pomysł z Turcji 3... 2... 1... Zielone!

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

pomysł z Turcji 3... 2... 1... Zielone!

Postprzez ella » wtorek 07 września 2004, 12:20

Kodeks drogowy bezwzględnie zakazuje przyspieszania przed skrzyżowaniem, by zdążyć przejechać na świecącym się zielonym świetle.
Co zrobić, by wyeliminować takie zachowania kierujących, którzy wbrew przepisom chcą zdążyć?
Rozwiązanie jest gotowe, a dostarcza nam je... Turcja.Czerwone, żółte, zielone...
W tym kraju sygnalizatory powiązane są z cyfrowymi wyświetlaczami, które informują ile sekund pozostało to zmiany światła. Dzięki temu kierowcy nie usiłują przejechać "na zielonym", jeśli z góry wiedzą, że nie zdążą. Mniej denerwują się stojąc "na czerwonym", bowiem cały czas wiedzą, za ile będą ruszać.
Dzięki temu rozwiązaniu w niektórych przypadkach można nawet zgasić silnik, co przekłada się na mniejsze zużycie paliwa, a co za tym idzie mniejsze zanieczyszczenie powietrza.
Może warto takie rozwiązanie zaadoptować na polskie ulice? Ciężko doszukać się jego wad.
Cały temat znajdziesz tutaj
http://motoryzacja.interia.pl/news?inf=540035
Ostatnio zmieniony wtorek 07 września 2004, 16:45 przez ella, łącznie zmieniany 1 raz
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Re: pomysł z Turcji 3... 2... 1... Zielone!

Postprzez scorpio44 » wtorek 07 września 2004, 12:46

ella napisał(a):Kodeks drogowy bezwzględnie zakazuje przyspieszania przed skrzyżowaniem, by zdążyć przejechać na świecącym się zielonym świetle.


Sorki, że zwracam uwagę w tym poście nie na to, co najważniejsze, ale gdzie niby Kodeks zabrania przyspieszania przed skrzyżowaniem? Chyba że miałaś na myśli żółte światło, a nie zielone.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez ella » wtorek 07 września 2004, 13:16

Sorki, że zwracam uwagę w tym poście nie na to, co najważniejsze, ale gdzie niby Kodeks zabrania przyspieszania przed skrzyżowaniem? Chyba że miałaś na myśli żółte światło, a nie zielone.
Podam linka, bo wyjdzie na to, że ja coś w Kodeksie zmieniam :wink: Może oni się przejęzyczyli :wink: Scorpio masz rację.
http://motoryzacja.interia.pl/news?inf=540035
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez sylurek » wtorek 07 września 2004, 13:20

To chyba rzeczywiscie chodzilo o zolte...A pomysl jest bardzo dobry, tylko nie wiem czy u nas by to cos pomoglo, bo:
- i tak zaraz pewnie by to komus przeszkadzalo i wandale by mieli nowe pole do popisu :wink:
- z kultura naszych kierowcow roznie bywa, wiec pewnie czesciej szly by w ruch klaksony i obrazliwe gesty tych, co to po trupach musza zdazyc
- takie 'odliczanie' raczej bedzie zachecalo do depniecia, niz zwalniania

Jeden plus:zawsze bym wiedziala, kiedy mam sie zaczac 'zbierac' do ruszania :D :wink:
21.08.04-piersze podejście:zaliczone:)))
sylurek
 
Posty: 151
Dołączył(a): środa 01 września 2004, 23:04
Lokalizacja: warszawka

Postprzez ella » wtorek 07 września 2004, 13:26

Jeden plus:zawsze bym wiedziala, kiedy mam sie zaczac 'zbierac' do ruszania

Ja tam sie zbieram na żółtym :D
Ale jakbym widziałam z daleka 1 na zielonym to bym juz nie przyspieszała. A tak to często przelatuję na zółtym, ale tak też można.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez sylurek » wtorek 07 września 2004, 14:04

No, na zielonym to ja prawie zawsze przyspieszam i albo przelatuje, albo docieram klocki hamulcowe... :wink:
21.08.04-piersze podejście:zaliczone:)))
sylurek
 
Posty: 151
Dołączył(a): środa 01 września 2004, 23:04
Lokalizacja: warszawka

Postprzez Colin is the best » wtorek 07 września 2004, 15:25

To jest bardzo dobre rozwiązanie, tylko niestety DROGIE :!: :(
Pomyślcie sobie ile musiałoby kosztować postawienie takiego wyświetlacza na każdych światłach, po 4 stronach, bo każdy musi widzieć. No i do tego eksploatacja. Tam jest dużo małych lampeczek, które co jakiś czas trzeba wymieniać i to sporo zachodu z tym na pewno jest. A co będzie jak się zacznie psuć :?: Przecież nie zwalnia z patrzenia na zwykły sygnalizator. No i jeszcze jeden problem się pojawia. Przejścia dla pieszych na tzw. przycisk. To co tam ma się nagle wartość na wyświetlaczu zmienić, gdzy ktoś podejdzie i naciśnie :?:

