Jak jeżdzicie?

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Jak jeżdzicie?

Postprzez Polonez » poniedziałek 24 maja 2004, 11:29

Dokładnie jak zachowujecie się za kierownicą? Ja osobiście nie mam jeszcze PJ dopiero za 10 miesięcy ale zawsze kiedy jadę z ojcem autem obserwuje droge, i różnie to przeżywam : wkurzam się jak nas ktoś wyprzedzi czy też za wolno jedzie lewym pasem :evil: . Najgorse jest to kiedy ktoś zajedzie drogę lub zrobi coś innego niezgodnego z prawem :evil: Strasznie się wtedy wqrzam.. Jakbym mógł to bym klnął ( tu się muszę powstrzymywac jadąc z kimś :) ale jakbymn mógł to tylko mrugałbym długimi lub po klaksonie. Mój ojciej jest przeciwnościa : wzorem spokojnego kierowcy mało co na drodze może wyprowadzić go z równowagi - wzór kierowcy :D A wy jak zachowujeci się za kierownica i jak już coś się stanie to jak sie zachowujecie? : klniącie , wykonywanie gestów, mruganie długimi , czy klakson.. Pozdrawiam
Polonez
 
Posty: 558
Dołączył(a): niedziela 16 maja 2004, 18:05
Lokalizacja: Bielsko Biała / Kęty

Postprzez Moskwicz » poniedziałek 24 maja 2004, 13:20

acha
Moskwicz
 
Posty: 39
Dołączył(a): czwartek 29 stycznia 2004, 10:29

Postprzez -Andrew- » poniedziałek 24 maja 2004, 13:33

Ja raczej spokojnie bez saleństwa z prędkością w mieście. A tak jak mówsz że jeżdzisz dużo ze starszym i obserwujesz sytuacje na drodze to się bardzo przydaje w czasie kursu!!!
-Andrew-
 
Posty: 1
Dołączył(a): niedziela 23 maja 2004, 21:17

Postprzez ella » sobota 29 maja 2004, 00:17

Ja w zasadzie jeżdże spokojnie. Żadko trabię na kogoś, albo mrygam swiatłami. Ale juz jak ktoś mnie wkurzy, zajeżdzając mi drogę, kiedy z pasa do skrętu w prawo chce jechac prosto i wciska sie na mój pas na srodku skrzyzowania, to potrafię wcisnąć klakson :lol: :lol: :lol:
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Snuj ze Szczecina » sobota 29 maja 2004, 16:03

No mnie właśnie Egzaminator podsumował jak jeżdze.Szkoda tylko że Negatywnym wynikiem przebiegu Egzaminu.A arugmentów, niestety prawdziwych podał pare : przekroczenie prędkości dozwolonej o 5 km/h, wymuszenie pierwszeństwa ( w zasadzie tutaj mnie nie oblał, tylko powiedział : w zasadzie to mógł pan poczekać), i niedostosowanie prędkości bezpiecznej do predyspozycji kierowcy, a jak już z Jednokierunkowej ( nie zauważyłem znaku ) skręciłem w lewo ze środka jezdni ( powinnem zjechać do lewej krawedzi jezdni) - to już mi powiedział dziękuje.

LOL.Sam się samu dziwie.

Pozdrówka.Następny jakoś pod koniec czerwca.
Pozdrawiam Serdecznie
Avatar użytkownika
Snuj ze Szczecina
 
Posty: 375
Dołączył(a): sobota 10 kwietnia 2004, 19:35
Lokalizacja: Szczecin

Uszka do góry

Postprzez nutka » sobota 29 maja 2004, 18:09

Mnie też wczoraj podsumował ale instruktor :( z innej szkoły
przez pół godziny mi wtykał co robię źle
to nie jest jazda to jest tamowanie ruchu
nie spojrzała pani w lusterko
to był otypowe chamskie zachowanie ze strony tego Pana, zapłaciłam mu jeszcze za to 15 zł bo przerwł jazdę po 30 minutach,
po prostu przyszłam ze szkoły jazdy której on bardzo nie lubi
aha co jeszcze ten Pan nie szanuje kobiet :( i to jest jego główny problem
bo jak jechałam na Plac nic mi nie mówił jak mam jechać za to mnie równo opieprzał, powinnam wyjść i mu nie zapłacić ale nie chciałam zadzierać, bo poprzedniego dnia jeździłam z młodym instruktoem z jego szkoły
Uszy do góry Snuj, ja jestem po 17 godzinach jazd ale jak ktoś zacznie mnie napieprzać to kompletnie głupieję ....
Oby nie mieć takiego egzaminatora bo tak chyba robić nie można na egzaminie
Ale teraz mam większe zmartwienie bo ząb zatrzymany właśnie mnie boli strasznie :(
Pocieszam się tym że dobrze że nie zapisałam się na kurs do jego szkoły :)
Grzeczną dziewczynką to ja już bylam, ale mi się znudziło :)
nutka
 
