Kurza ślepota i rozpoznawanie kształtów.

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Kurza ślepota i rozpoznawanie kształtów.

Postprzez Qnia » sobota 05 maja 2007, 10:50

Wyobraźcie sobie, że macie kurzą ślepotę(widzicie wszytko, ale np. nie możecie rozpoznać twarzy) i jedziecie o zmierzchu, gdyż tylko o tej porze jest problem z widzeniem.
Widzicie obiekt ze światłami przed Wami, jakos dziwnie się wlecze. Patrzycie wydaje się Wam, że to ciężarowka bez przyczepy, tj. sama kabina.
Wyprzedzacie bo cos się wlecze, a to traktor był:]
Hahaha :] Oto była moja przygoda:]
Czy ktos z Was tez ma takie problemy?
Zdane 04.04.2007
Odebrane 16.04.2007

Samochód kupiony 18.04.2007

UWAGA!!! KOBIETA ZA KIEROWNICĄ :P
Qnia
 
Posty: 121
Dołączył(a): sobota 14 kwietnia 2007, 11:49
Lokalizacja: Ełk

Postprzez scorpio44 » sobota 05 maja 2007, 12:17

I bez kurzej ślepoty trzeba stwierdzić, że zmierzch jest najgorszą porą do jazdy, właśnie pod względem należytego widzenia drogi. A może inaczej - w samochodzie właśnie o tej porze dnia każdy ma kurzą ślepotę w mniejszym, lub większym stopniu. ;) To po prostu taka dziwna pora - ni to jeszcze jasno, ni to już ciemno, i oko się nie może właściwie ustawić. Kiedyś gdzieś czytałem, że wielu doświadczonych kierowców o zmierzchu robi sobie przerwę w jeździe i wyruszają dalej dopiero wtedy, kiedy całkowicie się ściemni. Mnie aż do tego stopnia to nie utrudnia życia, ale też zdecydowanie stwierdzam, że zmierzch to najgorsza pora do jazdy, dużo gorsza od całkowitej ciemności.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez wiesniak » sobota 05 maja 2007, 14:39

A propos maszyn rolniczych, to niezbyt przyjemnie jest spotkać po zmroku na jakiejś bocznej drodze kombajn jadący z naprzeciwka, bo nie ma możliwości stwierdzenia, jaki on jest szeroki, żeby się spokojnie minąć. Sugerując się położeniem świateł można takiemu wjechać prosto pod koła, a nasze światła świecą za nisko, żeby go oświetlić. A jak ma na dodatek założoną tą "kosiarkę" z przodu, to już w ogóle...
wiesniak
 
Posty: 1199
Dołączył(a): czwartek 19 stycznia 2006, 01:20

Postprzez dialer » sobota 05 maja 2007, 21:49

Prawda. O zmroku najciężej się jeździ. Miałem okazje robić 3/4 kursu o zmroku. Na początku nie wyglądało to za ciekawie, ale jakoś się przyzwyczajałem.
dialer
 
Posty: 57
Dołączył(a): środa 18 kwietnia 2007, 21:09

Postprzez Carisma » niedziela 06 maja 2007, 14:21

mi sie tak zdazyło ,że pierwszy egzamin rozpoczał sie gdy zaczął zapadać zmierzch..na placu łatwo poszło bo tam zmierzch nie przeszkadza,ale na mieście było juz gorzej..cięzko było sie skupić i chyba przez to nie zwrocilem uwagi na znak ograniczenia prędkosci do 30(byly roboty drogowe i to byl znak tymczasowy) wszyscy pedzili i mnie wyprzedzali wiec ja też dalem gazu..:) to było 2 miesiące temu,jutro mam kolejny egzamin.Tym razem na 8:00 rano :P


//Edit:Właśnie wróciłem z egzaminu...wynik pozytywny :) //
Carisma
 
Posty: 1
Dołączył(a): niedziela 06 maja 2007, 14:16


Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 27 gości