Rowerzysta na ścieżce rowerowej ma pierwszeństwo?

[mikolajrej]

Jak to w końcu jest z tymi przejazdami dla rowerów - mają pierwszeństwo czy nie?

[szerszon]

Czy rowerzysta jest już "wjezdzajacy" ?
Jeśli tak to Art 27.1
A radzę uwazać w najblizszej przyszłości w związku z nowelizacją PoRD dotyczących rowerzystów.
Przywracają Art 27.2 i niestety kasują Art 33.4.1)

[bobpl]

Przywracają Art 27.2 i niestety kasują Art 33.4.1)

podejrzewam, ze jakbys przytoczyl to kolega autor bylby wdzieczny (a ja takze )

[szerszon]

No to obrazowo.
skrecajac w drogę poprzeczną masz przepuścic rowerzystę na PdR na którym łaskawie sie znajduje a on i tak moze Ci sie wp....wjechać pod koła nie patrząc czy dasz rade wyhamować czy nie, bo ma pierwszenstwo.
Oczywiscie za ta nowelizacja głosowało 418 posłów przy braku sprzeciwu.

[maryann]

Prezydent podpisał, wydrukują w DU, to potem za dwa tygodnie będzie miał pierwszeństwo, jak tramwaj. http://motoryzacja.interia.pl/hity_dnia ... om,1629173

[tristan]

No to obrazowo.
skrecajac w drogę poprzeczną masz przepuścic rowerzystę na PdR na którym łaskawie sie znajduje a on i tak moze Ci sie wp....wjechać pod koła nie patrząc czy dasz rade wyhamować czy nie, bo ma pierwszenstwo.
Oczywiscie za ta nowelizacja głosowało 418 posłów przy braku sprzeciwu.

No i bardzo słusznie. jak tam jedzie tramwaj, to jakoś nie protestujesz... A jak ktoś jak szaleniec skręca z taką prędkością, że nie umie na rowerzystę zareagować, to niech lepiej nie wsiada za kółko.

[szerszon]

Tramwaj zazwyczaj widać.Jesteś w stanie przewidzieć jego zachowanie.
Tramwaj nie ma zwyczaju wyskakiwac ile sił w nogach zza krzaczorów.

[mikolajrej]

A jak ktoś jak szaleniec skręca z taką prędkością, że nie umie na rowerzystę zareagować, to niech lepiej nie wsiada za kółko.

ooo, szanowny Panie kolego, gdybyś widział jak ten rowerzysta pędził (z 30km/h spokojnie) i nawet się nie spojrzał czy coś nie jedzie.
Podejrzewam, że prędzej czy później ktoś jego przejedzie, jak będzie mieć wszystko gdzieś...

post edytowany przez moderatora (poprawiony cytat)

[michooo]

Nie ma co biadolić, sam jestem rowerzystą (latem robię ok 2000 km rowerem) i uważam, że taki zapis się przyda żeby nie liczyć na łaskę przepuszczenia przy przecinaniu jezdni. Zwłaszcza, że ścieżek jest mało (przynajmniej w moim 750 tys mieście), więc przynajmniej niech ten ruch odbywa się sprawnie. Oczywiście z zachowaniem należytej ostrożności i nie wyjeżdżaniem komuś pod maskę.
Jakoś nikomu nie przeszkadza, że pieszy ma pierwszeństwo na przejściu. Tutaj analogicznie - na przejeździe rowerowym pierwszeństwo ma rowerzysta. Nawet lepiej jeśli porusza się po ścieżce, bo jadąc autem jesteśmy przygotowani na jego nagłe pojawienie się.
Znacznie gorsza jest sytuacja, w której debile na rowerach jeżdżą szybko po przejściach na pieszych. Mój tata mało nie skasował takiego jakiś czas temu. Twoja uwaga jako kierowcy skupiona jest na pieszych, a tu nagle wyrasta ci nie wiadomo skąd rozpędzony rower.

[szerszon]

Rowerzysta tez ma pierwszeństwo na PdR.Tylko pieszy ma Art 14, a rowerzysta juz nic.
Zdjeto z niego obowiazek zagrozenia BRD.
Zobaczymy jak to bedzie wygladać w praktyce.
I nie chodzi mi o to że rowerzyści są be-gorzej ze kierowcy maja tonę i wiecej we władaniu i są jeszcze bardziej be.

[Borys_q]

"pojazd uprzywilejowany" - pojazd wysyłający sygnały świetlne w postaci niebieskich świateł błyskowych i jednocześnie sygnały dźwiękowe o zmiennym tonie, jadący z włączonymi światłami mijania lub drogowymi; określenie to obejmuje również pojazdy jadące w kolumnie, na której początku i na końcu znajdują się pojazdy uprzywilejowane wysyłające dodatkowo sygnały świetlne w postaci czerwonego światła błyskowego;

A nie łatwiej było by dopisać do tego przepisu "oraz rower jednośladowy".
Nie uważacie, że ustawodawca tworzy swoim podejściem rowerzystów którzy mają wszystko w nosie jeżdżą jak chcą bo przecież im wolno i mają wszystko w nosie i jeszcze się awanturują??

[szerszon]

Ciiiiichooooo ! Rower jest "trendy".

[michooo]

Rowerzysta tez ma pierwszeństwo na PdR.Tylko pieszy ma Art 14, a rowerzysta juz nic.
Zdjeto z niego obowiazek zagrozenia BRD.
Zobaczymy jak to bedzie wygladać w praktyce.
I nie chodzi mi o to że rowerzyści są be-gorzej ze kierowcy maja tonę i wiecej we władaniu i są jeszcze bardziej be.