Posty: 11
Dołączył(a): wtorek 02 grudnia 2003, 18:33

Postprzez Snuj ze Szczecina » sobota 29 maja 2004, 19:42

Nie Nutko, wcale się nie przejmuje poniesioną porażką.Choć była ona sprawiedliwa i słusznie poniosłem takie konsekwencje a nie inne.Zasłużyłem sobie na to i nie mam pretensji do nikogo, tylko do siebie.Za swoje błędy sam musze płacić niestety.Ale powiem ci, że każda taka porażka mnie podbudowywuje, sprawia że jestem silniejszy i lepszy w tym co robie.Wiem już czego się spodziewać i wiem jak już Egzamin wygląda.Zawsze to jakieś doświadczenie.A błędy szczegółowo analizuje, co w przyszlości zaowocuje prawidłowością.Walcze zawsze do końca, do ostatniej kropli krwi i napewno się nigdy i niczemu nie poddam.Chyba że coś było by rzeczywiście niewykonalne.Sam się samu dziwie, że Niezdałem, bo przepisy doskonale znam, a wyszło jak wyszło.Nie podobało mu się jak jeżdze i tyle.Raz wymusiłem pierwszeństwo i już mnie powinien oblać, ale tego nie zrobił, był miły poprostu.A jak już niezauważyłem znaku, mój błąd - to już mi podziękował, na karteczce wypisał Zagrożenie BRD - jazda przerwana.Nikt nie jest doskonały, każdy popełnia błędy, ja popełniłem i poniosłem zasłużoną kare, przyznaje się do tego.Ale na błędach się człowiek uczy.Bałwopochwalczo moge powiedzieć, jak to powiadał instruktor : że prawdziwy kierowca zdaje za 2 razem :wink:

I powiem ci jeszcze, że nie ma żadnej reguły co do tego jaki jest przyszły kierowca.Mój wujek zdał za 5 razem, a po drodze jeżdzi już 30 lat, żadnego wypadku, żadnej stłuczki, żadnego mandatu, a jeżdzi szybko i brawurowo, a są osoby które zdają za 1 i bardzo szybko są sprawcami wypadku.Także widzisz reguła tutaj nie obowiązuje.Może tak troche zarozumialsko napisałem, ale to faktyczna prawda.

Co do twojego szkolenia : To bardzo dobrze że cię podsumowywuje, bardzo dobrze że krzyczy wtedy gdy de facto spowodujesz zagrożenie dla ruchu i bardzo dobrze że się stanowczo unosi jak prawidłowo cię pewne sprawy tłumaczy.Ponieważ on musi ci WPOIC prawidłowość, musi ci odpowiednio zakodować w głowie JAK MASZ SIE NA PRZYSZLOSC ZACHOWAC.Dzięki takiej metodzie, to poprostu do ciebie jakoś trafia.I właśnie taką perswazją, metodyką szkolenia - bardzo skuteczną - potrafi dobrze nauczyć.A co do chamstwa - zawód instruktora zmienia człowieka.
Nie załamuj się niczym i nie wierz w to że nie potrafisz, bo jeśli temu wrażeniu ulegniesz to napewno egzaminu nie zdasz.

Pozdrawiam.
Pozdrawiam Serdecznie
Avatar użytkownika
Snuj ze Szczecina
 
Posty: 375
Dołączył(a): sobota 10 kwietnia 2004, 19:35
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Sławek_18 » sobota 29 maja 2004, 20:16

A ja jezdze na tyle ile pozwalaja fabryka i warunki na drodze :)
******************
Prawo Jazdy na C uzyskane: 20-10-04
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo jazdy na B uzyskane: 08-02-02
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo Jazdy na C-E uzyskane: 23.04.2008
Ilość egzaminów: sztuk 3
Avatar użytkownika
Sławek_18
 
Posty: 2817
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 15:51
Lokalizacja: Kraków

Re: Jak jeżdzicie?

Postprzez Kordula » sobota 29 maja 2004, 21:24

Polonez napisał(a): A wy jak zachowujeci się za kierownica i jak już coś się stanie to jak sie zachowujecie? : klniącie , wykonywanie gestów, mruganie długimi , czy klakson.. Pozdrawiam

Wszystko zależy od konkretnej sytuacji, bo wiadomo, że każdy popełnia błędy, ale nie znoszę chamstwa ;), co daje się czasami słyszeć. Ja staram sie zachowywać spokojnie, ale czasami zdarza mi się wyzywać jakiś chamów ;).

