Zwyczaje obcokrajowców - tym razem światełka awaryjne :)

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Zwyczaje obcokrajowców - tym razem światełka awaryjne :)

Postprzez Polonez » czwartek 05 stycznia 2006, 23:41

Mało nowych tematow na forum to dorzuce jeszcze jeden, takie dwie sytuacje :
1. Jade sobie wieczorkiem od znajomych i wyprzedza mnie Opel na austriackich tablicach. jade sobie za nim , jest podjazd - heh potem zjazd :) jest już daleko przde mną ale widze że na chwilke włączył awaryjne ... hhmm tak sobie myśle po co ? A po to żeby zakomunikować jadącym za nim że zatrzymuje się ponieważ przejazd kolejowy jest zamknięty :) heh niewiem ale jakoś mi się tak cieplej na sercu zrobiło i mrugłem mu światłami ( oczywiście w podziękowaniu ) i tez na chwilke awaryjnymi -a co my nie gorsi :lol:
2.Jade sobiie wieczorkiem od rodzinki :lol: przez ciemny las. Przede mną jedzie "Beczka" , jedziemy pomalutku śnieg sypie , ciemno , wąsko a tu nagle Kierowca beczki na chwilke awaryjne załącza . Myśle sobie coś się stało. I faktycznie na środku drogi stoi maluch lekko rozbity na drodze szkło i jakieś śmieci ... chyba ktoś w niego uderzył i poprostu uciekł.

A więc światła awaryjne służą nie tylko do dziękowania , przepraszania , ale i do ostrzegania. Jest to ponoć moda która przyszła do nas z zachodu. Chyba można ją uznac za mode pożyteczną. Pamiętam na kursie teoretycznym mieliśmy pewną niemke która mówiła że u nich jeśli widzi się korek / zator mruga się awaryjnymi w celu ostrzeżenia. Roman ( wykładowca ) myśli mysli ..... i mówi : " U nas czegoś takiego nie ma , światła awaryjne do tego nie służą "
Zgadzam się z P.Romanem ale miedzy kierowcami istnieją ( powinny istnieć ) nawyki odpowiedniego zachowania się na drodze - przepraszania dziękowania itp. niekoniecznie uzasadnione Kodeksem Drogowym. Pozdrawiam :)
jestem za nakazem całorocznego używania mózgu podczas prowadzenia auta:)
Polonez
 
Posty: 558
Dołączył(a): niedziela 16 maja 2004, 18:05
Lokalizacja: Bielsko Biała / Kęty

:)

Postprzez Polonez » czwartek 05 stycznia 2006, 23:51

heh już kiedyś pisałem taki topic. Sorka , ale moze ktoś cche się wypowiedzieć bo to chyba dość ciekawy temat :)
jestem za nakazem całorocznego używania mózgu podczas prowadzenia auta:)
Polonez
 
Posty: 558
Dołączył(a): niedziela 16 maja 2004, 18:05
Lokalizacja: Bielsko Biała / Kęty

Postprzez tikas » piątek 06 stycznia 2006, 00:00

cudownie,mogę odpowiedzieć ale niekonkretnie :shock:
nie znam zwyczajów kierowców z innych państw
ale jak już pisałeś "własy język kierowców" jest zapewne pożyteczny
ale musi być jasny,tzn żeby jedna rzecz oznaczała tylko jedną np czerwone światło to zakaz a zielone zezwolenie...
możemy korzystać ze zwyczajów zagranicznych kierowców

w Brukseli jak jedno auto zatrąbi na drugie to już cały sznureczek trąbi chociaż nawet nie wie co się dzieje tam na przodzie(zablokowane skrzyżowanie na światłach) :roll:
Bochnia
Avatar użytkownika
tikas
 
Posty: 156
Dołączył(a): środa 16 listopada 2005, 15:37
Lokalizacja: Bochnia

Postprzez Sławek_18 » piątek 06 stycznia 2006, 00:06

no byl juz taki watek :-) n
Dziadowskiego instrutora mieliscie, bo ja przed kursem juz wiedzialem poco takie cus sie robi.
Z krajach bardziej uccywilizowanych motoryzacyjnie wlaczenie swiatel awaryjnych oznacza, ze trzeba sie przygotowac do naglego wytracenia predkosci z roznych powodow (najczesciej zator na drodze...) Tam sie dziekuje kierunkami, prawy/lewy/prawy(chociaz wiekszosc robi prawy/lewy i tez wiadomo oco chodzi.)

