Włącz Pan światła !

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Włącz Pan światła !

Postprzez Polonez » czwartek 21 października 2004, 10:33

Ostatnio jade sobie z Tatą autem i zauważyłem że na niektórych jadących z przeciwka mruga długimi i coś do nich "kręci reką" Nie wiedziałem o co mu chodzi - żadnej drogówki ani nic. Dopiero póżniej zauważyłem że inne samochody na jego uwagę włączają światła ( wcześniej ich nie miały ) i jeszcze podziekują ręką za przypomnienie :) Czy wam również zdarza się komuś przypominac o tym obowiązku i co o tym konkretnym przypadku sądzicie?
Polonez
 
Posty: 558
Dołączył(a): niedziela 16 maja 2004, 18:05
Lokalizacja: Bielsko Biała / Kęty

Postprzez scorpio44 » czwartek 21 października 2004, 10:47

scorpio44 napisał(a):Minął 1 października i jak co roku boli mnie ręka. Od pokazywania zapominalskim, żeby światła włączali. :D


scorpio44 napisał(a):
Sławek_18 napisał(a):Trzeba bylo napisac jebitna kartka WLACZCIE SWIATLA
:D a nie swiecic rekami :) bo niektorzy nie zrozumiej i pokna sie w czolo :D

Masz rację. Po tym, co dzisiaj miałem, chyba faktycznie sobie daruję. Pokazuję autobusiarzowi, żeby światła włączył, a on myślał, że się z nim witam. I mi odkiwał i cześć powiedział. :D

To jako pieszy. :D Jako kierowca jeszcze nie miałem okazji nikomu przypomnieć o włączeniu świateł, ale uważam, że to bardzo dobry zwyczaj (na tej samej zasadzie co ostrzeganie przed policją), oczywiście pod warunkiem, że ten kierowca zrozumie, o co nam chodzi, i nie wprowadzimy nikogo innego w błąd. Dlatego o włączeniu świateł przypomina się z zasady nie długimi, ale wyłączeniem na chwilę i włączeniem świateł.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez ella » czwartek 21 października 2004, 11:37

Czy wam również zdarza się komuś przypominac o tym obowiązku i co o tym konkretnym przypadku sądzicie?

Zdarzyło mi się raz :D Mignęłam raz długimi i facet od razu zrozumiał. Nawet podziękował:wink:
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Sławek_18 » czwartek 21 października 2004, 13:06

Dlatego o włączeniu świateł przypomina się z zasady nie długimi, ale wyłączeniem na chwilę i włączeniem świateł
.
Raz tylko widzialem, ze gosciu zrozumial mnie jak wl/wyl swiatla mijania.
Ile razy przyszla okazja pokazac innym zeby wlaczyc swiatla a na palcach jednej reki policze ilosc zrozumianych "gestow". Wl/wyl lub tez mroganie drogowymi. Mam wrazenie, ze ludzie jadac po miescie patrza i widza tylko i wylacznie swoj pas ruchu i nic pozatym :evil: Kilka razy jak byla dloga prosta to nawet dwoma sposobami probowalem uswiadomic kierowcy, ze jedzie bez swiatel bez skutku :P (tylko swiatla sobie zmarnowalem ;) )
******************
Prawo Jazdy na C uzyskane: 20-10-04
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo jazdy na B uzyskane: 08-02-02
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo Jazdy na C-E uzyskane: 23.04.2008
Ilość egzaminów: sztuk 3
Avatar użytkownika
Sławek_18
 
Posty: 2817
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 15:51
Lokalizacja: Kraków

Postprzez mostom » czwartek 21 października 2004, 16:35

Sławek_18 napisał(a):
Dlatego o włączeniu świateł przypomina się z zasady nie długimi, ale wyłączeniem na chwilę i włączeniem świateł
.
Raz tylko widzialem, ze gosciu zrozumial mnie jak wl/wyl swiatla mijania.
Ile razy przyszla okazja pokazac innym zeby wlaczyc swiatla a na palcach jednej reki policze ilosc zrozumianych "gestow". Wl/wyl lub tez mroganie drogowymi. Mam wrazenie, ze ludzie jadac po miescie patrza i widza tylko i wylacznie swoj pas ruchu i nic pozatym :evil: Kilka razy jak byla dloga prosta to nawet dwoma sposobami probowalem uswiadomic kierowcy, ze jedzie bez swiatel bez skutku :P (tylko swiatla sobie zmarnowalem ;) )


Ja ostatnio zapomniałem włączyć świateł (na chwilę się zatrzymałem i jakoś tak mi z głowy wyszło) - gościu mi mrugnął to od razu włączyłem. Powinien być wyrobiony taki nawyk - ktoś mruga - to znaczy, że coś nie tak jest. Co do włączania wyłączania świateł - jakby ktoś tak zrobił to bym się nie skapnął o co mu biega :).
mostom
Avatar użytkownika
mostom
 
Posty: 234
Dołączył(a): piątek 21 listopada 2003, 08:57
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez dorsio » niedziela 24 października 2004, 11:39

Kiedyś jak jeżdziliśmy z kolegami to właśnie dostaliśmy ostrzeżenie długimi, ale żle to zinterpretowaliśmy. Myśleliśmy, że policja więc kumpel się zatrzymał i kombinuje jak tu zawrócić. Sprawa wydawała się podejrzana, bo była to mało uczęszczana wiejska droga. I wtedy ktoś wpadł na to, że światła nie są włączone. Mimo to nie sprawdzliśmy czy była tam policja czy to tylko światła.
Avatar użytkownika
dorsio
 
Posty: 182
Dołączył(a): czwartek 19 czerwca 2003, 15:29
Lokalizacja: Puławy

Postprzez Mmeva » niedziela 24 października 2004, 13:05

O światłach nie zapominam; mam odruch włączania zaraz jak wsiądę do samochodu.