Snuj ze Szczecina napisał(a):przekroczenie prędkości dozwolonej o 5 km/h

Żeby tak każdy przekraczał o tyle ;), ja to zawsze się dziwię, że jadąc nawet sporo ponad ograniczenie niektóre samochody to bardzo szybko znikają z pola widzenia.
teraz już nic tylko sie uczyć ;)
Kordula
 
Posty: 778
Dołączył(a): niedziela 25 sierpnia 2002, 21:39
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez to ja » sobota 29 maja 2004, 21:30

Już dwa razy miałam okazję przejechać się samochodem posiadając już prawo jazdy. Jeździłam bardzo spokojnie, raczej bezpiecznie, co nie podobało się innym kierowcom. Za pierwszym razem raz mi samochód zgasł, ale później było ok. A dzisiaj było dobrze :)
to ja - Asia :)

Sławek - nigdy o Tobie nie zapomnę... [*][*][*][*][*][*][*][*][*]
Mój miś bardzo Ci się podobał i dlatego zawsze będzie przy moim profilu...
Avatar użytkownika
to ja
 
Posty: 899
Dołączył(a): wtorek 10 lutego 2004, 10:38
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Kordula » sobota 29 maja 2004, 21:36

To też pamiętam, jak na początku jeździłam zgodnie z ograniczeniem ;) to miałam wrażenie, jakbym jechała znacznie wolniej, bo wszystko szybko znikało, a jak mi zgasł na początku, to moment było słychać klaksony z każdej strony ;).
teraz już nic tylko sie uczyć ;)
Kordula
 
Posty: 778
Dołączył(a): niedziela 25 sierpnia 2002, 21:39
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez Colin is the best » sobota 29 maja 2004, 22:07

Sławek_18 napisał(a):A ja jezdze na tyle ile pozwalaja fabryka i warunki na drodze :)

Ja tak samo - czasem jeszcze trochę popisów walne na szosie :D
Avatar użytkownika
Colin is the best
 
Posty: 318
Dołączył(a): wtorek 10 lutego 2004, 16:59

Postprzez Kordula » sobota 29 maja 2004, 22:18

Zdarza się ;), zwłaszcza jak przede mną jechała moja nauczycielka z budy ;).
teraz już nic tylko sie uczyć ;)
Kordula
 
Posty: 778
Dołączył(a): niedziela 25 sierpnia 2002, 21:39
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez miros » niedziela 30 maja 2004, 18:11

ja jezdze tyle na ile mi pozwala samochod i warunki. wiem ze nie zdolam wyprzedzic 10 samochodow pod rzad (co naprzyklad moj ojciec potrafi zrobic sluzbowa vectra)

tam gdzie sie da to grzeje tak do 120. gdzie trzeba to zwalniam.

ogolnie staram sie pomagac innym kierowcom, jak trzeba to ustapie.
przy wyprzedzaniu staram sie nie zajezdzac komus drogi, a jesli sie to stanie to przepraszam migaczami. jak ktos mnie wpusci na pas to zawsze podziekuje, czy to reka czy migaczami.

ale chamstwa nie zniose na drodze i nigdy nie ustapie komus kto np wbija sie na samym koncu laczenia sie dwoch pasow przed cala kolejke. przez takich debili wszyscy musza sie zatrzymywac i powieksza sie korek.

uprzejmosc - TAK
chamstwo - NIE !!!
na nowym forum od 05 Lip 2002, na starym od 2001
kat B: wydane 15.04.02
zdane za pierwszym.

Obrazek
Avatar użytkownika
miros
 
Posty: 2049
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:55
Lokalizacja: warszawa

Postprzez to ja » niedziela 30 maja 2004, 19:28

Wczoraj jakiś małolat wepchał się przede mnie, zajechał mi drogę, co nie było zbyt miłe. Później kilka samochodów przejechało podwójną ciągłą, żeby mnie wyprzedzić. Wiem, że 50 km/h to nie jest zawracająca prędkość, ale w ten sposób można dowieźć, że mało kto stosuje się do przepisów... Ale pewnie ja też niedługo będę jeździła "nieprzepisowo" ;)
to ja - Asia :)

Sławek - nigdy o Tobie nie zapomnę... [*][*][*][*][*][*][*][*][*]
Mój miś bardzo Ci się podobał i dlatego zawsze będzie przy moim profilu...
Avatar użytkownika
to ja
 
Posty: 899
Dołączył(a): wtorek 10 lutego 2004, 10:38
Lokalizacja: Warszawa

Następna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 26 gości