Ja juz wiele razy ostrzegalem w ten sposob (ktos wlaczyl przedemna) ale, w wiekszosci przypadkow nie bylo reakcji a szkoda to co stego, ze on widzi zator, ale moze inni nie dostrzega i bedzie bum. No raz widzialem taka "lawinke swiatel" (widzialem bo mi ojciec powiedzial bo ja mialem zaparowane szyby :lol: :lol: i ledwo co widzialem ) na krajowej 1(z racji moze rodzaju drogi i duza tamtejszych podrozujacych kierowcow wie jakie zwyczaje panuja.
******************
Prawo Jazdy na C uzyskane: 20-10-04
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo jazdy na B uzyskane: 08-02-02
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo Jazdy na C-E uzyskane: 23.04.2008
Ilość egzaminów: sztuk 3
Avatar użytkownika
Sławek_18
 
Posty: 2817
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 15:51
Lokalizacja: Kraków

Postprzez ella » piątek 06 stycznia 2006, 00:08

heh już kiedyś pisałem taki topic.

Nawet dwa i to wcale nie takie stare i ta sama historyjka o niemce :wink: .


http://www.prawojazdy.com.pl/forum/view ... a+awaryjne

http://www.prawojazdy.com.pl/forum/view ... a+awaryjne
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

:)

Postprzez Polonez » piątek 06 stycznia 2006, 00:14

heh Ellu wiedziałem że zareagujesz ... :lol: Cóż moge powiedzieć ... :roll: ... Lubię się po prostu komunikować z innymi i szerzyć pozytywne nawyki . Naprawde miło się robi jeśli ktoś nam mignie. Niekiedy ktoś się chamsko zachowa i nic ..... :evil: A jeśli podziękuje lub przeprosi od razu nam cieplej na sercu i zdenerwnowanie znika ( heh ja tak mam ) :lol: :lol:
jestem za nakazem całorocznego używania mózgu podczas prowadzenia auta:)
Polonez
 
Posty: 558
Dołączył(a): niedziela 16 maja 2004, 18:05
Lokalizacja: Bielsko Biała / Kęty

Postprzez jjaacc » piątek 06 stycznia 2006, 00:36

Jak widzisz na autostradzie w Niemczech że pojazdy przed tobą włączają awaryjne, to lepiej nie zwlekać z reakcją, trzeba hamować i jednocześnie włączyć swoje awaryjne żeby jakiś truck cię nie staranował. U nas niestety światła służą do dziękowania,
Niemcy którzy po raz pierwszy odwiedzają nasz piękny kraj, są zaskoczeni takim użyciem świateł.
Jak jechałem kiedyś po Polsce z kuzynem to o mało nie wjechał do rowu jak gość przed nami włączał awaryjne po wyprzedzeniu.
Avatar użytkownika
jjaacc
 
Posty: 748
Dołączył(a): poniedziałek 18 lipca 2005, 23:16
Lokalizacja: SŁUPSK

Postprzez Agawa » piątek 06 stycznia 2006, 09:55

Ja w ten właśnie sposób oszczegałam kierowców jadących za mną jak był korek na estakadzie.
Jest taka sytuacja, że tnie sie z górki a potem najeżdża sie na estakadę a tam zaraz za spadkiem estakady korek :shock: No więc wjechałam na estakade i odrazu włączyłam awaryjne. Jak ktoś podjechał za mną to ja wyłączyłam i widziałam że ten następny ktoś też włączył awaryjki :lol:
Także nie tylko w Niemczech ten sposób oszczegania jest znany 8)
Avatar użytkownika
Agawa
 