Na nowobudowanych drogach w kraju, na skrzyżowaniach z sygnalizacją wprowadzany jest nowy system "dociągania światła". Chodzi o to, że jak jesteś 50m przed skrzyżowaniem i pali się zielone, to masz 100% pewności, że będzie się paliło, aż nie wjedziesz za sygnalizator i to chyba wystarczy. Po co nam odliczanie przed strartem :?: To chyba tylko radocha dla streetracerów, że mogą silnikami postraszyć przed startem i gumy oplić :D
Avatar użytkownika
Colin is the best
 
Posty: 318
Dołączył(a): wtorek 10 lutego 2004, 16:59

Postprzez bialy » wtorek 07 września 2004, 16:06

Odliczanie bedzie motywowoalo tylko do mocniejszego deptania, "przeciez ma jeszcze całych 5 sekund, jak wcisne pedał w podłoge to na bank zdaze przred zmiana". Kierowca z samochodu dalej: "gościu przedemna przyspiesza, to i ja przyspiesze, tez zdaze najwyzej to na zoltym przejade". Kolejny kierowca stojacy na czerwonym swietle: "jak rusze 1 albo 2 sek wczesniej to przeciez nic sie nie stanie, przeciez ja musze byc gdzies tam za 5 min."

Co do zaroweczek, ktore maja sie przepalac to mozna stosowac diody LED.

Ogolnie to pomysl bez sensu jak na polskie drogi i charakter polskich kierowcow.
bialy
 
Posty: 573
Dołączył(a): czwartek 27 listopada 2003, 19:55

A może tak...

Postprzez autobelf » wtorek 07 września 2004, 17:43

W Polsce ,co prawda nie ma cyferek, ale doświadczony kierowca wie, czy ma naciskać gaz, czy hamować.Obserwując sygnalizację dla tramwajów i pieszych nadawane dla tego samego kierunku co nasz, powinniśmy wiedzieć co za chwilę nastąpi-jeśli tramwaje mają otwartą drogę /pionowa kreska/,oraz,jeśli piesi mają światło zielone nie migające, tzn., że na naszym sygnalizatorze nic się nie zmieni.Jeśli natomiast dla pojazdów szynowych zapala sie "ich"czerwone"-kreska pozioma,lub światło zielone dla pieszych zaczyna migać, oznacza to, że za malutką chwilę dla nas zapali się światło zółte.
Mam nadzieję, że troszkę "rozjaśniłem", a powinien robić to każdy instruktor w czasie kursu.
Pozdrawiam :)
autobelf
 
Posty: 5
Dołączył(a): poniedziałek 31 marca 2003, 23:56
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Sławek_18 » wtorek 07 września 2004, 21:46

moj instruktor mi o tym mowil i od chwili gdy jezdze zawsze sie patrze na ludzika (sygnalizator dla pieszych) na swiatla dla tramwaji nie spogladam wystarczy mi ludzik dla ludzi :P Oczywiscie jest jakis procent gdzie nie widac sygnalizatora to licze na szczescie glownie jade ze stala predkoscia
******************
Prawo Jazdy na C uzyskane: 20-10-04
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo jazdy na B uzyskane: 08-02-02
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo Jazdy na C-E uzyskane: 23.04.2008
Ilość egzaminów: sztuk 3
Avatar użytkownika
Sławek_18
 
Posty: 2817
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 15:51
Lokalizacja: Kraków

Postprzez sylurek » wtorek 07 września 2004, 21:57

Ja tez korzystam z 'podpowiedzi' sygnalizatorow dla pieszych i tramwajow, ale na rozbudowanych skrzyzowaniach trzeba uwazac, zeby za wczesnie nie wystartowac :wink:Bo tam nie zawsze czerwone dla nich bedzie oznaczalo, ze zaraz bedzie zielone dla nas...
21.08.04-piersze podejście:zaliczone:)))
sylurek
 
Posty: 151
Dołączył(a): środa 01 września 2004, 23:04
Lokalizacja: warszawka

Postprzez Mmeva » wtorek 07 września 2004, 23:52

Mnie instruktor na kursie uczył ruszania mniej więcje tak: obserwujemy sygnalizator dla pieszych; miga zielone - stan gotowości ;) ręka na dźwignię, między czasie zapala się żólte - wciskamy sprzęgło i szukamy momentu ciągu; na zielonym puszczamy sprzęło i dodajemy gazu.
Oczywiście jak się trochę pojeździ nie trzeba tak wcześnie zaczynać się zbierać, ale to wersja dla poczatkujących kierowców.

Jak dla mnie pomysł z jak to ktoś okreslił w interii 'naliczaniem sekundowym' jest dobry, ale jego brak nie jest dla mnie jakoś szczególnie dotkliwy: wystarczy wpojona przez instruktora na kursie obserwacja sygnalizatorów dla pieszych (czasami nie widać, czasami są na przycisk, czasem jest dłuższa faza; ale z reguły to pomaga).