Mógłbyś przytoczyć jakiś konkretny zapis, który mówi, że wg nowych przepisów rowerzysta nie jest w stanie spowodować zagrożenia BRD? Przynajmniej tak zinterpretowałem Twoją wypowiedź, popraw mnie jeśli miałeś coś innego na myśli.

Czemu kierowcy są be? Właśnie dlatego, że kierują ponad toną blachy powinni zwracać baczną uwagę na otoczenie. Naprawdę żadnemu ważniakowi korona z głowy nie spadnie jeśli poczeka 2-3 s i przepuści rowerzystę. Nie sądzę żeby od teraz rowerzyści na siłę egzekwowali pierwszeństwo pchając się komuś pod koła, chyba że jacyś samobójcy. Będzie tak samo jak z wchodzeniem pieszych pod koła.

Owszem, są rowerzyści powodujący groźne sytuacje przez swą głupotę i jako kierowca też się z takimi spotykam. Ale jest to zdecydowana mniejszość i nie sądzę żeby opisywane zmiany przyniosły jakieś negatywne efekty. Po prostu obie strony muszą wykazać odrobinę dobrej woli i zrozumienia. Dużo większe i bardziej realne zagrożenie niż "złowieszczy, wyskakujący z krzaków rowerzyści pędzący 20-30 km/h" stanowią lekkomyślni motocykliści do których najchętniej bym strzelał. Ale to temat na inną dyskusję.

Do tej pory w miejskim centrum ruch rowerowy był całkowicie spychany na margines. Z jezdni przeganiają, z chodnika przeganiają, a ścieżek prawie nie ma. Tymczasem przy ładnej pogodzie można dojechać do pracy czy na uczelnię szybciej niż autem stojąc po drodze w korkach.

Ciiiiichooooo ! Rower jest "trendy".

Na pewno zdrowszy i rozsądniejszy niż jazda autem do sklepu oddalonego o 300m i hodowanie brzuszka Ale kto co lubi.

[szerszon]

^^^
Wystarczy mi zabranie starego Art 33.4.1).
Niestety obawiam sie o interpretację pierwszeństwa.
Ja do rowerzystów nie mam nic dopóki zachowują sie zgodnie z PoRD- a jak jest-widać.
I niestety jest to zdecydowana większość.

[Zonaimad]

Z rowerzystami jest niestety sprawa ciężka o tyle, że:
1) brak jest w Polsze życiowych regulacji dotyczących ruchu rowerów
2) brak jest infrastruktury rowerowej...
3) ...a jak już powstaje, to jej stan jest poniżej krytyki i nie ma kogo za to pociągnąć do odpowiedzialności (ścieżki rowerowe kończące się "w polu", albo zakończone w taki sposób, że nie ma bezpiecznego zjazdu na jezdnię, oznakowane tylko z jednej strony, oznakowane nieprawidłowo, utrzymane nieprawidłowo etc.)

To wszystko czasem sprawia, że rozsądniej jest (i z punktu widzenia rowerzystów, i z punktu widzenia kierowców)
rowerzystom łamać prawo, niż się go literalnie trzymać. Niestety - z tego wynika fakt, że w rezultacie mało kto się tym prawej przejmuje, i mamy taką wolną amerykankę. Jeszcze dodajmy do tego fakt, że w Polsce generalnie prawo traktuje się nie jako nakazy i zakazy, a luźną sugestię sposobu postępowania - tyczy się to nie tylko rowerzystów, ale generalnie WSZYSTKICH i WSZĘDZIE... powiedzcie mi, że sami w ogóle, ale to w ogóle - w ogóle nie łamiecie PRD siedząc za kółkiem. Stajecie na STOP i na zielonej strzałce, w życiu nie zablokowaliście autem ścieżki rowerowej, nigdy nie wjechaliście na skrzyżowanie nie mając możliwości jego opuszczenia, zawsze na chodniku stajecie tak, żeby NA PEWNO pieszy miał te 1,5 metra - nawet jak jesteście dostawcami i bardzo bardzo się śpieszycie.

Osobiście jeżdżąc rowerem, PRD trzymam się dość literalnie. I przyznam, że ciężko dostać się w Polsce z punktu A do niektórych punktów B. Albo ryzykujesz mandat, albo ryzykujesz życie... Swoje, albo innych.

Do tej pory w miejskim centrum ruch rowerowy był całkowicie spychany na margines. Z jezdni przeganiają, z chodnika przeganiają, a ścieżek prawie nie ma. Tymczasem przy ładnej pogodzie można dojechać do pracy czy na uczelnię szybciej niż autem stojąc po drodze w korkach.

Popieram. W szczycie jestem w stanie moją małą mieścinę jestem w stanie przeciąć rowerem o połowę krócej, niż samochodem, i o jakieś 66% szybciej, niż "zbiorkomem". Dodam, że kolarzem nie jestem, formy nie mam w ogóle, przez całą edukacje unikałem WF, pół życia (i całe życie zawodowe) spędzam przy komputerze i jeżdżę tempem spacerowym.

Super sprawa, tylko szkoda, że często nie ma gdzie tego roweru "zaparkować", bo zaraz ukradną albo zniszczą...

Nie uważacie, że ustawodawca tworzy swoim podejściem rowerzystów którzy mają wszystko w nosie jeżdżą jak chcą bo przecież im wolno i mają wszystko w nosie i jeszcze się awanturują??

Przesiądź się z auta na rower. Będziesz miał wszystko w nosie, będziesz jeździł, jak chcesz - bo przecież będzie Tobie wolno. W aucie nie masz takich przywilejów.