Witam!
Przedstawię wam sytuację z która nagminnie spotykam się na jednym ze skrzyżowań w Wodzisławiu Śląskim.
Sprawa dotyczy ustawienia się na pasie.
Chodzi pas na którym narysowane są dwa samochody
Samochód 1 ma zamiar jechać prosto. Samochód 2 w prawo.Na pasie nie ma rozrysowanych żądnych linii,pasów itp.Jak widać pali sie czerwone światło z zielona strzałką w prawo.
Pas jest bardzo wąski,i praktycznie 2 samochody stojące obok siebie nie zmieszczą się,chyba że 1 zatrzymał by się praktycznie na lewym krawężniku,i w ten sposób umożliwił skręt w prawo samochodowi 2.
Myśląc na tym stwierdziłem ,że jeżeli nie ma rozrysowanych pasów ,to do lewej strony ustawiamy się tylko wtedy kiedy chcemy skręcić w lewo,w pozostałych przypadkach ustawiamy się maxymalnie przy prawej krawędzi,wtedy blokuję nijako tych,którzy dostają zieloną strzałkę w prawo.
Wiec jadąc ustawiłem się przy prawej krawędzi.Za mna Pan chciał jechać w prawo.Zapaliła się zielona strzałka i co?? Koleś wyleciał z samochodu z krzykiem co ja robię.
I tak już kilkanaście razy.Niestety nikt się ze mną nie zgadza.
Czy mam rację czy nie?
ps.Rysunek w jakości żenującej ale trudno:)