Stojąc na światlach (jak nie uda mi sie tak dojechać, żeby sie nie zatrzymać) obserwuję swiatła pieszych i jak miga zielone wiadomo, że zaraz trzeba bedzie się zbierać - na żółtym wrzucam bieg i zaraz jak pokaże się zielone ruszam.

Z kolei dojeżdżając do skrzyzowania i widząć palące się zielone staram się wcześniej ocenić, jak długo już sie pali; zerkam na sygnalizatory dla pieszych (z drogi poprzecznej), i jak im miga zielone tzn., że nasze też się zaraz skończy. A jak nie widać jest jeszcze 1 sposób - przed skrzyzowaniem zdjąć nogę z gazu żeby jakby co móc wyhamować, a gdy już jesteśmy pewni, że przejedziemy przyspieszyć.

PS> A tak BTW to chyba mamy do czynienia z jakims zbiorowym daltonizmem: jak dla mnie to światło nie jest żółte, ale pomarańczowe - może i wygodniej jest pisac żóte i wszędzie tak piszą; ale fakt faktem; że pomarańczowy to nie żółty ( tak, jak niebieski nie będzie zielonym :lol: ).
Mmeva
 
Posty: 967
Dołączył(a): sobota 06 lipca 2002, 23:22

Postprzez scorpio44 » środa 08 września 2004, 01:43

Ja niestety wyłamię się. Zgoda, że warto szukać podpowiedzi na prawo i lewo, żeby zorientować się w sytuacji na skrzyżowaniu, ale jednak z tego, co piszecie, to mam wrażenie, że Wy bardziej patrzycie na światła dla pieszych i tramwajów niż na drogę. Biorąc pod uwagę to, w jaki często debilny sposób nasze polskie skrzyżowania (niezależnie od części kraju, bo tak jest wszędzie) są oznakowane, naprawdę nie ma sensu wnioskowanie, że jeżeli dla pieszych (w naszym kierunku) jest zielone, to i dla nas będzie zielone itd. W moim mieście aqrat wszystkie skrzyżowania (tak mi się wydaje :D) ze światłami znam na pamięć, wiem, na jakim skrzyżowaniu jak światła chodzą, wiem stąd również, że sugerowanie się światłami dla pieszych i dla tramwajów nie ma najmniejszego sensu. Nie mówię, że tak jest zawsze, ale jednak radziłbym trochę bardziej patrzeć przed siebie i na swój sygnalizator, niż na boki.
A instruktor na qrsie nigdy mi nic o patrzeniu na światła dla pieszych nie wspominał.

Jeżeli chodzi o kolory, Mmeva, to Kodeks mówi wyraźnie, że sygnalizacja świetlna wysyła trzy sygnały: czerwony, żółty i zielony. I mnie z kolei szlag trafia, jak ktoś o żółtym mówi pomarańczowy.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez sylurek » środa 08 września 2004, 08:36

scorpio44 napisał(a):Ja niestety wyłamię się. Zgoda, że warto szukać podpowiedzi na prawo i lewo, żeby zorientować się w sytuacji na skrzyżowaniu, ale jednak z tego, co piszecie, to mam wrażenie, że Wy bardziej patrzycie na światła dla pieszych i tramwajów niż na drogę.


No bez przesady, nikt sie przeciez nie zagapia na te sygnalizatory, tylko je rejestruje i wyciaga wnioski.
A moim zdaniem to czesto usprawnia ruch na skrzyzowaniu, szczegolnie w godzinach szczytu, kiedy cykle sa skrocone i jesli jeden kierowca sie 'zagapi', to na zielonym przejedzie o kilka samochodow mniej.
Zreszta i tak przeciez zwraca sie uwage na otoczenie drogi (a nie tylko na jezdnie i sygnalizator przed soba :wink: ) w czasie jazdy, wiec to chyba specjalnie nie dekoncentruje, a przynajmniej nie powinno...U mnie wielu kierowcow z tego korzysta i chwala im za to. A dziwne, ze Tobie instruktor nie zwrocil na to uwagi.

a co do sporu:zolte/pomaranczowe to proponuje:zolte samochodowe :wink:
21.08.04-piersze podejście:zaliczone:)))
sylurek
 
Posty: 151
Dołączył(a): środa 01 września 2004, 23:04
Lokalizacja: warszawka

Postprzez scorpio44 » środa 08 września 2004, 10:58

Chyba się nie zrozumieliśmy. Mnie chodziło głównie o to, że patrzenie na światła dla pieszych nie zawsze ma sens, bo to, że dla pieszych zapaliło zielone, to wcale nie musi oznaczać, że dla nas za chwilę się zapali, i tak samo z czerwonym. Z moich obserwacji naszych debilnie oznakowanych skrzyżowań wynika, że bardzo często wcale tak nie jest.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Następna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 45 gości