Sygnał zielony na sygnalizatorze S-1

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Sygnał zielony na sygnalizatorze S-1

Postprzez cman » środa 21 kwietnia 2010, 16:50

Rozporządzenie napisał(a):§ 95. 2. Sygnał zielony nie zezwala na wjazd za sygnalizator, jeżeli:
1) ruch pojazdu utrudniłby opuszczenie jezdni pieszym lub rowerzystom,

Co sądzicie o tym przepisie? Chodzi mi przede wszystkim o spojrzenie przez pryzmat niezastosowania się do tego przepisu i w konsekwencji np. potrącenia pieszego.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez sjakubowski » środa 21 kwietnia 2010, 16:57

Tak na szybko - przepis nieco wymuszony, aby nie było sytuacji jak poniżej...

§ 95. 2. Sygnał zielony zezwala na wjazd za sygnalizator, nawet jeżeli ruch pojazdu utrudniłby opuszczenie jezdni pieszym lub rowerzystom...

Fakt - przepis martwy - jak tylko "zapala" się zielone, od razu kierujący pojazdami ruszają i często jeszcze używają sygnału dźwiękowego, aby popędzić...

Z drugiej jednak strony, gdyby piesi go znali, mieli by głęboko "swoje czerwone" hehe

Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
sjakubowski
 
Posty: 821
Dołączył(a): piątek 25 września 2009, 14:24
Lokalizacja: Łódź

Re: Sygnał zielony na sygnalizatorze S-1

Postprzez WOJO » środa 21 kwietnia 2010, 17:24

cman napisał(a):
Rozporządzenie napisał(a):§ 95. 2. Sygnał zielony nie zezwala na wjazd za sygnalizator, jeżeli:
1) ruch pojazdu utrudniłby opuszczenie jezdni pieszym lub rowerzystom,

Co sądzicie o tym przepisie? Chodzi mi przede wszystkim o spojrzenie przez pryzmat niezastosowania się do tego przepisu i w konsekwencji np. potrącenia pieszego.

Teoria jest piękna, a praktyka pokazuje czasem co innego. Przepis kładzie akcent na słowo "opuszczenie". Piesi jednak czasem mają w dalekim poważaniu migające zielone i wchodzą na przejście, a czerwone łapie ich w połowie przejścia. Gdy jest chwila zwłoki w przełączeniu sygnalizacji, to pół biedy, a gdy tej zwłoki nie ma, to istnieje właśnie taki przepis. Może się też zdarzyć przypadek, że dojeżdżając do przejścia z sygnalizacją już zapala się dla nas zielone i teoretycznie możemy jechać, jednak przepisy ogólne na to nie pozwlają (sprzeczność). Mam wrażenie, że jednak gdyby doszło do rozprawy, to kierowca by się wybronił (wyższość sygnałów świetlnych nad przepisami ogólnymi).
WOJO
 
Posty: 182
Dołączył(a): wtorek 08 grudnia 2009, 18:19

Postprzez Cyberix » środa 21 kwietnia 2010, 17:24

sjakubowski napisał(a):Fakt - przepis martwy - jak tylko "zapala" się zielone, od razu kierujący pojazdami ruszają i często jeszcze używają sygnału dźwiękowego, aby popędzić...
Z drugiej jednak strony, gdyby piesi go znali, mieli by głęboko "swoje czerwone" hehe


Czyżby? Dlaczego generalizujesz?
- A w sytuacji, kiedy przechodzi inwalida i siłą rzeczy nie zdąży przejść zanim zapali się czerwone, ma się zapaść pod ziemię czy co?
- A co ze skrzyżowaniami gdzie światło zielone dla pieszych pali się tak krótko, że nawet idąc normalnym krokiem ciężko przejść przez jezdnię? Będziesz trąbił jak pajac?

PS. Pomijam jawne przypadki celowego wchodzenia w ostatniej chwili i ślamazarnego przechodzenia.
Cyberix
 
Posty: 2071
Dołączył(a): poniedziałek 22 lutego 2010, 19:49

Re: Sygnał zielony na sygnalizatorze S-1

Postprzez cman » środa 21 kwietnia 2010, 17:58

WOJO napisał(a):Może się też zdarzyć przypadek, że dojeżdżając do przejścia z sygnalizacją już zapala się dla nas zielone i teoretycznie możemy jechać, jednak przepisy ogólne na to nie pozwlają (sprzeczność). Mam wrażenie, że jednak gdyby doszło do rozprawy, to kierowca by się wybronił (wyższość sygnałów świetlnych nad przepisami ogólnymi).

Ale to co zacytowałem, to właśnie nie są przepisy ogólne, tylko z rozporządzenia o znakach i sygnałach, zaraz pod tymi, które mówią m.in., że zielony sygnał zezwala na wjazd za sygnalizator.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez sjakubowski » środa 21 kwietnia 2010, 19:33

Cyberix napisał(a):- A w sytuacji, kiedy przechodzi inwalida i siłą rzeczy nie zdąży przejść zanim zapali się czerwone, ma się zapaść pod ziemię czy co?
Oczywiście, że nie. Ma dojść sobie spokojnie do końca a kierujący nie mogą wjechać za sygnalizator - o tym właśnie mówi przepis.

Cyberix napisał(a):- A co ze skrzyżowaniami gdzie światło zielone dla pieszych pali się tak krótko, że nawet idąc normalnym krokiem ciężko przejść przez jezdnię? Będziesz trąbił jak pajac?
Nie rozumiem o co Ci chodzi. Wiadomo, że nie będę trąbić.

Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
sjakubowski
 
Posty: 821
Dołączył(a): piątek 25 września 2009, 14:24
Lokalizacja: Łódź

Postprzez cman » środa 21 kwietnia 2010, 19:37

Dobra, a teraz konkretniej, co w przypadku potrącenia?
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez sjakubowski » środa 21 kwietnia 2010, 19:40

cman napisał(a):Dobra, a teraz konkretniej, co w przypadku potrącenia?
Jak to co? Przecież sam dobrze wiesz, iż wszystko zależy od danej sytuacji i badają to biegli... Nie da się raczej jednoznacznie określić na łamach forum - zbyt dużo wątków i niuansów...

Jeśli mam jednak obstawiać, to obstawiałbym kierującego. To on ma nałożone większą ilość ograniczeń na swoje czynności jako kierujący i najczęściej to właśnie jego wina.

Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
sjakubowski
 
Posty: 821
Dołączył(a): piątek 25 września 2009, 14:24
Lokalizacja: Łódź

Postprzez cman » środa 21 kwietnia 2010, 19:47

To inaczej zapytam, czy kierujący powinien zawsze stosować się do tego przepisu?
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez Cyberix » środa 21 kwietnia 2010, 20:37

cman napisał(a):To inaczej zapytam, czy kierujący powinien zawsze stosować się do tego przepisu?


Ale co to znaczy zawsze? Zapewne chcesz podać jakąś kontrowersyjną sytuację w stylu zapali się czerwone a piesi nadal będą wchodzić... tak, kierowca musi cierpliwie czekać, pomimo, że pieszym nie wolno tego robić... oczywiście można by polemizować jeszcze, czy np. pieszy dokonał nagłego wtargnięcia przed nadjeżdżający samochód... ale jakby to przechodził cały czas strumień ludzi to wtedy trudno to by było tak wyjaśnić... zresztą nie oglądałeś nigdy tv jak są protesty i piesi chodząc w kółko przez przejście dla pieszych paraliżują ruch ?

Bez świateł:
http://www.youtube.com/watch?v=kcr7YKelRmA

Ze światłami:
http://www.youtube.com/watch?v=3ANFbYzCqlg
Cyberix
 
Posty: 2071
Dołączył(a): poniedziałek 22 lutego 2010, 19:49

Postprzez lith » środa 21 kwietnia 2010, 20:57

Właśnie na takie okazje wożę gaśnicę w samochodzie :idea: Ale rzeczywiście w takim wypadku kierowca ma problem i pozostają tylko 'nielegalne' metody.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez Cyberix » środa 21 kwietnia 2010, 21:01

@lith, ale zobacz, podobnie jest samochodami... jak ktoś wjedzie na skrzyżowanie i nie opuści go to blokuje ruch poprzeczny. I pomimo, że masz zielone światełko nie możesz jechać bo... nie masz jak... i co pozostaje? Nervosol? Gazrurka? Pojazd opancerzony ze spychem? :lol:
Cyberix
 
Posty: 2071
Dołączył(a): poniedziałek 22 lutego 2010, 19:49

Postprzez lith » środa 21 kwietnia 2010, 21:07

Styknie szyna kolejowa zamiast przedniego zderzaka. Opancerzony z spychem? Jednego takiego kojarzę :P
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez cman » środa 21 kwietnia 2010, 21:21

Dobra, bo zaraz się tu zrobi offtop.

Czyli podsumowując, ze względu na ten przepis, w sytuacjach w nim opisanych, zielone działa jak czerwone, czyli zabrania wjazdu za sygnalizator.

Więc chodzi mi o następującą rzecz. Wyobraźcie sobie jezdnię z trzema pasami ruchu, lewy skrajny do lewoskrętu z sygnalizatorem S-3 (cały czas nadaje sygnał czerwony) i dwa pozostałe pasy ruchu do jazdy prosto z S-1 (cały czas nadaje sygnał zielony). Ze względu na czerwony lewoskręt stoi na tym pasie ruchu sznurek samochodów, jako pierwsza stoi ciężarówka, zasłaniając całkowicie lewą stronę przejścia dla pieszych.
Jest ograniczenie do 70 km/h, tyle też sobie jadą wszystkie samochody jadące prosto, my również jedziemy (środkowym pasem ruchu), mamy cały czas zielone, dojeżdżamy do przejścia dla pieszych i jakiś pieszy idący przejściem dla pieszych (zasłonięty całkowicie przez ciężarówkę i pozostałe samochody) sru, prosto nam przed maskę...
Z jednej strony nie zastosowaliśmy się do tego przepisu, bo z całą pewnością trzepnięcie pieszego utrudni mu opuszczenie jezdni (no chyba, że wyląduje akurat poza jezdnią :wink:). Z drugiej strony nie wyobrażam sobie, żeby w podobnej sytuacji, każdy jeden pojazd hamował prawie do zera (jak na strzałce warunkowej), żeby się upewnić czy aby na pewno nie ma jakiegoś pieszego, bo to raczej mocno kłóci się z ideą całej sygnalizacji świetlnej.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez sjakubowski » środa 21 kwietnia 2010, 21:26

Coś podejrzewam, że miałeś dziś taką sytuację, prawda?

Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
sjakubowski
 
Posty: 821
Dołączył(a): piątek 25 września 2009, 14:24
Lokalizacja: Łódź

Następna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 53 gości