Posty: 911
Dołączył(a): poniedziałek 05 kwietnia 2004, 14:25
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Sławek_18 » piątek 06 stycznia 2006, 10:21

hehe, ja kiedys tez bylo jakies zwezenie wlaczylem awaryjne a ten za mna migacz i tnie po lewym :twisted: ja sie patrze co on robi a ten haumje z piskiem :lol: bo nie zrozumial.
******************
Prawo Jazdy na C uzyskane: 20-10-04
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo jazdy na B uzyskane: 08-02-02
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo Jazdy na C-E uzyskane: 23.04.2008
Ilość egzaminów: sztuk 3
Avatar użytkownika
Sławek_18
 
Posty: 2817
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 15:51
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Agawa » piątek 06 stycznia 2006, 10:37

Sławek_18 napisał(a):hehe, ja kiedys tez bylo jakies zwezenie wlaczylem awaryjne a ten za mna migacz i tnie po lewym :twisted: ja sie patrze co on robi a ten haumje z piskiem :lol: bo nie zrozumial.

Róznie to bywa...pełno na naszych drogach takich palantów, którzy znają dwa znaki na krzyż i uważają się za strasznie dobrych kierowców :evil:
Avatar użytkownika
Agawa
 
Posty: 911
Dołączył(a): poniedziałek 05 kwietnia 2004, 14:25
Lokalizacja: Kraków

:)

Postprzez Polonez » piątek 06 stycznia 2006, 11:54

Na interi czytałem pewnien artykuł o wariatach drogowych i zwróciłem uwage na takie zdanie :
" To byli prawdziwi wariaci drogowi! Wyprzedzali ciężarówkę, która pomimo włączonych świateł awaryjnych jechała i to całkiem szybko"

No i w komentarzach jakiś facet się rzuca że wogóle dlaczego TIR jechał na awaryjnych . Odpoiwedż na jego pytanie :
"trudnych warunkach drogowych, gdy widoczność jest ograniczona, jest ślisko itp. w wielu krajach Europy kierowcy włączają awaryjne i na nich jadą. Tyle, że powoli, a ten kierowca podobno jechał szybko. U nas manewr z awaryjnymi też ostatnio dość często spotykam. Być może dlatego TIR jechał na awaryjnych (...)


Obrazek

O tym niewiedziałem :)
jestem za nakazem całorocznego używania mózgu podczas prowadzenia auta:)
Polonez
 
Posty: 558
Dołączył(a): niedziela 16 maja 2004, 18:05
Lokalizacja: Bielsko Biała / Kęty

Postprzez scorpio44 » piątek 06 stycznia 2006, 12:40

'A propos tego tira - jazda na światłach awaryjnych w Polsce bez wątpienia jest zabroniona w każdej sytuacji i nie ma takiego zwyczaju, więc nie ma co się specjalnie nad tym rozwodzić.

Ale co do ostrzegania awaryjnymi - dla mnie ten zwyczaj był zawsze tak samo oczywisty, jak dziękowanie awaryjnymi, ostrzeganie przed policją czy włączanie prawego kierunku w celu przepuszczenia kogoś z tyłu. :D Głównie ma on zastosowanie wtedy, kiedy jedziemy szosą dosyć szybko i nagle korek, wypadek, gęsty dym - cokolwiek, co zmusza nas do gwałtownego przyhamowania i jazdy dużo wolniejszej niż dotychczas. Włączamy na chwilę awaryjne i jadący za nami wie (a raczej powinien wiedzieć, jeżeli zna zwyczaj ;) )że przed nami stało się coś, co zmusiło nas do gwałtownego hamowania. No i wtedy on powinien ostrzec jadącego za nim w ten sam sposób.

W Polsce i dziękowanie, i przepraszanie, i ostrzeganie (jw.) awaryjnymi zawsze było stosowane.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg


Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 25 gości