
Posty: 952
Dołączył(a): sobota 13 października 2012, 20:44
Lokalizacja: Wa-wa

Re: Czyja wina?

Postprzez LeszkoII » czwartek 05 czerwca 2014, 17:32

cityrunnerretkinia napisał(a):Czy w razie wypadku czepiali by się do mnie z powodu, że ona miała zielone (choć nie powinna przejeżdżać przez przejście), a ja czerwone ze strzałką, czy jestem w takiej sytuacji całkowicie niewinny?
Wszystko zależy od stanu faktycznego czyli wiarygodnych świadków. Rowerem - podobnie jak innym pojazdem - nie można jeździć wzdłuż przejścia dla pieszych. Zwłaszcza, że rower porusza się szybciej niż przeciętny pieszy.

Moim zdaniem wcale nie tak trudno dowieść Twojej ewentualnej niewinności - wystarczy że zeznasz, iż nie widziałeś rowerzysty w pobliżu przejścia a pojawił się on nagle.
Z drugiej strony niestety znaki drogowe są słabo widoczne lub wcale niewidoczne dla skręcających w drogę poprzeczna (zwłaszcza w prawo). Choćby dlatego stosuje się znaki poziome. http://goo.gl/maps/D4y9Y
"Specjalista to ktoś, kto wie wszystko o czymś i nie wie nic o czymkolwiek innym. W miarę postępów specjalizacji, to w końcu specjalista będzie to ktoś taki, kto wie wszystko o niczym i nie wie niczego o wszystkim" - śp. Józef Kossecki
Avatar użytkownika
LeszkoII
 
Posty: 7756
Dołączył(a): niedziela 07 października 2012, 13:53

Re: Czyja wina?

Postprzez ks-rider » czwartek 05 czerwca 2014, 18:07

Slepi w karty nie graja, przyjmij na klate, Twoja wina.

:wink:
ks-rider
 
Posty: 3820
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Re: Czyja wina?

Postprzez Makabra » czwartek 05 czerwca 2014, 22:06

Jak nie ma przejazdu dla rowerzystów, to rowerzysta który zjeżdża z chodnika na jezdnię włącza się do ruchu i ma ustąpić pierwszeństwa.
Avatar użytkownika
Makabra
 
Posty: 2168
Dołączył(a): wtorek 19 maja 2009, 23:00

Re: Czyja wina?

Postprzez szerszon » czwartek 05 czerwca 2014, 22:25

Slepi w karty nie graja, przyjmij na klate, Twoja wina.

Zgodzę się z tobą tylko połowicznie. Trzeba by oblukać miejsce. Nie wymagajmy jasnowidzenia.

Jak nie ma przejazdu dla rowerzystów, to rowerzysta który zjeżdża z chodnika na jezdnię włącza się do ruchu i ma ustąpić pierwszeństwa.

Jeszcze jest sprawa, czy mógł jechać po chodniku.
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Czyja wina?

Postprzez Henq » czwartek 05 czerwca 2014, 22:58

Skoro jest "przejście dla pieszych" a nie droga dla rowerów to co tam robił rowerzysta nie prowadzący roweru ( defacto pieszy :) )?
Jeszcze się nie spotkałem z orzeczeniem "drogówki" a później orzeczeniem sądu by w takiej sytuacji był winny kierowca.
@szerszon:
1. załóżmy że mógł i co to zmienia?
2. załóżmy że nie mógł i co to zmienia?
Swego czasu nie kojarzę czy to w "uwaga pirat" czy w "drogówce" była taka sytuacja że rowerzysta jechał chodnikiem a auto cofało z wyjazdu domu i bum zgadnij czyja była wina? :) podpowiem nie tego co ma zapasowe koło :)
Im lepszy samochód terenowy - tym traktor musi dalej jechać.
Henq
 
Posty: 3999
Dołączył(a): środa 21 listopada 2012, 12:51

Re: Czyja wina?