Zapomnieć zdarzyło raz; mianowicie podczas jazdy elką. Wyjechalismy oczyywiście na światłach, ale potem mielismy postój przed przejazdem kolejowym więc zmieniłam na pozycyjne. Jakoś potem o tym zapomnielismy i pojechalismy; po chwili instruktor się zorientował, bo policja sie na nas jakos dziwnie patrzyła ;)
Mmeva
 
Posty: 967
Dołączył(a): sobota 06 lipca 2002, 23:22

Postprzez niunia » niedziela 24 października 2004, 13:47

zmieniłam na pozycyjne. Jakoś potem o tym zapomnielismy i pojechalismy


Ja kiedyś jeździłam z kolega w nocy, jeszcze zanim sama zdałam egzamin; wsiedliśmy, przekręciłam ten wichajster od świateł... co mi się stało, że przestawiłam go o jedną pozycję, to nie wiem, ale dopiero po jakimś czasie, na uliczce osiedlowej, kumpel siedzący obok mnie pyta: Czemu ja nic nie widzę?
Jeździłam po nocy, bez prawka i bez świateł... :lol:
Ja mam wiarę, ty masz szybki wóz...
Avatar użytkownika
niunia
 
Posty: 129
Dołączył(a): niedziela 18 kwietnia 2004, 09:51

Postprzez Mmeva » niedziela 24 października 2004, 14:04

No, a niby taki aniołek ; )
Mmeva
 
Posty: 967
Dołączył(a): sobota 06 lipca 2002, 23:22

Postprzez Cubaza » poniedziałek 25 października 2004, 20:58

To z kolei mój kumpel miał tak, że jedzie sobie po mieście bez świateł z nocy, a mieszka na wsi. Jak jechał przez miasto to się jeszcze nie skapnął ale jak wyjechał poza miasto gdzie nie było latarni to nagle coś takiego "o kur** czemu tu tak ciemno???" i od razu światła. Ja jakoś nie zapominam o włączaniu świateł. A co do tematu to raczej mało osób rozumie znak o włączeniu świateł. Kiedyś przez chyba pół kilometra świeciłem fabi włączając i wyłączając światła żeby ona sobie włączyła ale i tak mnie nie zrozumiała. Dopiero jak wjechała na przejazd to włączyła światła.
Cubaza
 
Posty: 237
Dołączył(a): czwartek 15 lipca 2004, 13:35
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez Karol_es » piątek 29 października 2004, 18:29

Co do mrugania światłami to ja miałem inną sytuację. Jechałem kiedyś z ojcem i zaczął padać ulewny deszcz, że niewiele było widać, to ojciec włączył przeciwmgielne tylne światła. Za jakiś czas przestało lać, a my zapomnieliśmy, że światła cały czas są włączone. W pewnym momencie wyprzedził nas samochód i mrugnął tylnymi światłami przeciwmgielnymi, i wtedy skapnęliśmy się, że zapomnieliśmy je wyłączyć. :wink: Tak powinno być, że kierowcy sobie pomagają, ale z kulturą u kierowców różnie bywa :?
Karol_es
 
Posty: 24
Dołączył(a): środa 11 sierpnia 2004, 14:26

Postprzez ella » środa 03 listopada 2004, 11:51

Jechałem kiedyś z ojcem i zaczął padać ulewny deszcz, że niewiele było widać, to ojciec włączył przeciwmgielne tylne światła. Za jakiś czas przestało lać, a my zapomnieliśmy, że światła cały czas są włączone.

Nieźle żeście cały czas oślepiali tych z tyłu.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Karol_es » środa 03 listopada 2004, 20:04

E tam cały czas, raptem z pół godzinki :wink:
Karol_es
 
Posty: 24
Dołączył(a): środa 11 sierpnia 2004, 14:26

Postprzez scorpio44 » sobota 06 listopada 2004, 23:41

dorsio napisał(a):Kiedyś jak jeżdziliśmy z kolegami to właśnie dostaliśmy ostrzeżenie długimi, ale żle to zinterpretowaliśmy. Myśleliśmy, że policja więc kumpel się zatrzymał i kombinuje jak tu zawrócić. Sprawa wydawała się podejrzana, bo była to mało uczęszczana wiejska droga. I wtedy ktoś wpadł na to, że światła nie są włączone. Mimo to nie sprawdzliśmy czy była tam policja czy to tylko światła.

Przyznaj się lepiej, jaki mieliście powód do tego, żeby bać się policji. :D

Cubaza napisał(a):Kiedyś przez chyba pół kilometra świeciłem fabi włączając i wyłączając światła żeby ona sobie włączyła ale i tak mnie nie zrozumiała.

:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D O pokazywaniu, żeby włączył światła, kierowcy jadącemu z przodu jak dotąd nie słyszałem. Ale nic dziwnego, że Cię nie zrozumiał, bo pewnie nawet nie widział. :D:D:D:D:D:D

A Ty, Karol_es, wytłumacz staremu, do czego służą tylne przeciwmgielne. :wink:
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez ella » niedziela 07 listopada 2004, 00:00

Ty, Karol_es, wytłumacz staremu, do czego służą tylne przeciwmgielne.


Kasia napisała:
Fatalne warunki (szczególnie w niedzielę) - na południu lało, była mgła.... i pozdrawiam inteligentnych kierowców z krakowską rejestracją, którzy w deszczu używali świateł przeciwmgłowych tylnych... Nobel debilizmu...
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Następna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 40 gości