Postprzez jasper1 » czwartek 05 czerwca 2014, 23:13

Po pierwsze, od którego momentu taki rowerzysta staje się uczestnikiem ruchu.
Po drugie, w przypadku S-2, tak jak i A-7, nic nie ma o tym, że mamy obowiązki tylko w stosunku do przestrzegających PoRD.
Jak dla mnie zakończenie sprawy mandatem dość wątpliwe, raczej sąd by się wypowiadał, a w zależności od konkretnej sytuacji wyroki mogą być różne.
Ostatnio zmieniony czwartek 05 czerwca 2014, 23:18 przez jasper1, łącznie zmieniany 1 raz
Strach przed porażką, przed wyjściem na głupka to główna przeszkoda w uczeniu się
Genius is one percent inspiration and ninety-nine percent perspiration
jasper1
 
Posty: 2233
Dołączył(a): wtorek 12 lutego 2013, 00:04

Re: Czyja wina?

Postprzez Cyberix » czwartek 05 czerwca 2014, 23:18

W drogówce kiedyś było jak rowerzystki zjechały z chodnika i walnęło je auto, w sumie obrażenia niewielkie bo było delikatne puknięcie, narobiły afery, zadzwoniły na policję... a policja no wina rowerzystek, zjazd z chodnika = włączenie do ruchu = ustąpienie pierwszeństwa wszystkim.

Niestety, ostatnio w mediach szaleje nagonka na kierowców w kolejne nowe przywileje daje się rowerzystom i motorom.
Cyberix
 
Posty: 2071
Dołączył(a): poniedziałek 22 lutego 2010, 19:49

Re: Czyja wina?

Postprzez szerszon » czwartek 05 czerwca 2014, 23:21

1. załóżmy że mógł i co to zmienia?
2. załóżmy że nie mógł i co to zmienia?

1. typowe nieustąpienie pierwszeństwa.
2.tylko tyle, że kierowca mógł sie go nie spodziewać w takim miejscu i trudno mieć o to do niego pretensje.
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Czyja wina?

Postprzez Anett » czwartek 05 czerwca 2014, 23:22

Coraz częściej widze jak rowerzyści jak jest czerwone dla pieszych stają i schodzą z roweru a jak zielone się zapala wskakują na niego i przejeżdżają...

Nie raz i przed maską potrafią przejechać no bo w końcu zielone jest -.-
Anett
 
Posty: 952
Dołączył(a): sobota 13 października 2012, 20:44
Lokalizacja: Wa-wa

Re: Czyja wina?

Postprzez jasper1 » czwartek 05 czerwca 2014, 23:34

Cyberix napisał(a):
Niestety, ostatnio w mediach szaleje nagonka na kierowców w kolejne nowe przywileje daje się rowerzystom i motorom.

W dodatku przy braku egzekwowania przestrzegania przepisów przez rowerzystów.
Ostatnio obserwuję koło swojego domu bardzo niebezpieczne zjawisko kilkakrotnego włączania się do ruchu przez rowerzystów i ponownego wjeżdżania na chodnik plus jazda po przejściu, wszystko w obszarze jednego skrzyżowania o dużym natężeniu ruchu, z sygnalizacją.
Ostatnio zmieniony czwartek 05 czerwca 2014, 23:39 przez jasper1, łącznie zmieniany 1 raz
Strach przed porażką, przed wyjściem na głupka to główna przeszkoda w uczeniu się
Genius is one percent inspiration and ninety-nine percent perspiration
jasper1
 
Posty: 2233
Dołączył(a): wtorek 12 lutego 2013, 00:04

Re: Czyja wina?

Postprzez Anett » czwartek 05 czerwca 2014, 23:37

Rowerzysta sądzi że wszystko może :D
Nie no raz jak jeździłam z szerszonem to nas przy przejściu (strefa 30 + hopki to ok 20km/h) rowerzysta wyprzedził i L wcześniej nie patrząc czy ktoś idzie.
Potrąciłby jeszcze pieszego bo taki jak jedzie to sie nie patrzy
Anett
 
Posty: 952
Dołączył(a): sobota 13 października 2012, 20:44
Lokalizacja: Wa-wa

Następna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 49 gości